Bardzo mi się podoba ta gra i mnie trochę wciągnęła ale Diablo 2 miało lepszy klimat .
Ta gra jest beznadziejna chowa się do Diablo 2 klimatu z diablo to 0 wygląda paskudnie nie che się w to grać a już nie wspominam o muzyce w grze...
verronica - z antyfanami nie wygrasz. jak ktoś się uczepi to nic mu nie pasuje. "ta gra jest fatalna - nie da się w nią grać, mam ją w d...." - powiedział przeciętny antyfan diablo na jakimś forum po spędzeniu w tej grze kolejnej już setki godzin^^.
Jak dla mnie to najlepsza część. Dwójka ma za dużo głupich wad (nie stackują się mikstury, klejnoty, runy - a miejsca dużo nie masz. do tego nie wiadomo komu potrzebne kluczyki do skrzynek i pasek kondychy) w ostatnich latach wolałem wracać do jedynki niż grać w dwójkę^^
PS: trójka brzydka? w którym kur... miejscu, że tak brzydko spytam? D2 to czerstwe lokacje, kanciasta nieczytelna grafika (a i tak w dniu premiery była dużo gorsza! dodatek zwiększył rozdzielczość - bez niego grać się nie dało w zasadzie bo wszystko wielkie rozpikselowane i paskudne!). w trójce postacie jak na widok izometryczny szczegółowe, większość ataków efektowna, lokacje różnorodne i mają swoje smaczki (młynki do ciał w lochach 1 aktu, beznogie trupy na wydmach i malownicze efekty tortur kultystów na cywilach w drugim, fajne demonki przykute do ścian w trzecim itp.).
Pierwsza część diablo bije na głowę klimatem i 2 cześć i 3 ale sama w sobie 3 zła nie jest i dramatyzować nie ma co :)
wiecie, gdybym D3 zobaczył u kogoś czy chwilę pograł to może sam bym mówił "daje radę ale bez szału"
tylko ja ciągle mam na uwadze fakt, że gra należy do chyba najbardziej wtórnego gatunku w dziejach (od D1 żadnej większej rewolucji i ciągle jeden schemat - idź zabijaj i sprzedaj loot żeby kupić inny crap^^) a ja patrzę jak jedna po drugiej pada bariera kolejnych 100 godzin w grze moich. Ktoś powie "to gra online w takich się więcej czasu spędza" ale ja w żadnym MMORPG nie wytrzymałem dłużej niż 2-3 tygodnie a w D3 gram solo^^ robię to samo w kółko tylko innymi postaciami a mimo iluśset godzin na liczniku nie znudziło mi się ani odrobinę - dojechałem na 60 poziom 3 postacie a kolejne 4 są w drodze^^ są gry ładniejsze, z lepszą fabułą, ciekawszą walką (często wszystkie 3 elementy są lepsze w jednym tytule) a mimo to w żadnej nie spędziłem tyle czasu co w D3. Jak dla mnie to najlepsza część sagi. Najsłabszym ogniwem jest D2 i niech się jego fani wściekają. D1 jest grywalne i choć stare ma świetny oldschoolowy klimat. D2 jest nowocześniejsze od niego przez co czaru tego dawnych czasów nie czuć, za to jest dość toporne żeby uprzykrzyć graczom życie. Większości cech większością postaci w większości buildów nie opłaca się rozwijać, kasa niepotrzebna, w skrzynkach ciągły brak miejsca a i tak nie ma wszystkiego co by się przydało w nich, crafting upierdliwy (leć szukaj konkretnego nadkruszonego kamyka czy pękniętego mieczyka bo brakuje do receptury) , jeszcze złote i zielone były mało przydatne na tle runicznych - a zdobywanie tych ostatnich to 1000 wizyt u hrabiny by spędzić dobę na mutowaniu run (bez batleneta i pomocy kolegi przy pomocy lana najlepiej samemu na 2 kompy) choć najpierw trzeba mieć w co je włożyć^^ fajna gra na chwilę ale nie mam pojęcia w czym tyle osób tak się zakochało ja wolę wracać do d1 niż d2^^