najpierw minusy: typowo konsolowa gra, konwersja nie zachwyca (grałem na pc - kiedyś na klawie, teraz na padzie i z padem już nie czuć tych niedogodności tak bardzo). Checkpointy są czasem za rzadko ustawione, a niektóre momenty trochę są monotonne - rzeźnia i rzeźnia w kółko. Na szczęście dla urozmaicenia mamy kilka ciekawych rozwiązań fabularnych, ładne, zróżnicowane lokacje (w ilu grach można połazić po starożytnej Sumerii? ;p) i interesujące postacie, które się różnią zdolnościami i bronią. I to jest właśnie siła tej gry. Do tego jak już się opanuje techniki dla wszystkich postaci to gra się naprawdę przyjemnie. Headshoty od Delgado, albo Black - piękne. Ciachanie mieczem Church też jest fajne. Niezła gra po prostu, solidnie wykonana i przyjemna.
Tak sobie właśnie przypomniałem o tym. Dość krótka ale prezentuje ciekawy styl rozgrywki, idziemy na przód grupą alfa i omega składającą się z "zawodników" o różnych umiejętnościach. Walczymy, uzdrawiamy - przełączając się jednocześnie między członkami obu grup. Mi się podobało tylko trochę krótko było :/ Miał ktoś styczność? Jak wrażenia :>
teraz dali co CD- Action bardzo przyjemna gra nie wybitna ale po prostu dobra ode mnie 7,5/10. Jedyne co mi się nie do końca podobało to że jak nie ma wyjątkowych przeciwników to minigunem Delgado można prawie wszystkich załatwić
,,checkpointy,, za rzadko hah, widac zes malolat wychowany na konsolach ps3,ps4. Jak sie ginie, to powinno sie cala misje grac od nowa, potem 3 wznowienia i jak sie nie przejdzie w tych 3 wznowieniach, to cala gre od nowa, tak to powinno wygladac, a nie marudzenie, ze jeszcze checkpointy za rzadko ... W grze sie mysli i walczy tak, jakby sie samemu tam bylo, a nie leci na oslep do przodu i strzela jak debil i dostaje bombke w leb, bo nawet sie nie zdarzylo spojrzec gdzie sa przeciwnicy porozstawiani. Ehhh zepsuta mlodziez. W jednym z ostatnich epizodow, tam gdzie sie zaczynalo tylko jedna dziewczyna i pod koniec epizodu uwalnialo zza krat drugiego czlonka ekipy ma sie tylko 40 naboji przez caly epizod i wiesz co?, zuzylem tylko 12. Po jednym strzale padaly po 2-3 przeciwnicy z tej namiezalnej snajperki, a resze zalatwilo sie walka wrecz. Uderzenie i odskok/unik, uderzenie i odskok i tak do skutku. Zginalem w grze tylko 2 razy przy okazji glupich sekwencji klawiszy, ktore musialem w odpowiedniej kolejnosci wciskac zeby nie wpasc do studni, czy gdzie tam, to nawet nie pasowalo do tej gry, mogli sobie to darowac.
Swietnie, tylko pisalem to o 8 rano po calonocnym graniu wlasnie w ta gre i szczerze mam to w 4 literach, czy jakis chloptasiek z internetu kochajacy fantastyczne filmy o smokach, ksiezniczkach i elfach wychwyci jakis blad ort czytajac caly post ze slowniczkiem w reku, czy nie. Poza tym zero odniesienia do przekazu, typowy fantasy dzban.
a tego, ze napisalem namierzalnej przez Z z kropa, juz tluku nie wychwyciles, widocznie jestes tez debil . Ja po przeczytaniu na drugi dzien tego, co napisalem wychwycilem tego byka i co ? Dostane nagrode pulicera ?