Oficjalne, legalne, aktualizowane, zarejestrowane, zaczipowane i ocenzurowane gry są wszystkie takie same. Supergrafika(a nic nie widać), musi być przez internet, zgodne z ACTA itp. A tymczasem patche i mody robione przez "nieprofesjonalnych dyletantów" dają to, czego zawsze w grach brakuje. Czytałem gdzieś wywiad z jednym twórców Diablo 3. Nie pamiętam kto to był i gdzie ale pewnie niektórzy z was też czytali(na którejś ze stron z niusami o Diablo3). Było tam, że fani z całej biednej planety uderzają do nich, żeby zostawili grafikę i wzięli się za ciekawe questy i potwory. Jest zapotrzebowanie, są twórcy, czego chcieć więcej? Będzie jak dawniej - w Europie fabryki wyparły rzemieślników do USA i tam robili kariery. Mieli wolność gospodarczą. U nas długo zwalczano by samochód, żeby nie robić konkurencji powozom.
Szczerze to z sentymentu do TES i genialnej muzyki. Choć prawdę mówiąc nawet go nie przeszedłem w całości.
Teraz zauważyłem, że go nie oceniłem na fimwebie, ale jak już pytasz to 9/10
-za klimat
-fabułę
-mroczne elfy
-poziom trudności (kolejne gry były coraz łatwiejsze)
Już od dawna istnieją gry niezależne typu indie. Mody i inne fanowskie modyfikacje to zaledwie czubek góry lodowej.
W tyle że aż straciłem rachubę. Z bardziej znanych wymienię Limbo, Machinarium, DeathSpank albo Splosion Man.
hmmm a cóż to stoi tobie na przeszkodzie zacząć tworzyć gry?
Nie wiem dlaczego mniemasz ze stworzenie gry to takie puf pstyk i już. Myślisz ze Blizzard wydaje gry co kilka lat dlatego że chłopaki siedzą sobie i myślą hmmmm to może już ją wydamy czy jeszcze ich wkurzymy i poczekamy miesiąc a może dwa? Ich gry to maksymalny nakład pracy.
Gra to nie tylko grafika i questy choć te są najbardziej zauważalne dla gracza. To cała masa drobnych szczegółów które składają się w całość. Gry rozwinęły się. To nie jest już Pong czy Micro machines Codemasters ani Contra Nintendo. Gracze stali się bardziej wyrafinowani i wymagają coraz więcej.
Jeszcze nie tak dawno temu pastowały gry kultowe tworzone przez niewielki zespół ludzi w krótkim czasie czy silniki tworzone przez jedną osobę (np. silnik starego dobrego Quake'a). Teraz to potężny przemysł i nie dlatego ze twórcy gier tak chcieli (czyż nie lepiej było by zgarniać kasę samemu?). Gracze wymają więcej. I nie tylko więcej graficznie bo to teraz najmniejszy problem odkąd przeciętni gracze mają komputery o dużej mocy obliczeniowej (teraz moja komórka ma 10 razy szybszy procesor niż mój komputer jeszcze 10 lat temu).
Wymagają więcej od fabuły, od złożoności, od możliwości wpływu nad świat gry, od sztucznej inteligencji przeciwników, od interfejsu itd. Żeby to osiągnąć potrzebni są specjaliści w danych dziedzinach. Już jedna osoba nie jest wstanie ogarnąć wszystkiego ani być ekspertem w każdej dziedzinie. A o amatorach ,może w ogóle nie wspominajmy.
W niektórych grach pieszczone są najmniejsze detale już nie pamiętam w której grze twórcy w wywiadzie opowiadali ze klika dni rozważali jaki kształt i kolor powinna mieć jedna z ikon na ekranie. I to nie chodzi o to że marudzili hmm takie nie siakie nie. Ta ikona miała być oczywista dla graczy. A gracze nie pochodzą z jednego kraju czy kultury wiec symbol musi być zrozumiały dla każdego. Nie może być irytujący dla graczy którzy już posiadają pewne umiejętności a zarazem nie zbyt skomplikowany dla początkujących. Musi się ładnie komponować i nie razić musi wpasować się w klimat gry itd itd A to tylko jedna ikona. To nie jest ptryk i mam to proces wyborów i decyzji. Decyzji związanej jak w w przykładzie z przyjaznością dla gracza ale wszystkich innych etapów i części.
Piszesz o modach ale zapominasz o tym ze one posrają na bazie gry. Twórca moda jak nazwa wskazuje modyfikuje gotowe rozwiązanie. Jasne wzbogaca je w jakiś sposób ale ma podstawę która szykowano długi czas przykładając wagę do detali (bądź nie bo nie każda gra to blizzard).
Wracając do Diablo 3 mnie nie usatysfakcjonowało by dodanie kolejnych questów i potworów. Najbardziej czekam na rozwój fabuły. 2 w kolejności będą zmiany w systemie gry jak zmam blizzarda pewnie uroczo nie odczuwalne a zarazem kolosalne, to co było dobre stanie się lepsze a to co było bardzo dobre jeszcze lepsze. Czekam na całość dopieszczoną do każdego drobnego szczegółu.
Poza tym rozważanie grafiki w kontekście gier blizzarda jest bez sensu każda ich gra mimo tego jak była idealna prawie zawsze graficznie była dość daleko(jedna dalej druga bliżej) za konkurencją jednak to nie maiło najmniejszego znaczenia.
Mądrze piszesz ale nie ze wszystkim się zgadzam. Mówisz że gracze oczekują coraz więcej oprócz grafiki. Na przykładzie gier ze wszystkich gatunków można zauważyć, że jest odwrotnie, ale skupmy się tylko na hack'n'slash. Po d2 lod wyszedł m.in. Sacred. Grałem w złotą edycję, więc poznałem cały. Grafika budowli i krajobrazów super, ale łuki strzelają bez strzał, kusze bez bełtów i do broni palnej nic nie trzeba, a cała broń się nie psuje i jest niestarannie namalowana. Nie ma żadnych rozmów z npc-ami, po kliknięciu na nie możemy tylko przeczytać jakąś kwestię, co razem sprawia że świat staje się sztuczny. W wydanym w 2007 roku Titan Queście to samo z łukami i bronią(brzydka i się nie psuje), grafika też(szczegóły budynków czy roślin ładne, reszta to makieta). No i questy. W d2 lod każdy kończył się zanim zdążył znudzić,a w TQ usypiasz przy tym samym.
Inaczej napisałam ze gracze oczekują czegoś więcej niż tylko lepszej grafiki ale nie napisałam ze twórcy wszystkich gier to robią. A najlepszym dowodem na to jest to ze ty to zauważasz i inni gracze też. Grafika super ale gdzie te dodatkowe rzeczy. Widzisz te błędy i cie wkurzają. Nie wystarcza ci już dobra oprawa graficzna chcesz dopracowania do szczegółów.
Ja grałam już dawno. Już ponad 7-9 lat nie gram. Jedynie zauważam tytuły, wręcz oglądam gry. Czasem gram w klasyki (ostatnio np dk2) lub gry w które \według mojej indywidualnej opinii warto grać (jak np wszystkie pozycje blizzarda). Jestem "marnym" graczem. Nie odkrywam gier, ja je oglądam jak dzieła sztuki, patrze co mnie zachwyca, dostrzegam ulepszenia a zarazem błędy i to co uważam że jest do poprawy, co twórcy spieprzyli a gdzie wykonali dobrą robotę.
Pamiętam jak np. crysis (to już był etap oglądania) wgięło mnie w ziemie grafiką i byłam mu wstanie wybaczyć inne niedociągnięcia, tylko dlatego ze świat który widziałam na ekranie był tak piękny. Teraz coraz trudniej mnie zachwycić grafika, to po prostu nie wystarcza. Wydaje mi się ze graczy teraz też nie zachwyca grafika, staje się tylko dodatkiem. Coraz mniej gier jest dostrzeganych tylko wyłącznie dlatego ze graficznie są dobre a w reszcie leżą. Dlatego Blizzard tak dobrze się ma choć graficznie jego gry zawsze odstają.
Niestety jak pisałam nie wszystkie firmy to blizzard. Jest cala masa gier marnych (no cóż normalne popyt równa się podaż, nie zawsze produktów które zaspokoją wszystkie wymagania klienta).
Znajdą się zawsze gry stworzone tak żeby zachwycić tylko grafiką, wydawcy będą naciskać na wydanie, terminy będą gonić twórców a pieniądze będą się kończyć. Blizzard ma ugruntowaną pozycje niezależność i środki więc może pozwolić sobie na dużo. Z czasem coraz więcej firm zyska taką niezależność, z czasem pojawią się lepsze darmowe/tanie silniki, z czasem twórcy dostaną coraz więcej darmowych/tanich narzędzi, z czasem coraz bardziej rozwiną się języki/platformy/pluginy itp z nastawieniem na gry. Ale z czasem już teraz jest bardzo wielki postęp jednak nadal trzeba czekać na ideał.
Niestety często powtarzam że era wynalazców się skończyła, era specjalistów też się kończy. Teraz niestety coraz bardziej jestem wstanie uwierzyć w to ze nadchodzi era użytkowników. ;/
Jesteś dziewczyną?????????? I grasz w "prymitywnego" warcrafta?
"Z czasem coraz więcej firm zyska taką niezależność, z czasem pojawią się lepsze darmowe/tanie silniki, z czasem twórcy dostaną coraz więcej darmowych/tanich narzędzi, z czasem coraz bardziej rozwiną się języki/platformy/pluginy itp z nastawieniem na gry"
Nie przy ACTA.
Prędzej kobietą aż tak młodo to nie wyglądam:P
Nie szafuj tak Actą sama jestem jej bardzo zagorzałym przeciwnikiem ale poczytaj prawo, do edukuj się, i do wiedz się jakie obostrzenia już wprowadza prawo.
Do takich kwestii ACTA ma nie wiele. Jeśli ktoś stworzy coś i odda za darmo to Acta może się pocałować. Najlepszym przykładem jest już nawet to ze wielkie korporacje oddają api/narzędzia/itd za darmo widząc ze to się opłaca. Taki przykład to dodanie sdk dla kinecta przez microsoft za darmo.
Z prostej zasady im więcej developerzy wyprodukują tym większy zysk odniesie firma sprzedając swoje urządzenia/aplikacje/platformy itp. Oczywiście nie każda licencja jest równa 2 niektóre dopuszczaj użytek komercyjny inne nie itd. Te umowy już nas wiążą i ACTA w tej kwestii nic nie zmienia i nie wpływa na nie.
"poczytaj prawo, do edukuj się, i do wiedz się jakie obostrzenia już wprowadza prawo"
za głupi jestem, proszę pani prawniczki, czytać nie potrafię - i proszę więcej nie udzielać się w temacie - niczego się nie nauczę, recydywa jestem.
Raczej kompleksy. Wiem, że głupoty pisałem ale nie udawaj znawcy. Łatwo komuś kazać czytać coś o czym nie ma pojęcia. Na forum o innym filmie wymądrzałem się podobnie jak Ty - jeden chłopak pomylił nieśmiertelnych, clibanarii i katafraktów a ja zapytałem go o źródło. Miałem rację(Ty też) co nie uprawnia do traktowania z góry.
Jeśli pragniesz uznać to za wymądrzanie/traktowanie z góry to twoja kwestia z mojej strony to tylko rada.
Sama także nie znam prawa tak dokładnie w każdej kwestii więc nie będę z głowy pisać co mi się wydaje lub co pamiętam. Mogę coś przekręcić lub źle zinterpretować dlatego wole kogoś odesłać to odpowiednich źródeł.
Internet jest nie doskonałym sposobem komunikacji, aby oddać swoje motywacje musielibyśmy wszytko opisywać a to znów utrudniało by komunikację. Z mojej strony to tylko rada i wskazanie kierunku dalszych poszukiwań informacji jeśli przeczytałeś wypowiedz jako wywyższanie się hmmm pragnę zaznaczyć ze taki nie był mój cel.
Ja w pełni ufam kompetencjom pracowników Blizza :) Zagrywałam się we wszystkie ich produkcje począwszy od Diablo I i nigdy przenigdy mnie nie rozczarowali. Problem w tym, że nie da się zadowolić każdego, a stwierdzenie, że " że fani z całej biednej planety uderzają do nich, żeby zostawili grafikę i wzięli się za ciekawe questy i potwory" jest mocno przesadzone. Czytałam mnóstwo opinii graczy mówiących, żeby zostawić proces tworzenia gry Blizzardowi, bo oni najlepiej wiedzą co robią, a jeśli ktoś ma za ciemną grafę i nic nie widzi wystarczy skalibrować sobie kolory w ustawieniach :p Nie przeczę, bywają całkiem zacne mody, ale z doświadczenia wiem, że w większości robią z gry sieczkę... także unikam jak ognia bo nie widzi mi się kolejna trauma z fps=4 i formatowaniem dysku ;D
nie chciało mi się czytać więc skomentuję tylko to co rzuciło mi się w oczy. niezależni, amatorscy twórcy to ważna gałąź rynku. od nich przecież zaczęły się gry, a teraz tworzą wiele świetnych i oryginalnych projektów stanowiących odskocznie od przereklamowanych wielkich tytułów.
tylko że - niby kto przy zdrowych zmysłach chciałby zamienić wszystkie wielkie produkcje typu Diablo, total warów, mass effectów, dragon age'y, fify itd. na rzecz amtorskich produkcji które przechodzi się godzinę z grafiką na poziomie tej z amigi 500? ktoś powie, że moderzy to tacy super ktosie bez których gry byłyby gorsze? ja większość gier przechodziłem bez modów i nie narzekałem. a ponadto - do czego robili by mody jakby gier wielkich nie produkowano? że CS zmienił świat strzelanek na zawsze? JASNE! ale co by modował CS gdyby nie było half life'a? powiecie że inną strzelankę? może! ale i tak potrzebowałby porządnej gry jako bazy dla siebie. to samo tyczy się reszty modów. sikacie z radości na widok dzieła kolesia który doda wam domek do jakiejś gry rpg plując na twórców gier a na uj byłby wam ten domek bez gry? a gry by bez kasy producentów i pracy ludzi na których ta kasa poszła nie było.
to tyczy się większości firm. są ludzie którzy dla kasy zrobią wszystko - choćby taki shit jak duke nukem forever.
ale są też ludzie jak blizzard którzy będą grę i 10 lat robili by nie zawiodła fanów/nabywców choć mogłaby wyjść i 8 lat wcześniej, kasy i tak sporo zarobić a oni by mieli więcej czasu na kolejny "szybki numerek" i tytuł który znów troszkę sianka przyniesie.
WOW rządzi na rynku mmo od dnia premiery który był w perspektywie gatunku epokę temu.
Warcrafty były świetne
Starcrafry według wielu jeszcze lepsze (ja wolałem WC2 niż SC)
Diablo to legenda gatunku (i jego kreator!) minęło wiele lat a ani jedynka ani dwójka Diabła nie mają w zasadzie konkurencji! wyszło mnóstwo tytułów w międzyczasie a żaden się do produktów blizzarda nie umywa. teraz nowe standardy jakości jestem pewien wyznaczy trójka i to na kolejne 5-10 lat przynajmniej. dla tego, jak ktoś czuje taką potrzebę to niech sobie jeździ po korporacjach produkujących gry. ale niech nie robi tego tutaj bo blizzard nigdy (przynajmniej odkąd sięgam pamięcią wstecz) nie zawiódł graczy! jego gry to nie skoki na łatwy szmal a prawdziwe kompletne dzieła.
A mi się chciało przeczytać Twój post i mniej więcej o to samo mi się rozchodzi co Tobie ;p Porównując taki dajmy na to Dungeon Siege II Gry Blizza są naprawdę dopracowane i przemyślane, ponadto nikt im nie zarzuci, że nie słuchają graczy. Jak ludzie jęczą, że jest za łatwo modyfikują grę, żeby było trudniej. Wtedy ofc gracze zaczynają jęczeć, że jest za ciężko i znowu zmieniają trudność rozgrywki xD etc etc etc
hmmmmmm nie wiem czy chodzi o "za łatwo za trudno" wydaje mi się że oni raczej pilnują balansu...
czyli jak jakaś konkretna klasa ma za łatwo to jej troszkę jakiś skill pojadą a jak jakąś nikt grać nie chce to dostanie coś fajnego.
ogólnie ja na patche patrze przez pryzmat d2. ani jedynki ani warcraftów ani starcraftów nie patchowałem więc nie wiem co tam robili (ale na pewno rewolucji nie było, wiele gier 5 patchy ma po miesiącu, a potem niewiele z nimi zwalniają bo wszystko niedorobione, w grach blizzarda patche to bardziej kosmetyka niż generalny remont). i tak pierwsza duża zmiana to dopiero dodatek. i nie mam wcale na myśli nowych postaci. rozdzelczość zwiększyli. dopiero chyba z kolejnymi patchami doszła synergia - super sprawa bo wiele umek trzeba było rozwijać a były bezużyteczne dzięki synergii zyskiwały sens bo wzmacniały jakoś te praktyczniejsze. w patchu 1.10 bodajże zbalansowali trudność. tzn nightmare był troszkę cięższy i expa wiecej wpadało. skończyła się sytuacja że bardziej opłacało się expić tkwiąx w 5 akcie normala niż przechodząc na nightmare.
ogólnie widziałem gameplay z diablo 3 i jestem szczęśliwy bo nie poszli na chama w 3d czy fpp/tpp^^ idą konsekwentnie swoją ścieżką poprawiając oryginalny pomysł sprzed kilkunastu lat. witch doktor mnie wkurza^^ ale reszta postaci zapowiada się ciekawiej może nawet niż te z dwójki a system rozwoju pewnie będzie jeszcze lepszy. blizzardzie obyście nigdy nas nie zawiedli^^
"WOW rządzi na rynku mmo od dnia premiery który był w perspektywie gatunku epokę temu."
I to jest najgorsze - komercyjny gniot wyłącznie na konsole i internet...
co ma znaczyć "komercyjny gniot" kto zna niekomercyjną grę mmorpg? ktoś powie "te free2play"? no jeśli system "możesz grać za darmo, ale ci co płacą w 2 dni zrobią mocniejszą postać niż ty w miesiąc" ktoś uważa za niekomercyjny.... w takich grach, żeby rozwijać się przyzwoicie często pauje się więcej dużo w miesiącu niż za abonament w wowie! ichyba o to chodzi żeby gry masowo multiplayerowe online były projektowane pod internet?
i co ma znaczyć gniot? mnie wow nigdy nie wkręcił, mmorpg nudzą mnie przeraźliwie szybko, ale takie Linegae2 o wiele bardziej mnie urzekało zawsze niż produkcja blizzarda. mimo to nie można odmówić światowi blizzarda wielkości, zróżnicowania, grafika bajkowa troszkę ale dzięki temu wolniej się starzała. byle co by 10 lat prawie 12 milionów ludzi nie zachęciło do płacenia za granie miesiąc w miesiąc. zwłaszcza, że to nie tak, że wow nie ma konkurencji, było jej sporo ale szans żadnych nie miała!
może SW TOR powalczy teraz (mam nadzieję mam sentyment do tamtych realiów z obu kotorów)
Podałam tylko przykład mający podkreślić, że Blizzard stara się wyjść na przeciw oczekiwaniom gracza. Nie jestem pewna czy balansują grę, bo czasem potrafią coś tak zmienić, że konkretna klasa po prostu ssie aż do kolejnego patcha. Usprawnień jest więcej niż tylko balansowanie dpsu i skilli i czasem wszystko jest wywrócone do góry nogami, także starzy wyjadacze muszą startować z poziomu newbies i uczą się klasy od początku. Mówię to jednak z perspektywy WoW'a bo ja z kolei nie patchowałam D2.
wiesz, z WoWem to poważniejsza sprawa. ja osobiście prawie w to nie grałem więc problemu z autopsji nie znam, raczej coś tam o tym kiedyś czytałem/słyszałem.
generalnie to wygląda tak, że Blizzard miał w WoWie grono wiernych hardcorowych fanów, ale chciał by gra była popularniejsza. stąd ostatnie dodatki coraz bardziej ją upraszczały, gra przestała być wyzwaniem nawet dla kogoś kto dotąd na kompie grał tylko w pasjansa. chcieli by wysokie poziomy i jakieś legendarne moby były w zasięgu nawet niedzielnych graczy - stąd uproszczenia które obrzydzić mogły grę jej najdawniejszym fanom... troszkę tu problem uprościłem i może nie wszystko dobrze ująłem ale mniej więcej chyba tak to wygląda.... z Diablo raczej tak nie będzie. no i faktem jest, że dodatki do WOWa robiły małe rewolucje, więc coś w tym pewnie jest, że po każdym (czy niektórych) grania daną postacią (wszystkimi?) trzeba się było uczyć na nowo...
Wg mnie gra nie została do końca uproszczona, ale docelowo rozwarstwiona na różne poziomy trudności (rajdy normal, hc i RF dla fanów pasjansa). Łatwo to było w wotlku. Wcale nie jest tak łatwo zrobić DS10man hc. To wymaga ogromnego wysiłku w stworzenie dobrej grupy. Wcześniejsze patche też były wyzwaniem. Np. moje ulubione Zandalari, czy pierwsze insty 5 man Cata (szczególnie w wotlkowych epikach ;D) Każdy hardkor wie, że zabawa zaczyna się po 85tce, gdzie i tak po krótkim czasie nie ma po co zawracać sobie głowy prostymi instami, a zabiera się za inne wyzwania. To, że Blizz chce przyciągnąć fanów pasjansa upraszczając grę nie przekonuje mnie wcale, bo Ci którzy nie potrafią grać, a lubią tę grę są po prostu graczami casualowymi, dymającymi nieskończoność achivów i questów, bawią się rozwijając profeski, a rajdy są daleko poza ich zasięgiem. Mówisz, że brak wyzwania kogokolwiek by przyciągnął? Jakby to miało wyglądać? Jay Willson ogłosiłby na Blizzconie: grajcie w WoWa bo teraz jest banalny? Oni od przyciągania graczy mają hordę marketingowców wciskających ludziom mounty za wciągnięcie w nałóg najbliższych i przyjaciół (RAF czy też scroll of ressurection) ;D Zauważ, że dla Blizza charakterystyczna jest prostota w dobrym tego słowa znaczeniu (prosty interfejs, prosta mechanika), ale to ma na celu nie ułatwić, a uprzyjemnić grę. Co do patchów w D3 się nie wypowiadam bo żaden ze mnie Wilson czy Bashiok :D no i gra jeszcze nie wyszła. Jestem jednak pewna, że Blizz nie zawiedzie. Nigdy mnie nie zawodzi.
Akurat to jest u Blizza sprawa niezwykle ważna. Nie wiem jak w Diabełku było, ale Brood Warsy wciąż dostają od czasu do czasu nowe patche balansujące rozgrywkę, tak samo WC3, bo, że taki SC2 dostaje to nie ma co się dziwić.
A właśnie! Taki np. Torchlight - dziecko byłych twórców Diablo (pewnie teraz wyszła moja ignorancja bo nie mam pojęcia czy to się kwalifikuje pod "amatorskie" xD)
nie mylmy niskobudżetowości z amatorszczyzną....
jak można twórców Diablo amatorami nazwać? amator to ktoś kto robi gry jako hobby raczej a nie ktoś kto na tym fachu zjadł zęby i dorobił się w branży tony kasy i wielkiej sławy. no i torchlight to nie jest mimo wszystko konkurencja nawet dla pierwszego diablo. niby to ładniejsze troszkę ale gra się o wiele mniej przyjemnie - przynajmniej mi. a powrót do złotego tria klas - łucznik/woj/mag raczej udał się bardziej bioware w dragon ageach niż twórcom torchlighta.... jakoś nie widziałem w alchemiku niszczycielu i tej trzeciej niczego ciekawego. pies i kot fajne rozwiązanie ale też nie tyle rewolucja co rozwinięcie pomysłu osła z dungeon siege.
widzisz tam taki znaczek? "xD"? :D postawiłam go celowo, żeby nikt nie potraktował mego posta poważnie :)
wiesz, z emotkami to różnie bywa, nigdy nie wiadomo kto jaką po co stawia bo nikt nikomu w głowie nie siedzi^^
a co do gier amatorskich i profesjonalnych ale niskobudżetowych to ich drogi często się schodzą. taki mount and blade w który za długo nie pograłem ale bardzo mi się podobał był projektem amatorskim który potem jakaś mała firma wydała (nie wiem czy czegoś nie pokiełbasiłem) a taki Portal był początkowo jajcarskim projektem jakichś studentów do czasu aż odkryło ich Valve i dało im środki na rozwinięcie pomysłu.
no a przykład minecrafta też można podać - tą grę tworzyła jedna osoba chyba(a przynajmniej tak wygląda;P) a teraz jest to hit - który omijam z daleka bo jestem pewien, że mi się nie spodoba:P ooooooo i jeszcze przykład DSJ czyli gry która w Polsce jest znana podobno jako "Małysz" - tą grę zrobił jeden facio a była przemiodna, konkurencję w wirtualnych skokach narciarsich zmiotła - bo co z tego, że RTL czy polskie podróby jego miały tryby kariery, kupowanie sprzętu i lepszą grafikę jak nigdzie się tak świetnie nie skakało?
Bardzo żałuję, ale nie znam tych tytułów. Nolajfiłam wyłącznie w gry Blizza (sc, scII, wszystkie części warcrafta i diablo plus wow). Próbowałam innych produkcji (np. Loki, Aion, EVE online, etc), ale kończyło się to rozczarowaniem. Fenomenu minecrafta nie czaję ani trochę xD. Blizza uwielbiam za to, że wyprodukowali gry inne niż wszystkie, na których teraz wzorują się mniej lub bardziej udolnie inni producenci, dlatego też z niecierpliwością czekam na uruchomienie strony Tytana :)
Loki to totalna porazka. czytałem, że polska społeczność Diablo go poleca. pfffff, że co? ta gra jest nowsza od Diablo 2 a gra się o wiele gorzej niż w Diablo 1! sterowanie do d.... grafika nie powala bynajmniej a trójwymiarowość tylko tej grze przeszkadza. syf nad syfy. jeszcze słabsze od titan questa który też udawał, że Diablo godnie zastępuje.
a co do gierek to ja Ci polecam te bioware z ostatnich lat, mają swoje wady ale poziomem i kultowością jeśli jeszcze tego nie zrobiły to mogą dogonić gry Blitza.
mówię oczywiście o sagach Dragon Age i Mass Effect. z tej pierwszej jak wolisz prostsze RPG to polecam część drugą - mniej taktyczna bardziej żwawa. obie mają przyjemną historię i fajne postacie.
w Mass Effect polecam przejść całą trylogię jedna część po drugiej bo to zamknięta historia a wybory z jednej części mają wielki wpływ na kolejne a podobnież wybory ostatniej mają wielki wpływ na los świata (nie grałem to nie wiem jak trójka się sprawdza). gorąco polecam, mass effect ma dużo (może za dużo) ze strzelanki, ale i tak z czystym sumieniem polecam je każdemu niezależnie od płci wieku czy zainteresowania kosmosem lub jego braku. przy ME1-3 takie star warsy/gate'y/treki to małe pikusie^^ czekam już na jego ekranizację. jako cykl wolę ME jako pojedyncze gry dragon age bo raz, że fantasy bardziej mi leży niż sci-fi a dwa, że w ME nie ma ani Morigan ani Izabeli (kto grał ten wie o co/kogo chodzi^^). Dragon Ageowi brakuje sporo do legendy baldurka (który jak się gdzieś na tym forum dowiedziałem niedługo doczeka się odnowionej wersji i wtedy też polecam Ci ten klasyk nad klasyki) ale jest na dobrej drodze by kiedyś go przegonić jak przestaną go na siłę upraszczać i spłycać^^
sorry za oftopa - ale warto czasem zboczyć z tematu jak można komuś przybliżyć parę tytułów bez znajomości których życie gracza jest uboższe;P
Bardzo fajny offtop :D Właśnie przez polską społeczność Diablo dałam się nabrać na Loki :D od razu po uruchomieniu uznałam, że to był chwyt marketingowy i nic więcej. Wszystko tam było takie... toporne @_o
Za bardzo się zaszufladkowałam bo grałam w mnóstwo rzeczy (Morrowind, Icewind Dale, Baldur, Neverwinter no i całe mnóstwo strategii i strategii ekonomicznych). Generalnie gram nałogowo od 10 roku życia więc coś tam już widziałam xD
W Dragon Age pewnie zagrałabym z takich samych pobudek co w Wiedźmina (dodam tylko, że wiem o co Ci chodziło z Morigan i Isabellą ;D i na pewno domyślisz się dlaczego). Mój kumpel nawet kiedyś podsumował Dragon Age mówiąc, że to taka Sex Villa 3D tylko, że rpg XD
Na Mass Effect od dawna mam ochotę tylko najpierw nie byłam w stanie zrezygnować z WoWa, a teraz z bety Diablo -.- nic nie poradzę.. na szczęście do emerytury mam jeszcze mnóstwo czasu :3 obiecuję sobie, że obczaję ten tytuł. Dzięki za rekomendacje :)
akurat ja nie mówiłem pod kątem sexwillowania... w ME jest jednak więcej sexu niż w DA i wybór większy raczej. po prostu Mori i Izia to najfajniejsze kobiece bohaterki w grach. mają charakteru i charyzmy więcej niż wszystkie lary croft itd. w kupie^^ ciekawszych w żadnej innej grze RPG nie widziałem. bez nich te gry by mnóstwo straciły....
jeśli chodzi o wiedźmina to jedynka mnie wciągnęła szybko a potem szybku zanudziła... nie skończyłem jej i nie wiem czy kiedyś spróbuję to zrobić. dwójkę nie grałem jeszcze więc nie wiem...
ogólnie widzę, że wiesz o co chodzi to tylko uprzedzę lojalnie o najgorszych wadach tych gierek:
w ME1 są idiotyczne misje poboczne z jedżdżeniem krzyżówką czołgu z ciężarówką po wzgórzach na jakichś asteroidach - rany jakie to nudne i fatalne.
ME2 już nie ma tych pojazdowych misji ale trzeba się bawić w nudne skanowanie planet nie wiadomo po co (tzn. wiadomo - tak zdobywasz surowce za które rozwijasz technologie dla drużyny, tylko równie dobrze można by to robić za kasę z dropów po wrogach - zupełnie niepotrzebne szukanie na siłę urozmaiceń...)
DA1 takich na prawdę irytujących wad raczej nie ma....
za to w DA2 latasz przez 40 chyba jakoś godzin gry po jednym nudnym mieście i jego ubogich okolicach... na dodatek przeciwnicy nie czekają w lokacjach jak to normalnie było tylko teleportowują się znikąd w środku walki i ty sobie sieczesz tych co Cię przwitali, a za twoimi plecami wyrasta znikąd oddział zapasowy i ci magów wyżyna nim się skapniesz co jest grane^^
tym nie mniej jak ktoś lubi cRPG to gorąco polecam obie serie, neverwinterki czy nawet KoToR-ki przy nich wypadają blado.... fajne światy, fajne scenariusze, barwne postacie, genialne dialogi, do tego dużo dobrych dowcipów i smaczków przemycili (jak choćby nasi w wiedźminach, tylko, że np. wieśki dużo tracą ich przy tłumaczeniu na zachód, a my straciliśmy przy lokalizacji wersji angielskiej) jak choćby: "my warden sence tingling" (żart ze spidermana troszkę) albo "I like big bouts and I cannot lie" Izabeli nawiązujące do pewnego rapowego kawałka.
a sex tym grom rozgłosu darmowego przyniósl, ale to krzywdzących... bynajmnie nie opiera się ich wartość na homoromansach czy bzykaniu kosmitek^^ (aczkolwiek fakt, że dali ludziom możliwość parowania bohaterów jednopłciowo jest czymś nowym raczej, osobiście nigdy nie korzystam z tego, ale mniejszości mogą czuć się w końcu przez przemysł zauważone a krzywda nikomu się nie dzieje^^ w końcu to od gracza zależy czy jego bohaterka/bohater wyląduje w łóżku z koleżanką czy z kolegą - i którą/którym^^)