Moim zdaniem nie musisz zagrać w część pierwszą. W intrze części drugiej jest przybliżona historia z częśći pierwszej. Ja zanim zagrałem w jedynkę to dwójkę chyba 3 razy przeszedłem aczkolwiek moim zdaniem warto najpierw przejść część pierwszą. Jest wiele smaczków w cieniach amn, które nawiązują do Baldura 1. Mogę ci dać taką małą radę: jeśli zdecydujesz się przechodzić od części pierwszej to zostaw w swoim ekwipunku złote pantalony - jest z nimi związany dosyć ciekawy motyw w Tronie Bhaala ;).

BG1 jest takim prologiem do BG2, ale nie zatraci się fabuły, jeżeli zacznie się od 2. Najważniejsze zawiązanie wątków jest właśnie w 2. Ja od 2 zacząłem i szczególnie nie narzekam.

PS: z tymi panatalonami, to dobra rada :D.

polecam kupić wydanie Xtra Klasyka czy coś takiego i wgrać Baldur's Gate Trilogy - będziesz grać w jedynkę na silniku dwójki

Ja miałam 11 lat jak dostałam BG2 i do tej pory mi się nie znudziła, nie liczę już ile razy ją przeszłam:) zaczęłam od drugiej części i w niczym mi to nie przeszkadzało, po miesiącu kupiłam jedynkę, a po jakimś czasie Tormenta, IWD 1 i 2:) Było warto, tak przy okazji to jest możliwe, że powstanie kontynuacja Tormenta...

Polecam też grać w jedynkę z modem Widescreen, samemu ustalasz jaka ma być rozdzielczość, działa też z innymi grami na silniku Infinity.. BG Trilogy stwarza problemy przy instalacji :/

robiłem 4 instalacje BGT na 3 systemach operacyjnych (XP, Vista, 7) i ani razu nie miałem problemów. Mod widescreen z kolei mi je sprawiał - mimo względnie mocnego komputera (w 2008 działało mi wszystko, BG2 jest z 2000...), to gra cały czas mi się przycinała. BGT sprawia problemy, ale z save'ami. Często są niezdatne do użytku, więc trzeba używać też normalnego zapisu, nie tylko "Q"

moze to glupi zabrzmi, ale ja sie czulam zle kradnac mu te pantalony i mu je oddalam xD