Słuchaj, z Alone in the Dark 1 i 2 są lekkie problemy natury technicznej by zagrać w tych czasach, ale da się je przezwyciężyć. Czego używasz? DOSboxa? Jakiego rodzaju masz problem? Nie potrafisz/możesz biegać?

wiesz co, używam DosBoxa, ale teraz nie mogę sprawdzić jaki mam problem. Jutro opiszę to dokładniej.

Generalnie, DosBox to wymiata, 90% gier na nich odpalam, ale z Alone in the Dark cś jest nie tak.

Dobra, wiesz co. Problemy techniczne mam za sobą (chyba). Jest dobry dzwięk, mam sterowanie.

Ale za nic w świecie nie znam zasad tej gry. Jest strasznie dziwnie. Na samym początku mam bardzo mało czasu i wlatuje przez okno jakiś stwór, przed którym nie mogę ucieć. Nie wiem jak mam go pokonać, nie wiem jak włączyć ten trby walki, który tam niby mam. Nie wiem też jak biegać.

Generalniem nie lubię patrzeć na solucję i to jeszcze na początku, ale chyba muszę to zrobić by w ogóle załapać o co w tym wszystkim chodzi.

Jeśli to jest klasyka to jest to bardzo dziwna klasyka. Dziś mało grywalna.

Gdy tapniesz dwa razy dany kierunek, to wtedy biegniesz (i musisz trzymać), ale nie wiem czy nie będzie potrzebny jakiś spowalniacz procesora do tego (tzn. jakiś programik), a grałem już dość dawno.

Gdy się opanuje pewne anachronizmy, to gra się całkiem ok, nie "starzej" niż w pierwszą część Resident Evil.

Mogę Ci podpowiedzieć, że na początku możesz w pewien sposób skorzystać z szafy by uchronić się przed bestią zza okna. Komoda też po coś jest. Zresztą w pierwszym pomieszczeniu zdobędziesz także broń. Generalnie dużo przeszukuj.

A walczy się w ten sposób, że trzymasz spację i naciskasz przyciski kierunkowe, tj. w wypadku chęci walki wręcz. W wypadku broni palnej chyba tylko po prostu trzymasz spację.

Pozdrawiam.

hehe, wiesz co. Wszystko działa jak należy, nic mi nie przyspiesza, mogę normalnie biegać, walczyć. Technicznie jest ok, być może dlatego, że miałem format, a grę ściągnąłem z innej darmowej stronki. Tu są problemy rozwiązane, nawet dzwięk jest ok.

Teraz miałem tylko do rozwiązania problemy ze zaznajomieniem się z obsługą i sterowaniem. Niestety musiałem zajrzeć do "solucji" (na youtube), ale więcej już tego nie będę robić bo nie o to chodzi w przygodówkach. Chodziło mi tylko o podpatrzenie jak się dokładnie korzysta z opcji fight, open/search itp, bo nie wiedziałem jak się używa, a ten stwór tak szybko przylatuje, że mi nie dawał mi czasu nawet na spokojne zapoznanie się z obsługą. Podejrzewałem, że trzeba cos zrobić ze skrzynią, szafą, lub tym przejściem w podłodze, ale nawet nie potrafiłem otworzyć tych przedmiotów. Teraz już wiem i wkrótce zacznę grę przechodzić.

Ogólnie bardzo miłe jest to, że w dobie kosmicznych czasów pod względem technologii, casualizacji i uproszczeń, można spotkać kogoś jeszcze kto pamieta i się zachwyca starszmi tytułami. Ja na takich grach się wychowałem, ale akurat z "Alone in The Dark" nigdy nie miałem do czynienia więc dlatego chce poznać ta klasykę, tym bardziej, że czytałem, że gra nie jest długa. Ale rzeczywiście, jest to hardkor juz masakryczny, graficznie widać, ze gra jest naprawdę stara.

No nic, opanowąłem sytuację i wkrótce zamierzam się zapoznać z tym tytułem. Dzięki wielkie za wszelką pomoc i również pozdrawiam. hej hej. :)

Również pozdrawiam i miłego grania. W moim odczuciu dwójka jest sporo gorsza, ale też krótka, a trójka jest bardzo dobra lecz już dosyć długa (najdłuższa z oryginalnej serii i nie przeszedłem jej jako jedynej :P). Polecam również pewną starą grę pt. BioForge, ona też jest w konwencji survival horroru i wyszła jeszcze przed Resident Evil, a po Alone in the Dark 1, 2 i 3. Jest świetna, choć bardziej sci-fi niż horror.

No i gram sobie. Właśnie przechodzę. :D Oczywiście sam, bez patrzenia na solucję. Na razie ok, ale złamałem miecz o ścianę :P. Na szczęście znalazłem rewolwer i 2 noże, to będę miał do obrony bo tych kreatur jest troszkę.

Ale pikseloza :/

Nie dziw się to gra z 1992. :/

A czego, durniu, spodziewałeś się po grze z 1992r? Jak na tamte czasy grafa jest bardzo dobra.

To czasy kiedy o 3Dfx jeszcze nikt nie słyszał a i tak była gra wybitna graficznie w swych czasach.