PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=809093}
7,9 5 291
ocen
7,9 10 1 5291
Assassin's Creed Odyssey
powrót do forum gry Assassin's Creed Odyssey

Gra z uniwersum assasina umiejscowoina w starożytnej Grecji w której bohater nie ma tarczy (przypomnę ze to czasy gdy w bitwach królowała falanga czyli mur z tarcz) ani mozliwosci przejscia gry po assasynsku czyli po cichu - maestria - z takim podejsciem Ubi w the Crew3 nie bedzie mozna jezdzić samochodem a Herosach VIII zabraknie bohaterów/herosów ;)

Skopanych mechanizmów rujnujących imersje jest w tej grze dużo wiecej niz elementów udanych - od beznadziejnych łowców spawnujących jakby mieli wykrywacz pozycji gracza, poprzez durną walkę opartą na 'marvelowskich' umiejętnościach tj. teleportacja (sic!) albo 'mega kop w dupe' zabierający podobną ilosc HP przeciwnika co skrytobójczy cios (sic!) az po płytkie dialogi (a własciwie ich podróbę bo to w wieksosci nie są 'dialogi' tylko identyczne jak w Origins filmiki tyle ze pocięte na 2-3 odrębne sceny aktywownae badz nie przez gracza przyciskami 1-3) i drętwe bitwy morskie (a wtastarczyłoby dodać katapulty dystamsowe wzorem mozdzierzy z BlackFlag) Ale chyba najgorsze jest prawie całkowite wykastrowanie assasynskosci z tego assasyna - w Origins mogłes byc skrytobójcą, łucznikiem badz rebaczem w zależnosci od wyboru drzewka - tutaj wymaksowany cios skrytobójczy w plery niczego nie spodziewającego sie przeciwnika czyni mniejsze szkody niz kop w tarcze wiec chcąc nie chcac trzeba rozwijac drzewko 'walki' bo inaczej nie da sie przejsc żadnego wiekszego fortu

wytrzymałem z tym infantylnym tworem łacznie 15 godzin - odbiłem sie kilkukrotnie od stężnia absurdu, umownosci i niedorobienia -co frustruje tym bardziej że mogłem wczytać sie w negatywne recenzje i zamiast ufać tłumowi oceniającemu to coś wyżej od Origins zaoszczędzić wywalone na tą tandete 2 stówki

ocenił(a) grę na 10
TruR

Całą grę przeszedłem jako skrytobójca więc twoja argumentacja złej oceny nie trzyma się kupy - po prostu nie umiesz budować postaci.

Gra pod względem fabularnym jest dużo lepsza od Origins, gdzie fabuła skończyła się zaraz po tym jak się w końcu rozkręciła a wątki kleopatry i cezara oraz początków bractwa zostały potraktowane po macoszemu, a szkoda bo widziałem w tym duży potencjał. W Odyssey każda postać poboczna jak Sokrates, Markos, Alcybiades ma swój niepowtarzalny styl dialogi w głównym wątku potrafią rozbawić i mają swój klimat.

Tak samo nie rozumiem jak można narzekać na bral falangi w grze. Nie wyobrażam sobie po prostu ciekawej rozgrywki w bitwie gdzie stoimy po prostu w falandze. Pewna umowność jest potrzeban by gameplay był ciekawy.

ocenił(a) grę na 3
Lord_Leliwa

Akurat ;) - 'jako skrytobójca' co najwyżej zaczynałeś czyszczenie wiekszych twierdz/fortów - konczyłeś takie czyszczenie jako zwykły rębajło bo nie było fizycznej mozliwosci byś szlachtował 'na raz' mocniejszych koksów których w forcie potrafiło być 6-ciu a którym 'assasynski cios smierci w plery' odbierał 1/5 zycia (po wymaksowaniu assasynskich perków max 1/4) - tak było do ok.15 poziomu - jak jest potem nie wiem bo sobie darowałem kontakt z tym crapem) wiec takie kity jak: 'całą grę przeszedłem jako skrytobójca' to mozesz wciskać tym którzy z tym guanem nie mieli kontaktu a nie mnie który pierwsze swoje postaci 'budował' w Eye of the beholder - apropos - nie wiem za badzo na czym ma tu polegac 'umiejętnosc budowania postaci' skoro w tym bieda-rpgu jest połowa umiejętnosci jakie były w Origins i własciwie nie ma z czego wybierać - bo tak czy tak musisz rozwijać srodkowe drzewko zeby wogóle moc nawiązac otwartą walkę (zeby tych koksów o których pisałem wyżej wogóle móc w jakikolwiek sposób zachetać). Walki bezposredniej w tej grze nie da sie uniknąć choćbyś stawał na rzęsach bo tak jest ta gra skonstruowana - juz w origins był z tym kłopot - tu tylko go pogłębiono

FAbuła jest dla mnie średnio istotnym elelmentem bo w grach prezentuje z reguły poziom co najwyżej przeciętnego czytadła - i o ile nawet zgodzę sei ze wątek główny nie jest beznadziejny to co z tego skoro ginie w zalewie drętwych, płaskich i prostych bieda-questów w których aktorstwo i dialogi prezentują poziom 'Klanu' - a proporcje ilosciowe questów interesujących do beznadziejnie drętwych są jak 1 do 10

Odnośnie falangi - proszę czytać ze zrozumieniem - nie narzekąłem na 'brak falangi w grze' tylko na 'brak tarczy w grze która osadzona jest w czasach gdy na polach bitew królowała falanga' - róznica niewielka acz znacząca

ocenił(a) grę na 7
TruR

FAbuła jest dla mnie średnio istotnym elelmentem

To idź grać w fortnitne i przestań zajmować KB w sieci.

ocenił(a) grę na 3
Daroo_3

"(...)bo w grach prezentuje z reguły poziom co najwyżej przeciętnego czytadła" - czyli w sam raz dla ciebie ;)

ocenił(a) grę na 8
TruR

Nie ma tarczy bo w lewej ręcę ma końcówkę włóczni Leonidasa, zauważyłeś to? xD

ocenił(a) grę na 3
Rockman92

Zauważyłem - ale nadal uważam że to bez sensu (jak wiele innych - równie głupich - pomysłów w tej grze) - na szczęscie reszta Greków nie wpadła na pomysł stosowania włóczni jako ekwiwalent tarcz bo zamiast 'falangi' do historii przeszedłby 'jeżozwierz' - a własciwie nie przeszedłby bo falangici/jeżozwierze wygineliby po pierwszym starciu... ;)

ocenił(a) grę na 8
TruR

"na szczęscie reszta Greków nie wpadła na pomysł stosowania włóczni jako ekwiwalent tarcz"

Gdyby mieli włócznie z taką mocą to by rozpieprzyli wszystkich... Nie rozumiesz, że to potężny artefakt dlatego jest ciągle trzymany podczas walki przez naszego bohatera? Nie ma się naprawdę o co czepiać. Do tego brak tarcz dodatkowo odróżnia tę część od wcześniejszej i jest charakterystyczna dla Odysseya.

ocenił(a) grę na 3
Rockman92

Bez tarcz padaliby szpikowani strzałami jak jeże - ale akurat ta nieszczęsna tarcza to detal na który bez problemu przymknąłbym oko gdyby nie reszta wad które wymieniłem...

ocenił(a) grę na 8
TruR

To nie są wady, po prostu nie podoba ci się styl i kierunek jaki obrał sobie Ubisoft do tej gry. Tak - obecnie Asasyn to bardzo szybka, dynamiczna i mega-nierealistyczna sand-boxowa gra akcji. I tyle. Nie jest to klasyczny Asasyn ani rpg w stylu Wiedźmina. Mi tam się podoba, można się przy niej odprężyć niezobowiązująco. Nie jest to majstersztyk jak Wiedźmina 3 albo RDR2. Skyrim też był dla mnie lepszy ale nadal to bardzo przyjemny i fajny sand-box.

ocenił(a) grę na 3
Rockman92

W miarę przyjemny (choc to faktycznie nie mój gust) to był Origins - Odyseya jest wieksza ale płytsza i bardziej plastikowa - kazda aktywnosc to okrojona lub słabsza wersja czegos co juz w serii było a nowosci to kosmetyka nie mająca wpływu w zasadzie na nic ('rpg'-owosc, dialogi, wielkie bitwy, ten system ala nemezis z SoM - to są wszystko wydmuszki a nie zazebiające sie mechanizmy które czemuś służą). Fakt że nie wszystkim muszą te wady przeszkadzać - ale to nie zmienia postaci rzeczy że cięzko nazwać je zaletami...

ocenił(a) grę na 8
TruR

Da się przechodzić po cichu przecież

ocenił(a) grę na 3
marcin_lendzion

serio udało Ci sie przejść np. twierdzę po cichu - bez walki bezposredniej ?
W mojej ocenie to niemozliwe - na poziomie ok 20-25 mam rozwinięte (wszystkie dwa ;) perki sktytobójstwa na maxa (poz.3) i włócznie na poz. 2 a cios w plery (ten mocniejszy) kapitanom (których jest w twierdzy kilku) zabiera ok 1/2 zycia, ptolomarsze bodajże 1/3 a najemnikom o tym samym levelu ok 1/4 zycia... wiec w najlepszym wypadku mogę ograniczyć walki bezposrednie w twierdzy do ok. 5 - poniżej tej wartość zejsc sie po prostu nie da - wiec nie ma bata żeby przejsc całkowicie po cichu...

ocenił(a) grę na 8
TruR

no twierdze akurat nie ale da sie rozproszonych wrogów zabijać po cichu

ocenił(a) grę na 8
TruR

nie myślisz że byłoby za łatwe zabijać każdego wroga zza pleców

ocenił(a) grę na 3
marcin_lendzion

wolałbym mieć taką mozliwosc (z ktorej przecież nie musiałbym korzystac)

ocenił(a) grę na 2
TruR

Wielkie brawa dla tych, którym się udało przejść grę. Mi za pierwszym podejściem się nie udało, za drugim też. Dopiero 3 rozpoczęcie od nowa pozwoliło mi dokończyć fabułę. A wszystko z powodu błędów. Czciciele pojawiający się poza mapą, misje (głowne!), których nie można dokończyć z powodu nie odtworzenia się filmiku, przenikanie przez objekty, zawieszanie się gry podczas teleportacji do punktu widokowego i masa innych idiotycznych bugów. O tym jak podczas misji z medykiem chcącym zabić swoją babkę, pojawia się kod źródłowy w opisie misji, też wspomnę. Teraz chciałem przejść grę jako Aleksjos i ponownie jest to mi utrudnione na każdym kroku. Pomijając fakt, że fabuła razem z Origins, niszczy wielotysięczną wojne Templariuszy i Asasynów.
Polecam dla ludzi, których po kilku dniach zmęczy powtarzalność misji i już nie wrócą. I tak pewnie będą musieli, jak ja, zaczynać co kilka dni od początku.
Dzisiaj zaczynam 6 podejście. Może tym razem gra się nie wykrzaczy

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones