Jestem fanem serii, śledziłem każdą nowinkę na temat następnych części po przejściu pierwszej gry. Pamiętam jakie emocje wzbudziła we mnie druga część gry, poprawiono wiele rzeczy, nie był to ideał co prawda, ale rozgrywka sprawiała wiele przyjemności i była godnym następcą, do tego doszedł ranking, a zdobywanie tytułu silent assassin na każdym poziomie sprawiało ogromną satysfakcję. Trzecia i czwarta część gry również budziła wielkie emocje, to było to, czego gracz oczekiwał od serii Hitman. Do tej pory wszystko było w konwencji pierwszej części gry, jednak było lepsze, bardziej rozbudowane.
Hitman absolution jest jednak całkowicie inną grą. Możliwości przejścia tej gry są drastycznie ograniczone w stosunku do poprzedniczek, przebieranie się za którąś z frakcji/postaci traci sens, cały czas trzeba się ukrywać prawie przed każdą postacią, po prostu absurd.
Nie twierdzę, że gra jest zła, jednak tytuł hitman, który kojarzy się ze stylem poprzednich części jest tutaj bardzo mylny i wiele osób które polubiło poprzednie tytuły może żałować wydanych pieniędzy.
Moje rozczarowanie nie byłoby tak wielkie, gdyby mechanika gry była zła, jednak tu jest bardzo wiele świetnych rzeczy, strzelanie, rzucanie, duszenie, skradanie, grafika, wszystko jest super, bardzo dopracowane. Jedynym wielkim minusem, jednocześnie przekreślającym dla mnie tą grę jest styl rozgrywki, przypominający splinter cell conviction (także rewolucyjny w przypadku serii splinter cell-czyt. szmira). Skradanie się i unikanie każdej niemalże żywej istoty nawet w stroju i hełmie zakrywającym twarz (strój swat) jest wprost idiotyczny. Równie dobrze mogliby wypuścić wyścigówkę, platformówkę lub puzzle o tytule hitman, jak już rewolucyjnie to pełną parą. Mercedes na pedały, albo rower z kwadratowymi pedałami, bo kto by chciał jeździć tym samym tylko odświeżonym i lepszym? zmiana konwencji jest zła.
Głupoty opowiadasz.
Chyba największym plusem Absolution jest system ukrywania się, to coś czego brakowało w poprzednich częściach. Kiedy ubierałeś jakiś strój byłeś niemożliwy do wykrycia, nawet na najwyższym poziomie trudności.
Możliwości przechodzenia misji, gdy musisz zabijać, są wciąż te same. Jedyną rzeczą która może naprawdę poważnie denerwować to wszechobecne skrypty, ale mimo to Hitman Absoulution jest godną kontynuacją serii.
"Moje rozczarowanie nie byłoby tak wielkie, gdyby mechanika gry była zła, jednak tu jest bardzo wiele świetnych rzeczy, strzelanie, rzucanie, duszenie, skradanie, grafika, wszystko jest super, bardzo dopracowane." - to zdanie nie ma sensu ?????
Hmm wlasnie przeszedlem 2 misje i mam to samo wrazenie, ale werdyktu stawiac jeszcze nie bede dopoki nie przyzwyczaje sie do mechaniki gry. Z tymi przebraniami to faktycznie pszesadzone, w poprzednich czesciach ten aspekt byl lepiej rozwiazany.
jedynym powaznym minusem tej gry to budowanie fabuly w oparcie o osobiste potyczki hitmana.
Gra powinna wygladac tak ; kazda misja to kazdy niezalezny od siebie fabularnie kontrakt. i tyle w temacie
Dla mnie ogromnym minusem jest "prowadzenie za rękę" w większości misji.
Brak swobody działania takiej, jak w poprzednich częściach.
No i motyw przebieranek - tak jak ktoś już powiedział - jest w tej części absurdalny.
Przebieram się za wielką pluszową maskotkę - reklamę jakiegoś sosu - i nagle strzela do mnie policja. Idiotyzm.
Poza tym, Małach jako Hitman? Nigga, please.
Jedynym plusem jest grafika. Szkoda, że poprzednie części nie były tak dopieszczone.
Suma Sumarum - jako fan serii zawiodłem się na całej linii.
Wracam do Far Cry 3.
masz do wyboru napisy albo oryginał co masz do Aktora , czy on tam w środku siedzi ? lekka przesada:). Przysłowie takie, złej baletnicy to i rąbek przeszkadza u spódnicy.
kgrazyna - To przysłowie akurat nie pasuje do sytuacji :)
Nic nie mam do aktora. Wkurza mnie to, że idzie się w grach na łatwiznę.
Dobór ludzi dubbingujących sprawia wrażenie przypadkowego, bo moim zdaniem Małaszyński z udawanym, twardym wokalem wypada żenująco.
Na szczęście jego sekwencje można łatwo przewinąć.
Dlaczego udaje on normalnie mówi.; ) Nap; Nergal jak śpiewa to ma niski wokal a gdy mówi to raczej bardzo delikatnym wyższym tonem:) To kiedy udaje?
racja, ale gimbusy pieją z zachwytu i więcej Hitmanów w stylu 1-4 już pewnie nie doświadczymy...
Bo gra sama w sobie jest świetna, to skradanka z górnej półki. System przebrań (czyli to że ludzie ubrani w to samo co my mogą nas rozpoznać) może irytuje ale wbrew pozorom jest sensowny. Jedyny minus jaki znalazłem to mało misji typowo hitmanowych ( lokacja i cel a teraz go zabij jakkolwiek chcesz). Jako Hitman gra jest słaba, ale jako skradanka jest znakomita i tak też ją oceniam. Jako skradankę.
Mi sie gra w miarę podobała a mam 21 lat i nie jestem gimbusem. Obrażasz mnie wypowiadajac sie tak.
Przebieranki są akurat w porządku. Przecież to byłby idiotyzm, gdyby po znalezieniu odpowiedniego przebrania nikt nie mógł Cię rozpoznać. Schemat gry powinien według Ciebie wyglądać tak: znaleźć jednego strażnika, zabić go po cichu, przebrać się, schować jego ciało i przez resztę etapu iść niezauważonym? To by popsuło całą rozgrywkę.
a idiotyzmem nie jest rozpoznawanie mnie z 50 m gdy ubrany jest w kombinezon zasłaniający od stóp do głów... co do schematu gry to zagraj w Blood Money czy Silent Assassin i dopiero wypowiadaj się na temat takiego tytułu jakim jest Hitman
Grałem w pierwszą część, silent assassin i blood money. Mam prawo wypowiedzi. Powiem szczerze, że w tych tytułach z przebierankami grało sie za łatwo.
Wg mnie wprowadzenie tego, że inni Cie rozpoznaja w danym przebraniu ma sens, ale jest nieco niedopracowane :) Wyobraź sobie, że jestem jednym z policjantów, którzy na czajnatałn szukają łysego osiłka. Znasz swoich kumpli, tak? I nagle miga Ci kątem oka łysy, dobrze zbudowany policjant, którego ni chxja nie znasz. Nie zapaliłaby Ci sie lampka nad głową, że może to być poszukiwany? Taka sama sytuacja jest np z gangsterami w Rosewood. Jestes sobie takim zabijaka i doskonale znasz pozostałych kilkunastu gangsterów. I nagle widzisz jakies łysego faceta, którego nie znasz, ale pasuje wyglądem do Agenta 47. Nie alarmujesz?
Do czego piję? To, że ludzie tej samej grupy Cie rozpoznają jest świetnym posunieciem, jest wgl mnie kompletnie naturalne. Zwłaszcza, że Agent 47 jest charakterystyczny [masz kumpla, który jest wielki, łysy i ma z tyłu głowy tatuaż z kodem kreskowym? :D jeśli tak to chciałabym go poznać:D]. Ale tez zgadzam sie z Tobą - jak jest przebrany w kombinezon SWAT to powinien zostać mimo wszystko incognito. Dlatego no nie wiem... twórcy powinni wprowadzić np coś takiego jak rozpoznawalność :) Stroje sie od siebie różnią. Jedne zostawiają 47 zupełnie goła głowe, inne maja np okulary i kapelusz, inne czapeczke i maske, a jeszcze inne zakrywają go od stop do głów. Każdy strój powinien miec inny współczynnik nierozpoznawalności i tak oto strój policjanta, gdzie 47 ma tylko skórzaną kurtke, koszulkei spodnie powinien miec niski wpółczynnik umozliwiający innym rozpoznanie 47 z dalekiej odległości nawet przy uzyciu instynktu, kombinezon SWAT najwyższy - pozwalający 47 na przejście tuz obok wrogów bez rozpoznania [ale np już dłuższe przebywanie blisko przeciwników gwarantuje klęskę], a stój ogrodnika - ten z kapeluszem - pozwala na zapewnienie sobie innej tożsamości przez jakiś czas w bezpiecznej odległości.
Tak mi to teraz przyszło do głowy :) Gra byłaby nieco bardziej skomplikowana, ale jeszcze bardziej urozmaicona i jeszcze ciekawsza i jeszcze naturalniejsza :)
Z jednej strony to mogłoby być ok, bo bardziej realistycznie. Jednak z drugiej strony za bardzo uprościłoby rozgrywkę. Można by było wtedy wyszukać przeciwnika z najlepszym strojem zabić go, a później bezproblemowo chodzić miedzy przeciwnikami. Tak jak jest jest mało realistycznie, ale chyba nie jest tak źle. Jeśli ktoś chce łatwą rozgrywkę z przebierankami to używając tej specjalnej umiejętności (zapomniałem jak to się nazywało) w przebraniu, przeciwnicy nas nie rozpoznają.
W najnowszej odsłonie Hitmana najbardziej brakowało mi, tego by przed misją zlikwidowania kogoś mieć mapę, kupować bronie i tak planować działanie. Tak jak było w pierwszej części.
W sumie rozpoznawanie mogłoby być tez uzależnione od poziomu trudności. Na łatwym byłoby jak w poprzednich cześciach, a z każdym poziomem wyżej coraz trudniej byłoby przejść niezauważonym. Także myslę, że jakoś dałoby sie problem rozwiązać :)
Zgadzam się. Irytujące jest to, że znajdujemy coraz to nowsze i lepsze bronie, a każda misje zaczynamy z rewolwerem z 6 nabojami, albo jakims pistoletem... Ktoś mi powie po jaką cholere nam pieniądze? Gdzie sprawdzić umiejętności jakie nasz bohater rozwija i co one dają? I DLACZEGO NIE MA MAPKI?!
Właśnie kolejny kiepsko zrealizowany element to te umiejętności. Odblokowuje je. ale nie czułem żadnej różnicy grając, niby rozwiniętym bohaterem, a tym na początku gry. Jeszcze troche mieszane uczucia mam co do fabuły. Przedstawiona jest niby całkiem nieźle. ale sama w sobie jest dość prosta. Mimo tych wszystkich błędów grało się dość przyjemnie. Na pewno nie jest to najlepsza gra 2012 roku, ale nie żałuję, że sięgnąłem po ten tytuł :)
Dokładnie. Grając np w takiego wiedźmina czy gothica, rozwijając postać od razu można odczuć każda nowo zdobytą umiejętność... natomiast tutaj nic. No niby jest napisane co jaka umiejętność daje [ale nie wszędzie, bo powiedzmy 'posługiwanie sie dwoma pistoletami lvl 2' nic mi nie mówi], ale to za mało. Dodatkowo wolałabym sama wybierać co chcę rozwijać. Jedni przechodza grę skradając się i zabijają głównie garotą, więc pewnie woleliby rozwinac umiejętności godne cichego zabójcy. Inni wolą rozpierduchę i sprawy załatwiają pistoletami - ci pewnie woleliby rozwijać umiejętności strzeleckie.
Ale to prawda, hitman daje dużo rozrywki :) różni sie od poprzednich cześci, ale jednak wszystko idzie do przodu, to czemu hitman miałby stać w miejscu? :)
Prosta lista możliwych do wybrania umiejętności załatwiłaby sprawę, albo autorzy mogli całkowicie porzucić ten element. Tutaj wygląda na taki niedokończony i wrzucony na siłę.
Niestety, taki mamy teraz rynek gier, że jeśli wychodzi gra ze starej, zasłużonej serii musi się dostosować i pozyskiwać nowych odbiorców. Nie oszukujmy się, każda gra musi na siebie zarobić, przystosowując się do współczesnych czasów. Chociaż są czasami wyjątki :)
W sumie nie ma sie co dziwić :) taka kolej rzeczy. Do starszych gier wrócimy z sentymentem, w nowe zaczniemy pykać z ciekawości :)