PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=809544}
7,6 1 508
ocen
7,6 10 1 1508
Life is Strange 2
powrót do forum gry Life is Strange 2

Na razie bardzo słabo to wygląda. Z plusów wymienić można jedynie lepszą grafikę, ładne widoki, muzykę i psa. Niestety historia jest mało wciągająca, postacie sztuczne, nie da się w to emocjonalnie zaangażować, dubbing bardzo słaby (szczególnie Sean), okropnie się dłuży, jest mnóstwo chodzenia i robienia pierdół jak nastawianie wody w wannie czy ogladanie telewizji, nie idzie to do przodu ani nic się nie wyjaśnia ani nic się nie dzieje.

ocenił(a) grę na 8
headlong

Racja trochę za dużo monotonii może i jedynka lepsza ale lubie obie części i dodatek do jedynki też

headlong

Czekaj, czy ja o czymś zapomniałem? A byłem święcie przekonany, że w „jedynce” też się chodziło i robiło pierdoły, a akcja zaczynała się zagęszczać dopiero z czasem. Prawda, „dwójka” jest trochę gorsza od 1. części, ale to chyba wynik tego, że po „jedynce” miało się megawygórowane oczekiwania, które trudno było spełnić. Co nie zmienia faktu, że „Life is Strange 2” to i tak całkiem niezła przygodówka i godny następca.

Pottero

W jedynce te pierdoły miały więcej sensu bo była możliwość przewijania czasu. Było przy tym sporo zabawy, dodatkowo Max robiła zdjęcia co było ciekawym sposobem zdobycia collectibles. Tutaj Sean zbiera nie wiadomo co i nie wiadomo po co.

ocenił(a) grę na 10
headlong

A tutaj Sean rysuje i opisuje co mu się przydarzyło co jest o wiele ciekawsze, tym bardziej że widać jak jego spostrzeganie świata i talent ulegają zmianie.

Daroo_3

Rozumiem Twój punkt widzenia jednak jest tutaj kolejny problem. Przez pierwsze 2 epizody część z rysowaniem Seana była pełna bugów. Kompletnie nie działało to u mnie z klawiaturą i myszką (zresztą na steamie widać, że sporo osób miało z tym problem). W drugim epizodzie podłączyłam pada i tylko wtedy powstawały rysunki. Dopiero od 3ciego wszystko działało poprawnie.

headlong

Dontnod coś tu spieprzyło przede wszystkim z długimi przerwami między epizodami. Bo generalnie scenariusz pod względem emocjonalnym jest mistrzostwem świata, ale jak to historia drogi, pełen potencjał rozwija tylko kiedy gramy jeden odcinek bezpośrednio po drugim. Ci którzy czekali po te kilka miesięcy, nie mieli szans się zaangażować się tak jak ludzie którzy zgarnęli sezon w komplecie. To w zasadzie potwierdza, czemu formuła gier epizodycznych rozłożyła Telltale Games.

ManBehindTheMist

Cześć! A tak z ciekawości grałeś w poprzednie części? I też na raz czy po odcinkach? Sama przyznam, że 1 była u mnie w całości a Before The storm epizodami tak jak wychodziły i aż tak mnie to nie bolało (choć przyznam, że przed nowym odcinkiem musiałam sobie odświeżać pamięć). Też myślę, że niektórym zwyczajnie nie pasuje ta historia bo jest diametralnie różna od przygód Max, Chloe i Rachel, może po prostu za bardzo zżyliśmy się z tymi postaciami, że ciężko jest teraz wpuścić nowe osoby :)

Co do Telltale to wydaje mi się, że nie tyle w formule gier się rozłożyło a bardziej w tym, że w każdej kolejnej grze ich autorstwa znikał gameplay a wybory nie miały większego znaczenia. I o ile w pierwszej części The Walking Dead gracze nie byli do końca świadomi, że "Clementine will remember this" tak naprawdę nie miało takiego znaczenia, to w kolejnych już wiedzieliśmy, że Telltale strzela w nas ślepakami :D

headlong

Hej! Grałem w obie i w obu przypadkach na tyle późno, że miałem już cały sezon do dyspozycji. BTS bardzo dobry, LIS 1 świetny i definitywnie w mojej topce gier kładących nacisk na fabułę. Ale jakoś nigdy nie wpadłem w to shipowanie Chloe z Max, ani tym bardziej jakieś fanfiction, co zauważyłem spore grono fanów uskutecznia do dziś, więc nowi bohaterowie i nowa przygoda to nie był problem.


Ale i tak sam jestem zdziwiony jak bardzo "siadła" mi emocjonalnie dwójka, szczególnie po moim zdaniem fatalnym, bardzo naciąganym zawiązaniu całej przygody na początku i sporymi nieścisłościami później.


Powyższe + "I jeszcze oczywiście ten stereotypowy mały smark do niańczenia" i byłem pewien, że tym razem się od gry odbiję. A tu tymczasem bodaj połowa pierwszego epizodu, młodemu naopowiadałem bzdur o potworach w lesie, a w środku nocy ten się budzi, że go przestraszyłem - no i coś we mnie pękło, chyba jakaś świadomość jaką delikatną istotką jest Daniel. Załączył się growy instynkt obronny, "k*rwa, nie chciałem, ej no mały, ja tylko żartowałem" i od tego momentu już wiedziałem, że mnie panowie scenarzyści mają :D


Poza tym to wolne tempo całości i fakt że to bardziej obyczajówka niż tajemnica do rozwiązania bardzo mi się podobało - piękny klimat, muzyka, chłonięcie widoków i refleksja nad ulotnością życia ;) . Lubię dobrą szkolną dramę, ale "Stań przy mnie" i "Wszystko za życie" którymi się twórcy tu inspirowali bardziej - i to dopełniło dzieła. :)

ManBehindTheMist

Zgadzam się co do Chloe i Max, dla mnie też były raczej bardzo dobrymi przyjaciółmi ale jakoś tak się zżyłam, że na końcu łezka się zakręciła w oku (wiesz przy którym zakończeniu). Inaczej miały się sprawy z Chloe i Rachel. Tam juz bardziej im shipowałam, choć nie oszukujmy się - Rachel nie była do końca pozytywną postacią. 

"stereotypowy smark" haha, no właśnie, w tych wszystkich częściach było trochę stereotypów i generalnie cringy momentów oraz jazdy po emocjach gracza na dość podstawowym poziomie (ale hej! Nie mówię, że to źle, wg mnie daje to osobliwego uroku każdej części). 
Acha! Wiesz co jeszcze mi nie pasowało? Samo to, że Sean i Daniel spotykali na swojej drodze mnóstwo postaci, niektóre gorsze, niektóre lepsze, w tym było kilka, które polubiłam bardziej od samych chłopaków ale wraz z końcem epizodu juz ich więcej nie widzieliśmy. W efekcie zmuszałam się do tego aby nie przywiązywać się emocjonalnie do żadnej nowo napotkanej osoby. Nie było tego w pozostałych częściach - tam większość drugoplanowych postaci przewijała się na przestrzeni wszystkich odcinków. Najfajniejsze było duo od gry planszowej - kilka razy można było do nich wracać. No i Kate - nie uwierzę, że paluszki Ci się nie spociły próbując ją ratować :D Ale tak, wiem , zapewne trzeba to zaakceptować, przecież to historia drogi.. People come and people go. Co nie zmienia faktu, że przy takiej koncepcji trzeba być bardzo ostrożnym (no i psa mogli oszczędzić, to był cios poniżej pasa ;) ) 
Czyli mówisz, że zostałeś kupiony już w 1 epizodzie? Kurcze, miałam nadzieję, że później bo przyznaję bez bicia, że nigdy nie zagrałam w ostatni odcinek. Chyba będę musiała spróbować to skończyć, wiec od razu można by przejść całość od początku... 

No i miejmy nadzieję, że najnowsza gra dontnod spodoba się wszystkim. Masz zamiar próbować "Tell Me Why" ? Po trailerze widzę, że będzie wyciskacz łez, ale ja to łykam jak pelikan :) no i wychodzi już za miesiąc!! 

headlong

Oj tak, w "Tell Me Why" na pewno zagram, ale poczekam aż pojawi się jednak pełen sezon. Niby kolejne epizody mają wychodzić tydzień po tygodniu, ale bezpieczniej czuję się mając całość w garści. :)

Jak piszesz, będzie wyciskacz łez, ale to dobrze - wcale nie ma dużo takich produkcji na rynku, a jeżeli dodatkowo poruszają wartą refleksji tematykę, to nic tylko brać i korzystać :)

ocenił(a) grę na 5
headlong

Jak dla mnie tutaj się więcej ogląda widoków i wstawek niż faktycznie gra... przez większość czasu się nudzę, poza tym każdy odcinek jest strasznie krótki, da się przejść go w pół dnia :/

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones