Poza tym sterowanie pojazdów i ich fizyka pozostawiają trochę do życzenia.

Ten właśnie kawałek: http://w892.wrzuta.pl/audio/6pAoyk3FHio/jesper_kyd_-_glacial
pojawiał się podczas potyczek. Klawy. W końcu to Jesper Kyd.

Marny troll :x Jak nie trawisz komiksowej grafiki to poco grasz w borderland's przecież wiedziałeś doskonale że takowa grafika się tu pojawi :)

Daje szanse niemal każdej grze.

i tak jesteś trollem

Jeśli troll to człowiek, który ma własne zdanie to jestem trollem :>

To może dasz mi tę grę skoro tak Ci się nie podoba? :D Ja chętnie spróbuję...

Taki styl graficzny jest i zostanie , jak dla mnie jest super i ten kliamt trafia do mnie .Dzięki komiksowej grafice tytuł ten tak szybko się nie zestarzeje jak reszta gier silących się na fotorealistyczną grafikę , z resztą grafika schodzi na drugi plan jeśli się gra przez sieć ze znajomymi , do czego ta gra została stworzona przedewszystkim . Jeśli jesteś trollem to prosze o więdzej takich zamiast użytkowników ,którzy nie wnosza nic do tematu oprócz przylepienia komuś tytułu trolla .

Też uważam, że gdy powstanie trójka to winna byc bez tej komiksowej oprawy bo psuje ona klimat...z gry winni tez zrobic bardziej strzelanke sandbox niz RPG hack and slah.....znudziły mnie juz RPG.....to rozwijanie postaci w rpgach jest nudne.....teraz wolę akcję, fabulę i klimat oraz muzykę.....trochę grafika, reszte mam gdzies

To tak jak usunąć z Wiedźmina fantastykę, smoki ze Skyrima, sandbox z GTA czy z Assassin's Creed ukryte ostrze. To już byłyby inne gry.

Ta oprawa w Borderlands jest charakterystyczna, dzięki niej widzisz że to jest Borderlands a nie kolejny call of duty. Obecnie strzelanki są najczęściej robionym typem gier, więc gdyby zrobili z Borderlands 3 typową strzelankę bez elementów rpg to Gearbox strzeliłoby sobie w stopę z taką siłą że obydwie nogi by im pourywało (bo nie wiem czy wiesz ale Gearbox stworzyło Aliens Colonial Marines i Duke Nukem Forever które nie są godnymi pochwał strzelankami).

Ps. Borderlands nie jest "Hack and slash" do tego gatunku zalicza się Diablo, Torchlight, Dungeon Siege itp.

A ty chyba nic nie wiesz bo Gearbox nie jest twórcą tych gier tylko przejęło te gry i je wydało.

Gearbox jest producentem DNF i A:CM. Wydawcami (jeżeli Cię to interesuje są) DNF - Take 2 interactive. A:CM - SEGA.
Duke Nukem został przez Gearbox przejęty i oni zrobili na podstawie tego co było już zrobione swoją grę prawie od początku.

Widzę, że bardzo niewiele wiesz. Początkowo Forever robił kto inny, potem gearbox to dostał i jedynie zlepił to co było już zrobiony....a aliensy tez zrobil kto inny, ale tez była odobno choc nieco inna sytuacja

Duke Nukem Forever przez 13 lat robiło dziesiątki firm które zbankrutowały lub zrezygnowały z tej produkcji. Gearbox mogło poprawić błędy ale nie zrobiło tego, dodali swoje 5 groszy do tej papki i uznali że wszystko jest ok lub zrobili wszystko od początku, tego nie wiadomo bo każdy trailer z przeciągu tych 13 lat pokazywał co inne scenerie które podobno nie pojawiły się w grze.
Tu pokazujesz że jednak ty niewiele wiesz bo "Aliens..." było od samego początku robione przez Gearbox. Robili przerwy w produkcji na rzecz Borderlands 2 i Brothers in Arms. Wiele razy chodziły pogłoski że ktoś inny przejmie projekt ale Gearbox nie chciał go oddać, zapewniając że gra jest w produkcji. Później chodziły pogłoski że gra została anulowana, lecz to była nieprawda.

Na pewno przed włączeniem Borderlands 2 wiedziałeś jaka będzie w niej grafika, bo jest to najbardziej wyróżniający się element gry. Dziwi mnie więc twoje zaskoczenie. Dziwi mnie też twoja ocena tej grafiki. To prawda, że nie jest realistyczna, jednak jest szczegółowa i nie można nazwać jej "chujową", chyba, że sam zamysł komiksowej grafiki się nie podoba(w takim wypadku nie rozumiem po co ktoś Borderlands instaluje). Infantylny humor? Co w tym złego? To jest produkcja przeznaczona dla 4 znajomych chcących fajnie spędzić razem czas grając i się śmiejąc. U mnie system zapisu działa bardzo dobrze, więc nie wiem w czym problem. Zgodzić się z Tobą mogę jedynie jeśli chodzi o model jazdy i system szybkiej podróży. Prowadzić pojazdów się nie dało już w 1. części i niestety w 2. tego nie poprawili. Co do systemu szybkiej podróży, to jest zdecydowanie za mało tych 'terminali', za pomocą których się błyskawicznie przemieszcza.
Podsumowując, jest to gra nastawiona na godziny odprężającej, zabawnej(czasami głupawej, ale o to też w niej chodzi) rozgrywki dla kilku znajomych. Zróżnicowane postacie i bronie bardzo urozmaicają rozgrywkę, a komiksowa grafika sprawia, że gra się nie nudzi(pasuje ona też bardzo do humoru w grze). Jedyne problemy to model jazdy i czasami szybka podróż. Są to jednak zbyt mało ważne elementy gry by odpuścić sobie Borderlands.

I ja się zgadzam, bo dla mnie ta seria to po prostu przeciętne FPS-y jakich pełno na rynku i tym bardziej nie rozumiem tych ochów i achów na jej punkcie. Postaci starają się być charakterystyczne, ale ich osobowości są płaskie jak żaba wprasowana w asfalt. Gra niczym nie usprawiedliwia faktu, żeby miała mieć komiksową grafikę, a ta próba połączenia z RPG nie wyszła dobrze, bo irytujące jest ciągłe łażenie i wybieranie sobie misji. To mógłbym nawet znieść, ale jest jedna rzecz której nienawidzę w tej serii, a jest to Claptrap. Ja pierdzielę, czemu twórcy nie dali nam możliwości odstrzału tego małego gnoja? Ciągle tylko trzeba ratować jego tyłek podczas gdy on tylko jeździ i pieprzy bez sensu i ogólnie robi za kulę u nogi. Jest niczym Navi z Ocarnia of Time, z tą różnicą że mówi. Ogólnie zapisuję się do obozu nie-fanów tej gry;p. Nie nienawidzę jej żeby nie było, ale po prostu ludziom za bardzo odwaliło na jej punkcie i tym bardziej mnie rozczarowała.

Okej, skoro to "przeciętny FPS" to proszę zaproponuj mi inny FPS, który będzie miał kampanię tak długą jak Borderlands 2 (zaliczenie całości z 4 DLC na jednym poziomie trudności zajmuje grubo ponad 100 godzin), który będzie miał tak duże obszary jak Borderlands 2, który będzie zawierał tyle różnorodnej broni co Borderlands 2 i który będzie miał tyle humoru (może infantylnego, ale rozbrajającego) co Borderlands 2.
A Claptrap? Pojawia się może w 4-5 misjach fabularnych. Nawet jeśli się go nie lubi - do zniesienia.

I co mi po tych 100 godzinach, skoro wszystkie misje polegają na zasadzie "jedź tu; nakop tylu i tylu wrogom; zdobądź to i to". Woooow! Aż mi dreszczyk emocji przeszedł po plecach. Zazwyczaj FPS-y wiedzą kiedy się skończyć. Borderlands 2 tego nie wie. Duże obszary - S.T.A.L.K.E.R, Boiling Point, i Far Cry 2 did it. Co do broni to mi nawet nie mów, bo z tych szkaradztw aż wstyd mi było strzelać. Wymieniłbym cały ten chłam, na jedną dobrą kołkownicę z Painkillera, bądź katanę z Shadow Warriora - te dwie bronie dawały mi o wiele więcej przyjemności z użytku, niż połowa tego złomu z Borderlands, który i tak trzeba wyrzucać. Dużo humoru miałeś w serii Duke Nukem, bądź w polskim remake'u Shadow Warriora. Aaa nie zapominajmy o Bulletstorm;). Claptrap to dla mnie największe utrapienie tej gry, bo jest niczym kolejne wcielenie Jar Jar Binksa. Irytuje, drze się i ciągle go trzeba ratować, a nic od niego nie otrzymujemy w zamian. A jeszcze twórcy pomyśleli, żeby w nowej odsłonie się w niego wcielać. Nie, dziękuję. Nie lubiłem, nie lubię i nigdy nie polubię. Deal with it;p

Tak, takie Call of Duty np wie kiedy się skończyć. Tuż po tym jak się zaczęło i rozkręciło. 5 godzin i gotowe.

Nie mówię tu akurat o Call of Duty, ale o takich grach jak: Call of Juarez, Bulletstorm, Serious Sam, Prey, Shadow Warrior czy Half-Life. Choć i tak wymieniłbym te 5 godzin z Call of Duty, który mimo wszystko dostarcza przez te 5 godzin trochę atrakcji, na 100 godzin z czymś tak nudnym i powtarzalnym;p

Jeśli nie zwracasz uwagi na fabułę to każde Call of Duty jest cholernie powtarzalne i wygląda tak: Idź w jakieś miejsce, zabij wrogów, idź w kolejne miejsce, zabij wrogów. Zupełnie jak Borderlands według ciebie. No, przepraszam w Borderlands wymieniłeś jeszcze "zdobądź to i to" czego w Call of Duty nie ma. Jeśli zwrócisz uwagę na fabułę to nagle okazuje się że obie gry mają dość ciekawą (jeśli chodzi o Call of Duty to wypowiadam się tu do MW3, dalej nie grałem), przy czym w Call of Duty trwa ona 5 godzin a w Borderlands 100+.
Jestem fanem Half-Life'a, ale co jak co ta gra jest bezczelnie liniowa. Jednokrotne przejście to jakieś 10-12 godzin z tego co pamiętam (przynajmniej HL2). Bardzo dobry wynik jak na obecne standardy, jednak to wciąż znacznie mniej niż Borderlands. Chociaż trzeba przyznać, że HL2 bardzo fajnie potraktował podejście do różnorodnej broni. Arsenał jest mizerniutki, ale każda giwera ma swoje zastosowanie i chętnie się jej używa, do tego gra sama zachęca zmianę rodzaju broni w różnych momentach podrzucając konkretny rodzaj amunicji.
Ale w końcu HL to gra-legenda, a Borderlands to "tylko" bardzo dobry tytuł, chociaż specyficzny i nie dla każdego. Nazywanie go jednak przeciętnym FPSem jest trochę nietrafione, ta gra jest zdecydowanie "nieprzeciętna".

Problem w tym, że ja zwracam uwagę na fabułę, a ta w Borderlands jest cienka jak solówka Lil Wayne'a. Po co mam się interesować tym światem, skoro mój bohater ma go gdzieś? Nic nie powie, nic nie skomentuje i ogólnie człowiek czuje się, jakby sterował duchem(a nie czasem rzuci jakimś, "super" albo "AAAA"). To zresztą wada wszystkich FPS-ów, w których główny bohater to niemowa. Tak samo mam z Half-Lifem, czy z tymi wszystkimi Call of Drutami i mu pochodnych*łącznie z Battlefield). A ja nie uważam tej gry za "nieprzeciętną", bo nieprzeciętne gry to np.: Omikron: Nomad Soul, Outcast, Beyond Good and Evil czy gry ze stajni Double Fine. Każda z nich bawi się gatunkiem, który reprezentuje, dodając coś od siebie. Borderlands to po prostu zlepek wszystkiego co teraz modne i podlane hipsterem, który śmierdzi na kilometr. Cały czas udaje, że jest czymś innym, a nie jest. Dla mnie to wciąż przeciętny FPS, który wyróżnia się tylko paskudnymi broniami. A dla mnie to za mało, żeby nazwać go "oryginalnym".

Czyżbyś mylił pojęcie "nieprzeciętny" z "ponadprzeciętny"? Akurat w Borderlands bohater(owie) to zdecydowanie nie niemowa(y). Udaje że jest czymś innym niż jest? Przecież Borderlands to w dużej mierze parodia, a parodia się na takim podejściu opiera. No chyba że masz na myśli gatunek, ale Borderlands akurat nigdy nie ukrywało że jest FPSem z elementami RPG.
Swoją drogą - piszesz że zwracasz uwagę na fabułę, a do którego momentu fabule Borderlands 2 dotarłeś jeśli można wiedzieć?

"Dla mnie to wciąż przeciętny FPS, który wyróżnia się tylko paskudnymi broniami." - ale z ciebie Baba !!

Bulletstorm to chyba najnudniejsza gra w jaką grałem. Nie pamiętam już ile z nią wytrzymałem, ale po jednej sesji z tą grą odpuściłem sobie dalszą zabawę, bo nie dość, że niczym mnie nie zachwyciła, to strasznie mnie nużyła. Niby lokacje się zmieniały, ale rozgrywka ciągle była identyczna. Powodem dla którego gry nie wyłączyłem po 20min. było chyba to laserowe lasso, ale samo ono nie było w stanie zmienić mojego zdania na temat nieudanego polskiego dzieła, które najlepiej opisuje jedno słowo: nuda.

Rozumiem, że gra ci się nie podoba, ale "po prostu przeciętne FPS-y jakich pełno na rynku"? Co jak co, ale jeśli chodzi o formę rozgrywki to ta seria jest w sumie niepowtarzalna.

"Gra niczym nie usprawiedliwia faktu, żeby miała mieć komiksową grafikę". Nie rozumiem tego stwierdzenia. A co, hipotetycznie, mogłoby to usprawiedliwiać? Gra jest niepoważna i przegięta, komiksowy styl więc pasuje tu idealnie jak dla mnie (coś jak w Team Fortressie, którego kreskówkowy styl pięknie współgra z rozgrywką).

Co do humoru - kwestia gustu. Mimo że poziom żartów nie jest bardzo wysokich lotów, zdarzają się jednak świetne teksty, masa nawiązań do kultury i ogrom przezabawnych zadań ("zdetonuj helikopter, ale nie patrz na eksplozję" czy "Kill the sheriff. Don't kill the deputy").

Jeśli chodzi o kwestię broni - dla mnie jest super, o niebo lepiej niż w pierwszej części. Bardzo duże zróżnicowanie, charakterystyczne cechy dla każdego producenta. Jeśli nie strzelało ci się z nich dobrze, to może strzelałeś ze złych egzemplarzy, bo niektóre gnaty mają przyjemnego kopa (strzelby Jakobsa czy karabiny szturmowe Dahlu), natomiast inne są mniej spektakularne podczas strzelania (tu prawie wszystko od Tediore'a).

To kompletna prawda.