Twórcy chcieli zrobić jeszcze 3 część i ta 3 miała zakończyć się Ragnarokiem, ale zrezygnowali z tego pomysłu i wrzucili wszystko w jedną grę. Dlatego właśnie końcowka jest taka poszarpana.

Po bardzo dokładnej analizie pierwszej części (która była stratą czasu jak się okazało), podejrzewam że druga część miała skupić się na Valhalli i Thorze jako głównym bossie. Valhalla w części pierwszej widniała jako niedostepny świat w świątyni Tyra, była nawet jej zajawka w trakcie jednej z walk z jedną z walkirii (było tam jakby okno do jasnego i niedostepnego świata). W Ragnaroku twórcy udają, że takiej Valhalli nie ma i jest ona jedynie częścią Asgardu (jedna linia dialogowa to wyjaśniała). Mnóstwo tajemniczych wątków z jedynki (Mimir: "somebody just called the serpent" albo "never go there, understand?"), tajemnicza zła natura Atrusa, tajemnicze zjawienie się Ateny (która podejrzewam mogła mieć związek z glosami które słyszał Atreus i z wspomnianą już jego złą naturą), i tak dalej - wszystko to miało moim zdaniem zostać rozwinięte w drugiej części, ale nie starczyło na to miejsca. Kolejny hint: pojednanie między Atreusem i Kratosem wyglądało tak, jakby dużo większy konflikt między nimi był wcześniej zaplanowany... Na koniec wspomnę, że jak na Ragnarok to nie za dużo nordyckich bogów tam poniosło śmierć... więc tak, gra jest fajna i ma fajną historię i postacie, ale jako bezpośrednia kontynuacja niestety nie wygląda to tak dobrze.

Filmweb najwyraźniej nie ogarnia kodowania polskich znaków... nie da się tego edytować niestety.

Finał mocno rozczarowujący, a cała gra jest na tyle przeciągnięta że w pewnym momencie znużyła mnie do tego stopnia że zrobiłam sobie od niej dłuższą przerwę. Tempo wydarzeń po prologu jest dość powolne by na koniec mocno przyspieszyć. Być może faktycznie plan był na trylogię przez co część historii mocno skondensowano i wycięto.