Zakończenie fatalne. Głowna postać, którą gramy jak i wszystkie pozostałe nic mnie nie obchodziły. Teren Faith to chyba najgorsza część gry. Omamy, pojawianie się i znikanie przeciwników, nagłe pojawianie się zwierząt z znikąd itd. Może wolę klasyczne zakończenia, bo spodziewałem się raczej, że będzie wybór typu skuć go czy strzelić w głowę, a to co się odwaliło wcale mi się nie podobało. Nie znoszę zakończeń, które sprawiają że wszystko co robiliśmy jest pozbawione sensu i nie zadowala. To sprawia, że zupełnie nie chce się nigdy więcej grać w tą grę ponownie.