Co pewien czas opuszczam e-świat, zawieszając na dłużej swoją tu obecność. Obiektywnym ocenom nie dowierzam. Do obiektywności ocen nie dążę. W subiektywności autentyzm. Im starsza ocena tym mniej za nią ręczę. „Nie lubię filmów historycznych, bo im nie wierzę; w rzeczywistości było na pewno inaczej. Nie lubię filmów science fiction, bo im też nie wierzę: będzie na pewno inaczej. Nie lubię filmów typu opery i grand spectacle, jak też nigdy nie lubiłem oper i wielkich pokazów. Rzadko lubię filmy komiczne, bo są przeważnie jak cyrki. Rzadko lubię westerny, bo ich już za dużo widziałem. Nie lubię kreskowych, bo są po prostu brzydkie. Nie lubię filmów dla dzieci i młodzieży, bo na szczęście nie jestem już dzieckiem, a niestety nie jestem już młodzieńcem. Rzadko lubię zekranizowania znanych powieści: cieszyłem się na Bogumiła i Barbarę, dobrych znajomych, tymczasem - to nie byli oni, nie byli tacy, jakimi ich sobie wyobrażałem. Więc jakie filmy lubię? Naprawdę to tylko obyczajowe: przedłużenie życia z jego konfliktami, dramatami, uczuciami, radościami i melancholią.” W. Tatarkiewicz _ollywood — kicz musicale — mentalne disco polo Marvel — bezguście chłopięcej niedojrzałości National Geographic i Planete — królestwa miernoty mianowane na popularnonaukowe wzorce Oscary — najbardziej szanowany patogen kinematografii Netflix — główny pion ideologiczno-propagandowy ds. kształtowania człowieka współczesnego a to wszystko cliché i wrogowie sztuki
0 oceny | 0 ulubionych |
0 chce zobaczyć | 0 oceny ludzi kina |