...miejscu gdzie wyznacznikiem jakości gier jest sentyment.
Idę oceniać Krecika i Pszczółkę Maję na 10, bo też mam do nich sentyment...
I pewnie nic by nie było by w tym nic złego gdyby nie fakt, że top 100 składa się prawie z samych gier "oceniam-tak-wysoko-bo-mam-sentyment".
Zatem witamy Na top 100 Sentymentalnych Gier.
You're welcome.
Po przeczytaniu Twojego wpisu z ciekawości zajrzałem na TOP 100 i widzę tam sporo nowych tytułów, więc trochę przesadzasz z tym "100 Sentymentalnych". Gram w nowe gry i w wiele z nich jest bardzo dobrych, jednak praktycznie nie ma dnia, żebym nie zagrał randomowego scenariusza w Heroesa 3, bo jest to po prostu moja ulubiona gra i jestem skory twierdzić, że najbardziej grywalna jaka kiedykolwiek powstała. Pisząc o Kreciku i Pszczółce Mai twierdzisz, że są to gorsze bajki od dzisiejszych? Dzieciaki w mojej rodzinie kochają np. Smerfów, a przecież to staroć i dla dorosłych ma wartość sentymentalną, ale nowe pokolenia też dostrzegają ich czar (jakość). Wiadomo, że gry bardziej tracą z czasem, gdyż postęp technologiczny w grach jest bardziej widoczny niż w np. filmie. Czasami jednak, gdy oddzielisz sferę audiowizualną i przyjdzie oceniać czystą radość z grania/oglądania to stare produkcje są sentymentalne, bo były po prostu bardzo dobrze zrobione.