Gothic 3 wymęczył mnie strasznie. Gra na dość mocnym sprzęcie tnie się niemiłosiernie a po zainstalowaniu patchów zaczęła regularnie wyrzucać na pulpit. Mimo tego grałem dalej starając się skupiać na pozytywach oraz co kilka minut save'ować (coby nie stracić za wiele przy kolejnym błędzie gry). W końcu jednak uznałem własne starania za bezcelowe - świadomość tego, że za chwilę znów ujrzę ikony na swoim pulpicie skutecznie popsuła mi cała zabawę...
To że masz mocny sprzęt to nic nie znaczy, bo swego czasu jeden kumpel na mniej niż minimalnych grał w tę grę i jedynie mocno mu ścinało przy teleportach i przy odbijaniu miast gdy dookoła było mnóstwo orków i akcji. reszta w porządku. Z kolei miałem kumpla, który miał super wypasiony komp: procek ileś tam rdzeni, grafika za ponad tysiąc złoty 2 terrabity, 6 RAM i monitor 30stka i co z tego jak komp miał tak zamulony, ze żadna lepsza gra mu nie chodziła, a komp się uruchamiał z 20 minut :D.
Gothic 3 to gra gorsza od 1 i 2 , ale audiowizualnie jest majstersztykiem jak na tamte lata. Fabuła opiera się bardziej na eksplorowaniu świata niż ciągnięciu głównego wątku. Gra na pewno nie zasługuje na 1 czy nawet 5.
Oczywiście że gra obiektywnie nie zasługuje na tak niską ocenę. Wielki, otwarty świat, nieliniowa fabuła, wybory moralne, świetny soundtrack i kapitalna polska lokalizacja. No i fabuła z namiastką epickości. Tyle tylko, że Gothic 3 ma strasznie źle zoptymalizowany silnik (o ile o jakiejkolwiek optymalizacji możemy w ogóle mówić). Jak dla mnie to taka gra zmarnowanych szans. Mógł wyjść z tego klimatyczny erpeg dorównujący słynnym pierwowzorom, a dostaliśmy katującego procesory potworka ze skopanym kodem.
Oj tam oj tam,ja przeszedłem 2 razy 'Trójkę"bez żadnych patch,i tylko raz za każdym z tych 2 razy miałem"Where is guru?".Mam średni komputer:2 Gb RAM-u,procesor 2,8 dwurdzeniowy i 512mb grafiki.Gra mi czasami bezpodstawnie ścinała na kilka sekund,fakt,to mnie niezmiernie wkur***ło,były jeszcze inne błędy,ale nie aż tak straszne.Ogólnie za każdym razem przeszedłem tą grę z dużym zadowoleniem.Moim zdaniem nie jest zła,ma słabszy klimat,ale nadal ten jest na wysokim poziomie.Ale historia jest beznadziejnie powiązana.Przechodziłem za 2 razem grę grając dla orków i asasynów i podczas tego przechodzenia nie wstąpiłem ANI RAZU do żadnego nordmarskiego obozu,nie wykonałem ANI JEDNEGO QUESTA,dlatego,że mi się nie chciało,bo jak poprzednim razem grałem to ugrzęzłem w tej krainie na długi czas i te lasy,wąwozy i ciągłe gubienie się bokiem mi wychodziło.Więc w grając po raz drugi do nordmaru poszedłem tylko po to,by znaleźć jakiś artefakt adanosa i udać się do klasztoru.
Nieliniowa fabuła oparta na "albo młócisz orków, albo z orkami". Dzięki za taką fabułę. Brakuje mi jakiegokolwiek prawdziwego wątku fabularnego, bo to co mamy oparte jest na zadaniach pobocznych zależnych od miejsca w którym się znajdujemy. Brakuje czegokolwiek większego. Chyba, że gra ma zamiar mnie jeszcze zaskoczyć, w co nie wierzę. Lądujemy w Myrtanie i dostajemy zadanie wypędzić orków. Zabijamy ich wszystkich po kolei. Koniec. Cholera jasna.
Myślałem chociaż, że spotykając Xardasa to się fabuła jakoś rozkręci. Nagadam mu za to ze sie z orkami sprzymierzył czy cuś. A ten mi mówi w 3 zdaniach ze to był podstęp i mam mu przynieść 5 artefaktów innosa, które notabene miałem już, bo same się zbierały. Wystarczyło łazić po mapie i wykonywać zadania poboczne. A ja oczywiście bez słowa sprzeciwy czy chociażby pytań co się stało z runami magicznymi na wszystko się zgodziłem.
Nie takiej fabuły oczekuję od gry pretendującej do miana rpg. Nie takiej.
Nieco przesadzasz, mam dwurdzeniowy procesor 2.2 GHz, kartę grafiki 512 i 2 Gb RAMu i grałem na maksymalnych detalach.Gra ścinała się tylko i wyłącznie po jej wczytaniu, przez pierwsze 30 sekund, potem już było wszystko ok. Grałem z community patchem 1.74 (tzw. edycja rozszerzona) i tylko raz podczas przygody z Gothicem 3 wywaliło mnie do windowsa. Jedyny najbardziej wkurzający błąd to npce 'przenikające' przez ściany, co uniemożliwiało niekiedy wykonanie questa. Ogólnie grało się całkiem przyjemnie, odczuwało się przyjemny klimat serii. Gdyby nie skopane moim zdaniem zakończenie, wystawiłbym 8/10. Tak tylko 7. Pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów sagi!
jak dla mnie 8/10 a nawet 9/10.nie powiem kilka błędów było ale nie takich żeby nie dało sie grać:) duzym plusem jest QuestPack.
Tylko, że w chwili wydania w Polsce Gothic 3 nie ma żadnego QP i patchy poprawiających błędy. Poza tym Gothic 3 to fenomen jeśli chodzi o "zepsucie gry" jeden egzemplarz G3 będzie chodził na słabym kompie, a drugi będzie się ciął. A w innym będzie brakowało NPC po zaczęciu gry. Nie zmienia to jednak faktu, że gra jest żałosna.
jak dla kogo.w czasie wydania nie było ale już są patchy i QP .
a tak na marginesie gothic bardziej przypadł mi do gust niż risen..
Pograłem w G3 może ze 2-3 godziny i potem po prostu odinstalowałem. Nie wciągnął mnie tak jak pierwsze 2 części. Trzeba jednak przyznać, że gra ma ładną grafikę i świetną muzykę, jednak system walki i animacje postaci zupełnie nie przypadły mi do gustu. Co do błędów, to miałem ich sporo i wywalało mnie z gry bardzo często, ale być może to kwestia mojego sprzętu więc na ten temat nic więcej nie powiem. Być może kiedyś podejdę do tej gry po raz drugi, ale nie w najbliższym czasie...