Colina: Legacy to survival horror TPP, czyli ostatnimi czasy dość rzadko spotykane połączenie na PC. Oprócz unikania bestii rodem z piekła mamy również eksplorację i zagadki oraz przyzwoitą historię. Wcielamy się w Alexa, nastolatka, który jedzie odwiedzić wraz z rodzicami swoją babcię. Zasypia w aucie. Gdy się budzi znajduje się w posiadłości babci, ale nigdzie nie ma bliskich a domu panuje ogromny bałagan, jakby nikt od dłuższego czasu w nim nie przebywał. Wkrótce odkrywamy, że w domu i okolicach dochodziło do przerażających rzeczy a wszystko jest powiązane z pradawnym kultem.
PLUSY:
+ bardzo fajny klimat
+ oprawa audio
+ miejscami trzyma w napięciu
+ przyzwoita historia, której zakończenie bardzo chce się poznać
+ własna mitologia. Choć czuć tutaj ducha Lovecrafta, twórcy postawili na swoje pomysły
+ dopracowana polska wersja językowa. Teksty czyta się z przyjemnością i są wysokiej jakości.
+ używanie latarki i glifów, z których każdy ma swoje zastosowanie
+ baterie do latarki nie wyczerpują się po kilku chwilach. Ponadto w końcu nie szukamy porozrzucanych wszędzie baterii tylko dysponujemy ładowarką!
+ punkty zapisu są w odpowiednich miejscach lub po wykonaniu odpowiednich czynności, przez co musimy bardziej uważać na przeciwników, szczególnie na ogara.
+ przyzwoity czas rozgrywki, choć jak dla mnie mogłaby być dłuższa
+ adekwatna cena za grę. Kupiłem w promocji za jakiś ułamek ceny, ale nie żałowałbym kupna za pełną cenę.
MINUSY:
- w ustawieniach trzeba sobie włączyć automatyczne zapisywanie. Nie miałem tego odznaczonego i po pierwszym wyjściu z gry musiałem zaczynać od początku.
- główny bohater niezbyt okazuje emocje. Jakbym ja przeżywał to co on, to zesrałbym się ze strachu z kilka razy.
- podpowiedzi włączały się za szybko. Lubię eksplorować, sprawdzać, czy czegoś nie przeoczyłem, a w górze ekranu wyskakuje tekst sugerujący, co należy zrobić.
- drobne błędy (zacięcie dźwięku, przeciwnik zatrzymujący się na przeszkodzie itp.)
- w podziemiach za dużo łażenia
- zagadki nie stanowią wyzwania, przesuwanie klocków było żmudne, ale akurat nie lubię tego typu łamigłówki.