Jasna strona mocy: 
- humor znany z produkcji Rockstara 
- wyrazisty bohater 
- zbudowany w grze klimat 
- grafika która nie zestarzała się tak bardzo 
- ciekawie rozwiązana kwestia lekcji (minigierki) 
 
Ciemna strona mocy: 
- niektóre z nich bywają bezsensownie frustrujące 
- wtórność i powtarzalność wykonywanych misji 
- fatalny model sterowania pojazdami 
- prosta fabuła z przewidywalnym zakończeniem 
 
 
Gra to sandbox osadzony w realiach Amerykańskiej secondary school, gdzieś na wschodnim wybrzeżu. Tytuł działa na (najpewniej) podrasowanym silniku graficznym znanym z San Andreas, co widać po teksturach i modelach postaci. Grafika odpalona na wysokich ustawieniach naprawdę daje radę nawet i dziś po 6 latach od premiery. Nazywając Bullego 'GTA w szkole' dokonujemy sporego uproszczenia, bo chociaż jest tu personalizacja postaci, to jednak swoisty arsenał broni oraz fakt że gramy 15latkiem przyczynia się do mocnej kastracji tego co jest chlebem i solą najznamienitszej serii Rockstara. Jako że wymieniłem juz wszystko to co mi się tu zarówno podoba jak i nie podoba, nadmienię jedynie że główny wątek składający się z V rozdziałów można ukończyć w około 13 - 15 godzin, co daje około 70% całkowitego ukończenia gry. Nie jest to produkcja wybitna, ale na pewno jedyna w swoim rodzaju, w sam raz na raz jak pisał wieszcz.