Dawno nie grałem w tak doskonale zrobionego, świetnie wyglądającego, wciągającego, "czystego" FPSa. Nie jest to kontynuacja Dooma 3 z 2004, tylko reboot pierwszego, starego Dooma z 1993. Jakże udany reboot!
Sama gra to klasyczny, czysty FPS, bez przekombinowanej fabuły, za to z mnóstwem akcji i satysfakcji płynącej z każdego starcia, świetnym designem poziomów, miodnymi broniami (nie mogło zabraknąć oczywiście piły mechanicznej i Bardzo Fajnego Gnata - BFG :P), inteligentnymi i pieczołowicie zaprojektowanymi przeciwnikami. No i ta muza! 100% przekozak & badass, a do tego dynamicznie się zmienia w zależności od tego co widzimy na ekranie. Gra posiada inny klimat niż poprzednia część, nie ma tu takiego uczucia strachu i klaustrofobii; tutaj jesteśmy the Doomguy i to my rozdajemy karty w tej grze; czasem aż żal przeciwników. Słowo o samych broniach - są w zasadzie same klasyki, niewiele, acz wystarczająco, do tego każda z giwer ma 2 dodatkowe tryby alternatywne (chaingun i turret mode! ♥). Mechanika rozgrywki przemyślana, np. nie da rady biegać ciągle ze wspomnianą piłą mechaniczną w łapie i żądzą mordu w oczach. Jej użycie jest mocno ograniczone, jednocześnie nagradzane w postaci mnóstwa amunicji wysypującej się z pokonanego wroga. Ogólnie wszystko jest dobrze zbalansowane, choć gra na niższych poziomach trudności może wydać się zbyt łatwa.
W grze jest trochę smaczków, m.in. ukryte poziomy z klasycznego Dooma czy też nawiązanie do... Terminatora 2. No i sam Doomguy i jego podejście do wszystkiego dookoła.
Cały tort powyższych zalet dekoruje wisienka w postaci efektownych, urozmaiconych i dających tonę frajdy FINISZERÓW.
Gra wygląda fantastycznie, a co najlepsze jest niewiarygodnie zoptymalizowana. Wymagania sprzętowe muszą być śmiesznie małe, skoro przez 80% gry miałem 45-50 FPSów na GeForce 660. Na Ultra detalach. Z maksymalnym antyaliasingiem... :O
Jedyne 2 minusy gry to troszeczkę monotonna rozgrywka, ale to tylko przy dłuższych sprintach; drugi to natychmiastowo znikające po pokonaniu truchła demonów.
Polecam gorąco, DooM to udany reboot i idealny odstresowywacz po robocie! :P
Mocne 9/10.