Cześć czy wy też tak macie,że nie macie z kim grać a na randomach dobiera wam kompletnych debili bezmózgowców mam range silver 6,gdy grałem z kolegą na goldach 4 spokojnie otwieram i daję rade i nie mogę nigdy się wybić z tego silvera bo zawsze dostaje gó*** do teamu co maja 20 h przegrane albo kompletnie nie ogarniaja zycia ludzie z downem mozna tak powidziec nic innego sie nie nasowa na jezyk nerwicy sie nabawie przez ta gre.Dlaczego dobor jest tak spaprany ze dobiera mi duzo gorszych zawodnikow ?np raz gralem na gold 3 i mielismy kolesia w teami z ranga silver 1.
''raz gralem na gold 3 i mielismy kolesia w teami z ranga silver 1.''
Bo zapewne u nich również był gościu z ranga silver 1 lub wyższą.
Mam golda 3 i nie raz do teamu dobiera mi idiotów z rangami nawet wyższymi ode mnie, możesz mieć srebro 4 i grać lepiej niż gold 4 bo masz pecha przy doborze teamu.
Najlepiej mieć swój team a nie jakiś losowych graczy :)
Też długo siedziałem na s6, potem spadłem do 4 i od 4 do golda 3 mi poszło, zależy od teamu, teraz znowu dobiera mi idiotów którzy w ct na nuke raszuja, a mają goldy 4 faceplam.
A no i na srebrach gra wiele smerfów.
taka prawda że na silverach na luzie da się samemu wiele ugrać ....... ja na szczęście nie miałem takiego problemu bo jak mi przydzieliło rangę to od razu gold 1
Przesadzasz. Na tych rangach samemu można wygrywać mecze i to bez żadnych specjalnych umiejętność. A jak się samemu wybić nie możesz to graj z kolegą albo jakimś teamem. Ja sam doszedłem do orzełka z laurem od Gold Nova 4 grając samemu więc to nie jest żadne problem. Tylko trzeba ćwiczyć a nie narzekać, że nabków dobiera :D
KTOŚ NIE PRZEGRAŁ 200 GODZIN W FPSA SIECIOWEGO, JAK ON ŚMIAŁ? PRZECIEŻ TO NIEDOPUSZCZALNE! GÓWNO Z DAŁNEM, TAKICH LUDZI TO DO WIĘZIENIA TRZEBA BY WSADZAĆ.
Swoją drogą ciekawi mnie co sądzili o tobie ludzie jak sam miałeś te 10 godzin przegranych.
Co ty gadasz... po 10 turniejavh wyrzucilo ciebie do s6, a mowisz, ze ogarniasz gre z goldsmi 3-4... really? Mnie po 10turniejach do g1wyrzucilo co sie ucieszyłem.
Najgorzej jak trafisz do teamu gdzie są sami ruscy, którzy kompletnie nie ogarniają gry. Już mi się ciśnienie podnosi jak na samym początku meczu słyszę "ruskie jest?"!
Ja tam lubię grać z randomami, jeśli grasz tak jak mówisz to powinieneś bez problemu wbić wyższą range albo że dużo fragujesz ale są to nic nie warte fragi, wtedy twoje 1 miejsca są nic nie warte i sam meczu z małą pomocą teamu nie wygrasz.Najlepiej się nie spinać grać swoje i nie myśleć o randze, miałem podobnie jak ty kiedy ranga mi szła do góry i chciałem jeszcze wyżej, zacząłem myśleć o randze, zamiast czerpać przyjemność z gry, wtedy się zacząłem wkvrwiać jak ty, dlatego odradzam taką postawę, teraz już od dłuższego czasu nie gram ze względu na syf w komunikacji i nie chodzi mi tu o jej brak tylko o wodogłowie które się wylewa z rusków i polaków grających w tą grę.
Jak nie możesz wyjść z silvera grając samemu, to znaczy że jesteś po prostu rakiem i to nie jest gra dla Ciebie hehehe
Odezwał się pro. Byłem w gold 5. Wygrałem mecz i spadłem do G4. Na drugi dzień jak się zalogowałem to już w G3 byłem. Dodatkowo w randomach masz masę genetycznych zjebów - szczególnie ruscy, tych to juz za narodowosc powinni banowac albo specjalnie dla nich kilka serwerow zalozyc. Kazda kolejna wyprzedaz na steamie lub innym sklepie konczy sie naplywem kolejnego ludzkiego scierwa - ostatnio takie pro elo jest nierozbrajanie bomb, strzelanie do swoich, bieganie po mapie i nie strzelanie do wroga...
Rangi mi zwisaja, jednak spadek po wygranym meczu to juz przesada - bylem 2 w druzynie.
No i mogliby devovie w trach mmo bardziej tepic debili co uprzykrzaja gre innym, bo od kilku lat jestz tym duzy problem w kazdej grze - cs, lol itd. itp.
Volvo zrobiło globalnego demota, każdy spadł. To był strzał w dziesiątkę, bo spotykałem na MMach ludzi, którzy kompletnie nie zasługiwali na swoją rangę, ba sam wiem, że zaszedłem o wiele za daleko jak na mój poziom gry.
Eh, dzieciaki.
https://docs.google.com/document/d/1VHfSvVdxFt5uEJ45H6mn0tTn3JA67KKYV4BL7eDF6X4/ edit?pref=2&pli=1
Według Twojego tekstu chyba jestem już na etapie wypalenia. Ładnie to tak niszczyć marzenia? :(
Wiesz, w grach competitive nie myślisz o tym co będzie jak złapiesz króliczka, najprzyjemniejsza jest sama gonitwa, poprawianie swoich umiejętności, dlatego te gry są tak wciągające. To samo powie Ci chłopak, który biega codziennie na boisku, bo chce być tak dobry jak Ronaldo, czy inny Messi. Uzależnić możesz się od wszystkiego, a bez talentu nie osiągniesz wielkiego sukcesu w żadnej dziedzinie. Z Twojego tekstu wychodzi sporo frustracji. Bardziej pasuje do koreańskich dzieciaków siedzących w kafejkach po X godzin, niż do naszej rzeczywistości.
Frustracja nie.
Prawdą jest, że mój tekst przedstawia pro gaming trochę w negatywnym świetle, mimo że chciałem to napisać neutralnie.
Wydaje mi się też, że tekst pasuje do każdego, niż tylko do koreańskich dzieciaków. Tutaj chodzi o dyscyplinę. Obejrzyj dokument pt. Free to Play, możesz znaleźć na youtube. Po drugie, jeśli po przegranej w grze odczuwasz frustrację w przeciwieństwie do najlepszych, którzy też ją odczuwają, ale w mniejszym stopniu, to ta gonitwa za króliczkiem staje się więzieniem w którym upływa tylko czas.
Widzisz frustrację powyżej gracza silvera, który uważa, że przez teamy nie może wydostać się ze swojej ligi. Z takim podejściem i brakiem kompetencji, żeby zrozumieć grę, przegrałeś na starcie. Ile jest historii, że ludzie wprost błagają bardzo dobrych coachów, żeby ich uczyli po pół roku i zapłacą im. Takie coś nie ma miejsca, bo jest wiele zainteresowanych i coach nie będzie tracił na coś takiego czasu. Przykładowe pytanie:
Cześć, jestem w goldzie już 3 lata i chciałbym zamówić coaching na pół roku. Chciałbym zostać pro.
Niektórym zajmują 3 miesiące, żeby dostać się do wyższej ligi niż gold i nie mowa tu konkretnie o CS: GO, ale to taki przykład.
Jeśli ty czujesz, że gra sprawia ci przyjemność, to graj.
Jeśli czujesz, że grasz na takim samym poziomie jak niektórzy pro gamerzy lub nawet lepiej, to graj dla przyjemności w swojej wysokiej lidze. Jest jednak bardzo nikła szansa na zostanie pro gamerem, bo to nie jest zwyczajnie twój wybór i o tym piszę w tekście.
Ale kto wie, może to ty jesteś Messim?
Dlatego pozdrawiam i cieszę się, że ktoś miał ochotę przeczytać skrót moich poglądów, bo mógłbym naprawdę dużo o tym napisać.