Dajcie znać czy się podoba to może pójdę w recenzowanie. :)
---
"Alan Wake" to filmowa gra ze znakomitym klimatem tworzonym przez miejsce akcji - malownicze górskie miasteczko. Mimo, iż gra została zrobiona przez fińskie studio, posiada amerykańskiego "ducha", styl - co jest jej małym przekleństwem.
Amerykanie, zapewne przez nie najwyższe IQ ;), nie opierają się na zasadzie "mniej znaczy więcej", jeśli chodzi o dozowanie emocji. Wg ich filozofii musi być widowiskowo, musi się ciągle coś dziać. Czasem o wiele za dużo i głupio. I taka jest ta gra - kilkukrotnie czułam, że wolałabym dłużej zaznawać jej spokojnych fragmentów, podziwiać widoki i zagłębić w fabułę w oparciu o dialogi. Miast tego mamy parę wypadków, tornada, niekończące się bieganie po nawiedzonym lesie z latarką. Jeśli o dialogi idzie to są nawet udane, często mnie rozśmieszały, są bohaterskie, ale w lekko parodiowy sposób. Postacie? No cóż, lepszy Barry niż nic. :) (Barry to typowy amerykański grubas, który miał być zabawny; mamy też złego, w zasadzie jednowymiarowego agenta FBI, kobietę szefa yy szeryfa - no wiecie taka tam sztampa)
Największa zaleta gry to lokacje - przypomnijcie sobie wszystkie najbardziej klimatyczne miejscówki z filmowych i książkowych horrorów. Mosty, tunel, kopalnia, posterunek policji, dom dla umysłowo chorych, kościółek, schron, piwnice, farma. Tutaj jest WSZYSTKO. W dodatku pięknie oświetlone. Druga zaleta to walki, dynamiczne uniki przypadły mi do gustu. Bolączką są za to za mało zróżnicowani przeciwnicy, grę najlepiej sobie przez to dawkować po jednym rozdziale. Druga wada, na którą skarżą się gracze, to nieprzyjemne sterowanie, co dało mi się lekko odczuć, ale tylko na początku. Szybko do niego przywykłam, a jestem osobą, której nie chciało się grać w "Dead Space" przez niewygodne sterowanie.
Po tej gry czułam się nasycona amerykańskim horrorem, gra jest dopracowana, wciągająca, widowiskowa, irytująca, ma pogmatwaną fabułę i jest czasem zbyt monotonna. Czułam się wręcz przesycona - chętnie bym odpoczęła w jakimś Silent Hill.
---