Czasem mi się wydaje, że niektórzy wchodzą tutaj żeby zaniżyć ocenę wszystkiemu. Uruchamiają grę, stwierdzają, że grafika jest "uboga" (ciekawe czy sami zrobiliby lepszą), wyłączają, wchodzą na internet i piszą jaka ta gra jest żałosna bo grafika ich zawiodła. Tutaj nie chodzi tylko o grafikę, tylko o to, aby rozgrywka była przyjemna, aby grę się mile wspominało i aby chciało się do niej wracać. Sam lubię co jakiś czas wracać do takich gier jak: Jazz Jackrabbit 2, Kapitan Pazur, Dungeon Siege, czy Gothic. Według mnie grafika jest całkiem dobra i nie mam nic do zarzucenia. Podoba mi się urocza bohaterka(określenie z tematu Alicja Liddel)o zielonych oczach i kot - mentor zawsze z uśmiechem na twarzy:) Muzyka jakoś dziwnie pasuje do świata gry. Podoba mi się walka, głównie Vorpal Blade'em, a najbardziej uniki czyli przemiana w chmurę motyli:D Obecnie jestem w Chapter 2 w podwodnym świecie i mimo przeciwności losu nie poddaję się bo jak napisano odnośnie bohaterki gry w wyżej wymienionym temacie "aż chce się ją ratować z obłędu ;). Moja ocena 9/10. Polecam!
Grafika jest uboga? Moim zdaniem jest świetna!Bardzo rozbudowana,dużo przedmiotów i drobiazgów,miejscami słodka,miejscami straszna,wymyślna i baardzo dokładna!
Grafika jest przede wszystkim klimatyczna, po prostu z każdym kolejnym aktem nie przestaje zadziwiać pomysłowość twórców i jak bardzo wodze fantazji popuścili w projektowaniu lokacji, czy potworów, które chcą zgładzić Alicję no i tyle w tym temacie, wszystko to zostało zrealizowane bardzo ładnie i szczegółowo (Engine Unreal'a 3 robi swoje jednak) przy niejednej lokacji Łał cisnące się na usta było naturalną reakcją na świat otaczający bohaterkę, muzyka rewelacyjna, oddająca świetnie obłęd w jaki zagłębiamy się wraz z panną Lidell, animacje wszelkie, czy to poruszanie się Alicji, posługiwanie się broniami przez nią są bardzo płynne i efektowne, różnorodność stworów, wymaga myślenia przy każdym z nich, resztę aż trudno opisać, tego trzeba doznać, ode mnie dycha wpadła
Dokładnie Panowie! Jebać leszczy. :D
Osobiście po przejściu gry miałem łzy w oczach. Tak cudowne i magiczne zakończenie, że łeb urywa przy samej dupie.
Przepraszam za emocje, przeszedłem ją pół roku temu, a nadal mam ciarki rozkoszy jak myślę o tej grze. 10/10 i ubolewam nad brakiem przycisku 11. :) Gra perfekcyjna w każdym elemencie.
Widocznie za mnie była za trudna.Albo nudziło mnie ,,napiepszanie" hord czajników i jakiś smołowatych ludzi(którzy o zgrozo byli chyba najciekawszymi przeciwnikami w tej grze)
Jeśli własnie o przeciwników chodzi ....przyznam jednak już na wczesnych etapach gra mnie zniecheciła wiec nie wiem jacy są dalej to tych ktorych widziałem nieważne.
W sumie dobra gra bardzo ale zabrakło mi przy niej cierpliwośći
Zarzucasz GRACZOM, że narzekają na grafikę, mimo iż sami nie są w stanie zrobić lepszej? Kpisz sobie? Gry są robione przez ludzi w tym kierunku wykształconych i przeznaczane są na nie ogromne fundusze. Co jak co, ale taka marka jak EA Games nie powinna się ośmieszać wypuszczając na rynek w 2011roku cudeńka z teksturami niewiele lepszymi niż w pierwszej części, czarnymi plamami i niewidzialnymi ścianami. Na boga, wystarczy odrobina wysiłku, żeby z tego wybrnąć. Takie szczegóły naprawdę zniechęcają gracza. Nie mówiąc już o platformach, z których postać potrafi spaść, nawet stojąc na środku, powierzchniach teoretycznie kamiennych, w które postać zapada się po kostki, niziutkich obiektach na które nie da się wskoczyć oraz pokrętłach, których Alicja nie bierze w ręce, a zatapia je wewnątrz metalowej obręczy. Wybaczcie, na takie rzeczy to ja mogłam patrzeć spokojnie na etapie pierwszej części Harry'ego Pottera.
No ale żeby nie było, że nie dostrzegam zalet gry. Na początku bardzo żałowałam, że muzyka nie zostanie skomponowana przez Chrisa Verenę. Zanim nie zagrałam w grę, ubolewałam nad soundtrackiem już słuchając go na youtubie, jednak kilka dni temu gdy zaczęłam przedzierać się przez kolejne poziomy, stwierdziłam, że ścieżka dźwiękowa jest mocną stroną gry, potrafi stworzyć psychodeliczny klimat podobny do tego z pierwszej części.
Za kolejny plus uważam sposób przeprowadzania walk. Jest świetny. Mimo iż jestem niedzielnym graczem i na początku bałam się, że mogę nie połapać się z przełączaniem trybów, przeciwników, broni, z czasem okazało się, że jest to dosyć przystępna metoda. Ogólnie widać, że twórcy bardzo skupili się na samej postaci Alicji. Efekty graficzne, towarzyszące podwójnym skokom, opadaniu, unikom są wprost przecudne.
Alice: Madness Returns ma oczywiście dużo więcej zarówno wad jak i zalet, jednak nie będę się zanadto rozpisywać, zwłaszcza, że jeszcze spory kawałek gry przede mną.
Pozdrawiam