Nie ma to jak ocenianie gry po połowie :D
Wlasnie te 'nudne' lokacje i powolna rozgrywka buduje swietny klimat.
Pierwszy FEAR miał jeszcze bardziej szarobure lokacje i miedzy innymi dlatego byl najlepsza czescia.
Condemned z każdym kolejnym etapem jest coraz lepszy (w tym tez i fabula)

Moze pograj w RE6 albo jakies The Evil within :F

Nie widze sensu grać na siłę w tytuł, który ewidentnie się nie podoba :) Dawniej tak jeszcze dociągałem niektóre produkcje, ale teraz przez ogromne ilości gier i wydłużających się kolejkach tytułów do zagrania nie widzę w tym sensu, tym bardziej, że omawiana produkcja oparta jest na tym samym schemacie i przez dłuższy czas nie pojawia się w niej nic nowego. Na przykład ostatnio grałem w Narcosis, które ze względu na noszony skafander był również powolną, wręcz ociężałą rozgrywką, ale twórcy starali się to urozmaicić różnymi zagrywkami, co im się udało i nie zwraca się aż takiej uwagi na mankamenty czy powtarzalność. A survival horrory wole w takich klimat jak Amnesia: DD, czy Call of Cthulhu: Dark Corners of the Earth. W FEAR grałem tylko pierwszy i choć przeszedłem, to dla mnie to był kiepski horror, choć niezły FPS.