szkoda, bo to jeden z moich ulubionych tytułów na Pegasusa. "Simon's Quest" rozgrywką przypomina "Dizzy'ego", i jest to jeden z najbardziej wymagających tytułów na tą konsolę. Bardzo dobrze. Kiedyś to był czad z odszukiwaniem kolejnych części ciała Draculi. Jedynie końcowa bitwa z nim powinna zostać lepiej pomyślana, ale soundtrack Kenichi Matsubary (po raz pierwszy pojawia się tutaj Bloody Tears) i atmosfera gry przednie. Bije pod tym względem większość współczesnych tytułów. Co jakiś czas obowiązkowo wracam do "dwójki". Dla mnie bomba, choć większość może się z tym nie zgodzić.
Wspaniała muzyka, dobra grafika (jak na standardy NESa), świetny klimat - to mocne strony Castlevanii II. Niestety wszystko psuje kretyński system tracenia całej waluty po śmierci, postacie niezależne gadające od rzeczy (a wręcz dające graczowi fałszywe informacje!), absurdalne zagadki (tornado i czerwony kryształ to koronny przykład) czy mała liczba i to słabo opracowanych bossów. Może gra nie jest tragiczna, ale w mojej ocenie w porównaniu do I i III znacznie poniżej poziomu i oczekiwań. Stąd do dzisiaj funkcjonuje jako czarna owca serii.
Tak się utarło o niej mówić. Ja mam do niej podejście mocno subiektywne, bo kilkanaście lat temu grało się w to godzinami, a ostateczne ukończenie to było coś. Fajne czasy. Dzisiaj gracze wolą rozwałkę, do tego mało wymagającą. Taka gra to obecnie przeżytek i wymarły gatunek. Świetna odskocznia od utartych schematów między I a III.
Już za dzieciaka wolałem rozwałkę w tego typu grach, nie jestem też gimbusem jakby ktoś pytał, rocznik orwellowski pozdrawia :) Dlatego nawet pominąwszy te bezsensowne gadki npc-ów i dziwaczne zagadki (w końcu zawsze można grę przejść z solucją) jest to dla mnie najgorsza część serii z czasów 8 bitów, zapowiadająca czasy Symphony of the Night. W tym samym okresie przekatowałem dziesiątki godzin w Dungeon Master czy Dune 2, więc nie chodzi też o to, że jestem głąbem, zwyczajnie ten mix platformówki i przedmiotówki (nie lubię nazywać "przygodówkami" gier w których gameplay polega na znajdywaniu i używaniu w odpowiednich miejscach przeróżnych przedmiotów) mi nie smakował :)
Ta gra jest okropnie słaba.Jedynka i trójka były świetne,ale to jest porażką.Mielibyśmy świetną trylogię,niestety wszystko psuje dwójka.Jak dla mnie 3/10.Nie polecam