Jeśli miałbym zrobić roszady w pierwszej setce gier wszech czasów, moja 10 wyglądałaby tak:
1. Half-Life + Opposing Force.
2. Warcraft II + Beyond the Dark Portal
3. Heroes III + dodatki
4. Another World
5. Starcraft
6. System Shock & System Shock 2
7. Dead Space
8. Warcraft III + Frozen Throne
9.Vice City + San Andreas
10.Gothic
A jaka byłaby wasza dycha?
Bez numerowania:
Baldurs Gate 1 i 2
Planescape Torment
Fallout 1 i 2
Deus Ex 1 i 3
Mass Effect 1, 2 , 3
Thief 1, 2 i 3
Half-Life 1 i 2
Hitman - cała seria
Assassins Creed - cała seria
The Longest Journey
To pierwsza dycha. Później Mafia, Heroes 2 i 3, Halo, Gears of War, God of War, Uncharted, Duke Nukem, Quake, Diablo 1, Syndicate, Gothic, Gta, Syberia i inne. Plus potencjalne dzieła warte zagrania z szansą na wysoką pozycję: Gabriel Knight, Sanitarium, Black Dahlia, Grim Fandango, Icewind Dale, Broken Sword, może Myst.
To i ja dodam kilka istotnych dzieł, które wpłynęły bądź powinny wpłynąć na świat gier:
Doom 1 i 2, Blood, Heretic, Resident Evil 1-3, przede wszystkim Another World, żywię nadzieję, że kojarzysz tą zajebistą grę. Rewolucja, jak na tamte czasy. Icewind Dale było zajebistym RPGiem, jednak wg mnie gra nie została doceniona i przegrała konfrontację z Diablo II. Poza tym Kingdom Under Fire (może nie fenomenalna, ale mam sentyment), Killing Time, stare dobre Golden Axe, a jak i GA to i Blues Brothers. Zapomniałem ku rwa o Age of Empires II: the age of kings- jak dla mnie pierwsza trójka strategii wszech czasów.
Grało się w Another World. Drugie Diablo natomiast to nie to co jedynka. Rozczarowująca gra. Blues Brothers - platformówka z Amigi. Ale z tego rodzaju najmilej wspominam Toki. A ulubiona gra na Amidze to była obok Syndicate :
https://www.youtube.com/watch?v=7POlttlLfT4
oraz Settlersi.
Cholernie ciężko wybrać top10
1. Beyond Good & Evil - cudowny świat, fantastyczny gameplay, bohaterowie, w których trudno się nie zakochać- zalety tego tytułu się na dobrą sprawę nigdy nie kończą, gracz przez cały czas trwania gry (około 15 godzin) poznaje coś nowego. Również audiowizualne arcydzieło.
2. Star Wars: Knights of the Old Republic - pamiętam moje pierwsze zetknięcie się z tą grą, zaraz po premierze- przechodząc etap samouczkowy, w którym trzeba było ewakuować się ze statku, nie mogłem przeboleć, co za gniota kupiłem i odstawiłem tę grę na tydzień, tak mi się nie spodobała :) Jednak po przejściu samouczka gracz dostawał możliwość swobodnego eksplorowania planety, która na tamte czasy była wizualnym orgazmem- nie mogłem pozbierać szczęki z ziemi. Następny tydzień spędziłem w świecie Star Wars, zupełnie oderwany od rzeczywistości. Kosmos. Dałbym wiele, żeby móc tego doświadczyć ponownie :p No i najlepszy zwrot akcji w historii gier.
3. Monkey Island 2: LeChuck's revenge - najlepsza gra z serii Monkey Island, do tego niedawno zremasterowana, nic tylko siadać i grać! Od pozostałych części wyróżnia się najbardziej awanturniczym klimatem i totalnie porąbanym zakończeniem (wszystkie inne części wieńczył lukrowy happy end). Kupa śmiechu i zabawa na długie godziny.
4. Chrono Trigger - zwyczajnie ponadczasowe RPG. Chętnie zobaczyłbym rozwiązania zastosowane w tym tytule w dzisiejszych produkcjach. Można było na przykład jeszcze przed dojściem do połowy gry stoczyć walkę z ostatnim bossem i zakończyć tym samym rozgrywkę. Albo główny bohater mógł zginąć i można było ukończyć grę bez niego. Gra miała całą masę takich niekonwencjonalnych opcji, zakończeń jest zdaje się 16!!! Do tego bohater wraz z drużyną podróżują przez czas (od prehistorii, w której prymitywne plemiona zmagały się z dinozaurami, do postapokaliptycznej przyszłości, w której ludzkość chroni się w bunkrach- i to jeszcze przed falloutem!), a to co robią w przeszłości ma wpływ na bieg wydarzeń w przyszłości (a wiele z tych rzeczy jest zupełnie opcjonalnych!). Gra absolutnie wybitna.
5. Mass Effect 2- przeszedłem dwukrotnie i ciągle mi mało, genialny zestaw postaci, fantastyczne uniwersum
6. System Shock 2- Genialny soundtrack, lepki, gęsty i ciężki cyberpunkowy klimat, bezbłędna mechanika i gameplay, świetnie przemyślany design etapów, creepy logi i rzecz jasna SHODAN! Jedyna gra, która wywołała we mnie uczucie autentycznego strachu.
7. Heroes 3- setki przegranych godzin z rodzeństwem, kuzynostwem, wujostwem, kolegami i koleżankami, kolejny ponadczasowy tytuł.
8. Day of the tentacle- przeszedłem 4 razy i przejdę pewnie jeszcze nie raz. Bardzo pomysłowa i śmieszna do skrętu kiszki przygodówka, w której kluczową rolę odgrywają zagadki związane z różnymi płaszczyznami czasowymi- sterujemy 3 bohaterami: Hoagie to wyluzowany metal z mózgiem chyba trochę za bardzo przepalonym trawą, który utknął w przeszłości z Georgem Washingtonem i spółką. Bernard to typowy nerd-nieudacznik, którym sterujemy w teraźniejszości, w hotelu prowadzonym przez szalonego doktorka i jego równie szaloną rodzinką, zaś Laverne to odjechana psycholka, córka dwóch hipisów, która utknęła w przyszłości, w której tytułowe "macki" zdominowały ludzkość. Wszystko to, co robią bohaterowie w przeszłości ma wpływ na bohaterów w przyszłości.
9. Rome: Total War - totalnie wciągnął mnie od pierwszego uruchomienia. Gra genialna pod każdym względem, aż słuchając dziś soundtracku mam ochotę zakrzyknąć "Chaaarge!" ile sił w płucach ;) niestety niezbyt godnie się zestarzała, w przeciwieństwie do reszty wymienionych tytułów.
10. Need for Speed: Underground- pomimo iż Most Wanted był lepszy, to Underground pokazał mi, że samochodówki wcale nie muszą być nudne :p Pierwsza i chyba jedyna gra single player, nad którą zarwałem noc.
1. The last of us
2. GTA V
3. Heavy rain
4. Beyond: Two Souls
5. Assassin's Creed ll
6. Assassin's Creed
7. Red Dead Redemtion
8. The walking Dead Season Two
9. The Forest
10. Portal 2
miejsce ostatnie - Heroes of mightnight magic 3 - odrodzenie erathii
Po tym, że na siłę musiałeś wcisnąć wzmiankę o ostatnim miejscu dla H3, już nigdy nie potraktuję Cię poważnie kid.