Jeżeli po śmierci można wybrać świat w którym chcę się żyć na wieki, to ja wybieram właśnie Miami z lat 80. Tamte samochody, muzyka, architektura, i klimat. Przez cały rok ciepło i słonecznie. Prawie jak w bajce.http://www.youtube.com/watch?feature=endscreen&v=Wt0LJ4TiDzA&NR=1
Nie ma bajki. W takim mieście, jak Vice City, dobrze się gra, ale nie mieszka, bo jest niebezpiecznie. Miami lat 80-tych było znacznie bezpieczniejsze. Ale GTA Vice City to tylko gra. A jeżeli już szukasz takiego miejsca, to jedź na Hawaje, Fidżi, Tonga lub Samoa - turystyczne raje - piękny klimat i bezpiecznie. No i wszystko przypomina klimaty z GTA Vice City. Polecam.