kinoman, kinofil, kinomaniak, ale nie kinol. Przy okazji dziennikarz i wielbiciel muzyki filmowej. Ostatnio - "Ostatni samuraj". Kino w porządku, ale znów za dużo patosu. Wycięcie kilku scen i... genialny obraz. Jak choćby finał z cesarzem. Świetny Ken Watanabe i czarny kot, który przebiega drogę samurajom, jadącym na bitwę. :) Czekam na okazję, żeby zobaczyć "Powrót Króla" po raz 9. Na tym na pewno się nie skończy. Czekam też na "Pasję". Jako, że zamieszkałem znów w Międzyrzeczu (moim rodzinnym), oganiczone mam możliwości chodzenia do kina.
0 oceny | 0 ulubionych |
0 chce zobaczyć | 0 oceny ludzi kina |