Cóż podchodząc do grania w 6 już cześć, znanej i popularnej serii Call of Duty sam do końca nie wiedziałem czego się spodziewać.
Przechodząc już pierwowzór czyli Modern Warfare bez wątpienia odczuć można było specyficzny filmowy klimat co zapowiadało nadejście nowej epoki w grach wideo. Przejdę jednak do sedna sprawy. Przed chwilą skończyłem grę i przyznaję szczerze, że czuje się jak po seansie filmowym - i to bez wątpienia nie byle jakim! Gra po prostu od pierwszych misji wciska w fotel. Grafika na bardzo wysokim poziomie, twarze postaci wyglądają niemal jak prawdziwe. Niezwykły dynamizm rozgrywki, zwroty akcji, niezwykle klimatyczna muzyka i wyjęte prosto z hollywoodzkich produkcji 'sceny' maskują wszelkie niedoskonałości gry, takie jak pancerne lustra, krzesła etc. Czasami dostrzec można było głupie zachowanie przeciwników no i w 100% skryptowana rozgrywka, co odstrasza pewną grupę graczy. Ja sam wolę jednak FPSy wyglądające w ten sposób, gdyż zbyt duża swoboda i połączenia z gatunkiem RPG (np. Fallout 3, STALKER) dość szybko zaczyna mnie nudzić. Dlatego nie przeszkadza mi to w wystawieniu maksymalnej oceny dla produkcji i stwierdzeniu, iż Modern Warfare 2 to nie tylko zwykła gra, ale interaktywny film gdzie my odgrywamy główną rolę. Póki co jak dla mnie najlepsza część serii oraz FPS w jakiego grałem.

btw. Dziś premiera trzeciej części - jak tylko zdobędę gotówkę, zabieram się za walkę na frontach III Wojny Światowej :)