Jako weteran serii Civ ustawiłem pierwszą grę od razu na poziom 6. Z początku szło opornie i już myślałem, że zacznę od nowa na łatwiejszym poziomie, ale ... no właśnie. Beznadziejne AI wtapia wszystkie bitwy. Pamiętam takie gry jak Hostory Line lub Battle Isle na Amigę, i tam, w kompie z 1 MB pamięci, AI było znacznie lepsze. Dlaczego wspominam akurat te gry? Bo też heksy i jednostki walczące w zwarciu i z zasięgiem. AI potrafiło zaskoczyć i uderzyć w czuły punkt. Tutaj to porażka, ciężko przegrać wojnę. No chyba, że się nie ma wojska tam gdzie jest akurat potrzebne.
Grafika - nie za ładna, mało widać, ale idzie się przyzwyczaić. Mapa strategiczna, to jakiś Travian. Ja się pytam - gdzie, kurka, są pagórki? Konia z rzędem temu, kto na pierwszy rzut oka prawidłowo rozpozna teren, choćby w zasięgu miasta.
Barbarzyńcy - w Civ V ustawiałem inwazję, tutaj są co najmniej irytujący. Raz, że jedyna informacja o nowej wiosce barbarzyńców, to tylko dźwięk, a potem szukaj sobie nowej wioski po całej mapie. Dwa, że miewałem i tak - wioska ustawiła się akurat przy moim szlaku handlowym i już w następnej turze nie miałem kupca. Nawet nie miałem jak zareagować.
Brak queue, nie można ustawić kolejki produkcji w mieście. Brak info w szczegółach miasta o produkcji. Wiadomo za ile tur się coś wyprodukuje, nie wiadomo ile już kółek zębatych się uzbierało. Podpowiedzi w szczegółach miasta dałbym jednak zwijane/rozwijane. Po co te dymki cały czas rozwinięte?
Spowolniłbym techy, przyśpieszył produkcję. Grając pierwszy raz, na wspomnianym 6 poziomie (Grecja, Perykles) w roku 1730 mam już wynalezioną technikę rakietową i komputery. Nie nadążam produkować tego co wynajdę, a mam w kraju jedynie 2 kampusy (trzeci powstał niedawno). W ideach jest jeszcze lepiej, bo pozostało mi jedynie 6 do wynalezienia.
Dyplomacja - dlaczego komputer za 1 lub 2 jednostki wytrzeszcza się do mnie, żebym je zabrał spod jego granic, za to pod moimi granicami trzyma 15 sztuk i jest ok, ja nic nie mogę zrobić. Całą grę futrowana Kleopatra (bo ładnie wygląda jak jest zadowolona) jako jedyna robi mi kuku - sabotaż w dzielnicy produkcyjnej.
Animacje postaci - Kleopatra (te drwiące uśmieszki) i Wiktoria (ta obcinka z góry na dół) genialne, reszta też niczego sobie.
Tereny wodne słabiutkie, nawet z surowcami - do poprawy.
Misje państw miast - niektóre niewykonalne. Np miewam misję na utworzenie szlaku handlowego, ale żadne z moich miast nie ma takiego zasięgu - niedopracowane.
Zbyt powoli zdobywane są nowe pola w mieście. Jeśli chcemy szybko się rozwinąć nie obejdzie się bez zakupów (drogo i częściej trzeba kupować niż w Civ V).
Mam jednostkę działa polowe, gdzie atak określany jest przez parametr "siła ataku dystansowego", mam też artylerię - tam mamy "siłę bombardowania". Chciałem sprawdzić czym to się różni - nie ma takich pojęć w Civilopedii.
Wg mnie zbyt mało jest budynków miejskich, raptem kilka, reszta to budynki w dystryktach.
Zbyt ubogie informacje o szlakach handlowych, nie można sprawdzić jakie byłyby najkorzystniejsze dla całego państwa (jak w Civ V). Brak bonusów dla szlaków przychodzących - po co w takim razie inne państwa i państwa-miasta zabiegają o takie szlaki?
Brak starej, dobrej planszy "Demographic".
Brak sortowania miast w raportach, np. wg produkcji, czy żarełka.
Z nowoczesnych ustrojów występują tylko demokracja, faszyzm i komunizm - można się było bardziej postarać, zbytnio to uproszczone i pojechali schematami. Dwa ostatnie ustroje furory nie zrobiły, a pierwszy też jakoś tak . USA, Irak, Starożytna Grecja, Polska - niby demokracje, a jakie kosmiczne różnice.
Aby załatwić obcą religię wystarczy apostoł ze specjalnością usuwania innej religii. Po takim zabiegu w cudzej stolicy już się nie podniosą - do poprawy.
To tyle. Ogólnie - poczekajmy na nowe patche, sporo do poprawy.