Pomimo tego, iż "Ego Draconis" (choć gram w "Divinity II: The Dragon Knight Saga") jest RPG-em pełną gębą, to jednak czegoś mu brakuje.
Nie wiem o co chodzi.
Może fabuła jest zbyt rozmyta, może świat jest zbyt sielankowy.
Na pewno gra jest nierówna. Chwilami porywa, aby za moment znudzić i uśpić (to drugie na szczęście zdarza się o wiele rzadziej). Wbrew opiniom wcale nie jest trudno - ba, jest wręcz łatwo.
Na uwagę zasługuje muzyka, która chwilami jest beznadziejna, ale w większości, zwłaszcza na otwartych przestrzeniach, jest po prostu cudowna i piękna.
Irytuje gestykulacja NPC, postaci wykonują ruchy jakby rapowali. Nie wiem też po co te gejowskie podteksty w niektórych momentach.
Poza tym twarze postaci są mało zróżnicowane.
Pozytywnie wypadają dialogi. Jest co czytać. Również w książkach (choć na obfitość literatury jak w "Skyrimie" nie ma co liczyć).
Dużo potworów i wrogów, dużo przedmiotów, od kubka po wymyślne bronie, rośliny i ulepszenia.
Cała masa umiejętności i opcji rozwoju.
Świat wielki, otwarty, jest gdzie się szwendać i co oglądać.
Słońce wygląda pięknie. Wchodząc pod górkę ku promieniom słońca, brodząc w trawie można się rozpłynąć.

Ogólnie polecam. Choć... jak mówię, czegoś tu brakuje.