Pamiętam tę grę, wieeele czasu na nią poświęciłem - włącznie (a może przede wszystkim) z trybem multiplayer. Klany, wspólne robienie inwazji itd. Oj, należało się do najlepszych klanów i było się znanym. ;) (nawet nie w klimacie chwalenia się, bo gra miała mały rozgłos [chociaż jak na produkcję tego typu to bardzo popularna w Polsce; swoją drogą chyba tylko u nas grano w nią uczciwie] a ja już nawet nie pamiętam dokładnie nazw klanów. Warriors of Destiny, Slayerzy? Co tam jeszcze. :P W każdym razie grałem Truposzem, uchodziwszy za najlepszego tanka w czasach. Ach, tak chwalę się chwalę ale to tylko i wyłącznie ze względu na bardzo miłe wspomnienia z tym tytułem. ;)
Lord Drake | Cysters, z tej strony. Coś mi mówi nick - Truposz, choć nie pamiętam :) Pamiętam z kolei Glazika, Pobera tudzież Cachero, Yomande itd :) Może ci się skojarzy któryś wyżej wymieniony :D
Brissen, założyciel GroMu, członek Slayersów i jeden z pierwszych ludzi, którzy uczciwie doczłapali się do Jaskini z tej strony ^^ Pierwsza gra, w którą grałem na multiplayer i jedyna, z którą mam tyle miłych wspomnień. Pozdrawiam wszystkich, którzy grali w tamtych czasach ;)
a wam się zebrało na wspominki :D tez w to gralem bardzo dlugo a z ludzmi z klanu w inne gry jeszcze dluzej i kontakt do tej pory, YatamanuS | Slayers z tej strony:)
Pomijając mile spędzone chwile z trybem multi (też grałem truposzem :) ) to gra była dosyć trudna w singlu co było i jest dalej ogromnym plusem. Ostatnio przypomniałem sobie o tym tytule i główny bohater dalej jest okrutnie denerwującym protagonista :P
Tu punkt dla ciebie. Końcówka była denna no i trochę szkoda, że najlepszy minerał na bronie i zbroje dostajesz pod sam koniec gry i jest on całkowicie bezwartościowy w tym momencie ;)
No, jak Rosjanie się napili to i końcówki nie zrobili jak należy :P Ktoś jeszcze gra w multiplayer? ;)
Evil Islands było w czasach jak jeszcze miałem modem w kompie, więc w multi nie grałem.
Single był megaklimatyczny - to chyba jedyna do dziś gra RPG w której walczyło się narzędziami z epoki kamienia łupanego.
Jak dla mnie gra jest bardzo niezła, wprowadziła wiele ciekawych rzeczy np dostęp do iwentarza tylko w wioskach, albo taktycznie rozgrywanie walk, :D jak ktoś nie wierzy niech ktoś rozwali bez cheatów kilka tych żabek na początku gry single naraz czy quest Inwazja na multi.
Sam się zdziwiłem że Zak padł od dwóch wrogów dość szybko w prorównaniu takiego Barbola z Diablo 2 gdzie nadal jeszcze się trzyma,
Tak Przy okazji może ktoś grał w Allods Online, ponoć słyszałem że ta produkcja MMO dużo czerpie wspólnego właśnie z Evil Islands
Pamiętam granie na trudnym, było niemożliwe :D Nie mogłem zwłaszcza zabić Khadagańskiego wojownika w lokacji bodajże 'piaski'... Naprawdę genialny klimat, muzyka, gra wymagająca myślenia, taktyki, czasem wręcz przypomina Commandosów (skradanie się za trollami etc :D). Szkoda że powstała tylko jedna część i ogólnie Evil Islands przepadło w mrokach niepamięci...
Jest jeszcze dodatek Lost in astral. Opiera się on na nowej fabule, jest nowy bohater, dodano nową wyspę a do starych wsp dodano mnóstwo jaskiń, miejsc, lokacji przeciwników.
Możliwe że kiedyś zagram, dzięki za info :) mnie w tej grze bardzo pasiło rozwiązanie z ruchomym widokiem - przez to łatwo dało się ogarnąć teren (pełne 3d, różne zbliżenia, możliwość zostawienia gdzieś bohaterów i zwiedzania mapy), a także nie wiązało się z męczącym śledzeniem kamery za bohaterami, które mnie w niektórych rpg wręcz odrzucało...
A ja wam powiem tak:
UNO: ocena tej gry nie może być mniejsza niż 8 bo: klimat i tętniący życiem świat, pomysł, liniowość, która nie przeszkadza, dynamika, dźwięk (same soundtracki słucham do dzisiejszego dnia), trudna, mnóstwo ulepszeń postaci (to akurat bardzo mi się spodobało), walka no ileż razy było oś takiego, ze ja niby mocniejszy dostałem raz w łeb i leżałem jaki długi!
DUE: Druga część musi kiedyś powstać, bo inaczej będę myślał, że świat schodzi na gobliny!
TRE: chciałbym zobaczyć ekranizację tej gry (byle tylko reżyserem nie był Uwe Boll)
Teraz jednak rzucę parę garści szlamu!
Eins: gra w pewnych momentach jest jednak zbyt trudna, ja rozumiem, że do każdego przeciwnika trzeba z rezerwą podchodzić i zachodzić, ale nie raz nici z tego i postać ginie!
ZWEI: towarzysze, zbyt często giną, przez co nasza postać czuje się taka samotna ;) bardzo rzadko doprowadzałem Rowdy`ego do "Piasków"
DREI: Grafika, no ale w końcu rok 2001.
9/10 to moja ocena!
Druga część już nie powstanie. Moim zdaniem to bardzo dobrze, bo ta gra to arcydzieło i część druga na pewno by jej nie dorównała. Zwłaszcza dziś, kiedy liczy się ilość, a nie jakość i gry na tak wysokim poziomie powstają coraz rzadziej. Jednak powstała nieoficjalna druga część, zrobiona przez fanów. Nazywa się "Evil Islands Forgotten in Astrale" i momentami trzyma poziom oryginału. Niestety jest po rosyjsku, ale jest dostępne spolszczenie (z translatora) i dzięki niemu grając wie się o co chodzi.
Dodatek moim zdaniem jest lepszy od podstawy. Polecam zagrać!
Mam tylko jeden żal do twórców Forgotten in Astrale - są tylko nawiązania do Zaka / At-Zako, spodziewałem się jakiegoś spotkania "twarzą w twarz" głównych bohaterów :P
Gra była bardzo trudna ale wciągała jak bagno, grałem uczciwie nie modziłem postaci bo co to za sens. Świetna gra obok takich produkcji jak Icewind Dale, NwN.
Dzisiaj grywam w Dark Souls która wypełniła mi lukę po Evil Islands oczywiście to zupełnie co innego ale FromSoftware też stawia na trudność i ciekawą rozgrywkę.
Fajnie by było zobaczyć Evil Islands 2 zagrałbym na 100%.