PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=611122}
8,5 16 tys. ocen
8,5 10 1 15859
Mass Effect 3
powrót do forum gry Mass Effect 3

Na upartego można dobić do tych 30 godzin no ale od pozycji, która kosztuje grube pieniądze powinno się oczekiwać przynajmniej tych 70-80 godzin gry.

ocenił(a) grę na 9
r0hnin

70-80h gry??? To nie te czasy

speedcube

Skyrim trwa ok. 75 godzin.

ocenił(a) grę na 7
Destr0

Ha ha ha ha ja mam 120 godzin na Skyrim, a wciąż mam do ukończenia mroczne bractwo, główny wątek(jestem po zdobyciu tego krzyku ze "starego zwoju"), wiele misji pobocznych i miejsc do zwiedzenia :D

Pieniak3

No to jeszcze lepiej.

ocenił(a) grę na 8
Destr0

No i co z tego, skoro jest wyjątkowo słabą grą? Skyrima ratują niektóre poboczne questy, a tak to masz te kilkadziesiąt godzin powtarzania identycznego schematu. Zły przykład gry.

speedcube

Jak to nie? „Dragon Age: Początek” zapewniało nawet 80 godzin zabawy, jeśli przechodziło się go naprawdę dokładnie. A do tego dochodzi jeszcze „Przebudzenie”, które może być bezpośrednią kontynuacją „Początku”, zapewniające dodatkowe 20 godzin. Wspomniany już „Skyrim” to też pochłaniacz czasu – na liczniku mam już grubo ponad sto godzin, a do końca zostało jeszcze co najmniej kilka.

Tym niemniej zgadzam się, że „Mass Effect 3” jest krótki w porównaniu z poprzednimi dwiema częściami. Przejście „jedynki” i „dwójki” na sto procent, wliczając w to DLC, to kwestia 40-45 godzin (a grałem na kodach dodających surowce, więc oszczędziłem sporo czasu na skanowaniu planet), podczas gdy „trójkę” skończyłem w 26. Gówniane w „trójce” jest to, że 95% misji pobocznych polega na dostarczeniu komuś czegoś na Cytadelę. W dwójce zadania poboczne w dużej mierze sprowadzały się do strzelania, ale raz – trwały średnio około dziesięciu minut, a poza tym były bardziej urozmaicone (czasem się badało jakiś zwisający nad przepaścią wrak, kiedy indziej ładowało mecha itd.) Ogólnie rzecz biorąc, pod tym względem 3. część ssie.

Pottero

Długo ci zajęło przejście 2 i 1. ja na weteranie za pierwszym razem przeszedłem 2 w 28h a 1 w coś ponad 30(obie z wszystkimi dlc) . I bynajmniej nie przechodziłem tylko wątku głównego, miałem maksymalnie rozwiniętą postać, wszystkie zadania poboczne i większość osiągnięć. jestem trochę zdziwiony bo większość znanych mi osób mówi że 3 jest dłuższa, sam jeszcze nie grałem.

pseudo

Nie wiem, może dlatego, że ja zaglądałem pod każdy kamień, przeprowadzałem każdą możliwą rozmowę, sprawdzałem po kilka razy co się stanie, jeśli wybiorę inną odpowiedź itd.?

ocenił(a) grę na 8
r0hnin

Na pewno powstanie sporo DLCków, spokojna głowa. Zresztą seria ME stawia na coś, co po angielskiemu ładnie nazwali "replayability" - parokrotne przechodzenie tej samej gry z różnym przebiegiem i dostępem do różnych fragmentów zawartości.

ocenił(a) grę na 9
samyazza

w dlc do 2-ki gralem w sumie okolo 6-7 godzin mysle ze do tej czesci tez powstanie tyle ze bedzie mozna pograc o te moze nawet 10 godzin dluzej

ocenił(a) grę na 9
samyazza

czyli dochodzenie cały czas do tego samego "epickiego" zakończenia zmieniającego się szczegółami...żadna frajda według mnie;p

ocenił(a) grę na 10
r0hnin

jest plotka ze wyjdzie DLC "The Truth" ze zmienionym zakonczeniem :)

ocenił(a) grę na 9
jameschase

Albo raczej z prawdziwym, bo końcówka oryginału to próba indoktrynacji Sheparda. Może ostatecznie dochodzimy ciągle do tego samego, ale misje z innymi wyborami wcześniej jak i teraz się różnią. Do tego to nie typowy RPG (w stylu Skyrim, Gothic) ani nie klasyczny. To wręcz raczej TPS/Shooter z wieloma elementami RPG, a dzisiejsze Shootery przechodzimy w 5 godzin. Więc ten wynik jest chyba rewelacyjny :P.

ocenił(a) grę na 9
tomciog18

I do tego w ME1 i ME2 nie było multi, a tutaj jest, tak więc dużo tego :).

ocenił(a) grę na 9
tomciog18

w dziwnym kierunku te gry zmierzają, żeby czekać 2 lata na kilka godzin gry;p

ocenił(a) grę na 10
tomciog18

Jak to nie typowy RPG? Mass Effect 3 ma tyle elementów RPG, że można go tak nazwać. Są stosunki, z różnymi postaciami, rozwój postaci, opcje dialogowe, wpływ na fabułę, wyrazisty główny bohater i jego towarzysze. W Skyrimie, którego przytoczyłeś mamy najczęściej dwie opcje dialogowe i niezależnie, którą wybierzesz skutek jest ten sam. Nie masz żadnego wpływu na fabułę - zawsze toczy się ona tak samo. A relacje z postaciami to wypytywanie się o historię jakiejś gildii lub danej postaci. W ME mamy romanse i do ich ukończenia trzeba się trochę napracować. A w Skyrimie wystarczy dla danej osoby wykonać quest, a potem spytać "Interesujesz się mną prawda? i wieczorem ślub... Każda część ME to prawdziwy RPG akcji. A Skyrim to gra akcji z elementami RPG (rozwój postaci). Strzelanka z elementami RPG to np. Far Cry 3 gdzie mamy rozwój postaci, oręża i wpływ na zakończenie.

ocenił(a) grę na 9
r0hnin

Bo robili ją lenie! Co ja sobie myślałam wierząc, że trójka będzie tak długa jak dwie poprzednie razem wzięte, to ja nie wiem.

Icanthelpit

A nie i tak się BARDZO podobała, mimo że krótsza (dorównuje w długości 2 - czyli nie jest tak źle) i mniej jest w niej dialogów, zakończenie które znokautowało (również mi się podobało ale faktycznie mogli dodać jeszcze te typowo Hollywodzkie), najgorsze były misje poboczne. Ale cała reszta czyli fabuła, dialogi, klimat, muzyka jest moim zdaniem EPICKA.
Cała seria jak dla mnie 9/10.

ocenił(a) grę na 10
Icanthelpit

w 1 i 2 części miałeś sztucznie przedłużany czas gry przez jeżdżenie po planetach które było w pewnym momencie tak frustrujące że miało się ochotę czymś rzucić a w 2 miałeś mozolne skanowanie planet planeta po planecie. tutaj tego nie ma. mam na liczniku 40 godzin gry i jeszcze jej nie przeszedłem.

ocenił(a) grę na 9
Agares

prawda, ta eksploracja była żmudna, ale to jest dla graczy lubiących rpg nic nowego:) A w końcu Mass effect jakieś elementy rpg ponoć posiada.. mi 3 trójka zjadła 34 godziny i absolutnie nie leciałam przez grę - świetne głosy aktorów są świetne to i miło się dialogów słucha.
p.s. Jestem kobietą! :)

ocenił(a) grę na 10
r0hnin

dziwne jeszcze gry nie skończyłem a mam 40 godzin gry za sobą. wszytko zależy od tego jak kto zagłębi się w fabułę misje poboczne i rozmowy z towarzyszami. bo taki przechodzenie na byle jakiego byle szybciej to wiadomo że się grę skończy nawet w mniej niż 30 godzin a nie o to tutaj chodzi

ocenił(a) grę na 9
Agares

Ja skończyłem w 27 godzin, a wykonałem wszystkie misje poboczne (poza oddaniem jednej rzeczy na cytadeli i uratowaniem turiańskiego oddziału), zdobyłem prawie 9000 punktów armii. Przeskanowałem też wszystkie układy na 100%. Widocznie zależy od tego jak sobie radzisz z wrogami :P. (Ja grałem na poziomie kadet - mam walkthrough wrzucony na youtube)

tomciog18

Hmm ja grałem bez zbędnego szarźowania i na spokojnie , chyba wszyskie poboczne wykonane, układy na 100% , armia 7000 i zajęło mi to 33h. Gra nie należy do najdłuższch ale krótka też nie jest. Nie rozumiem ludzi którzy np. przechodzą na najniższym poziome , tylko misje główne i narzekają że krótka. Wiadomo 70h gry to miód ale już takich nie robią. Dla mnie i tak najlepszy jest Gothic i Gothic 2 Noc Kruka wydaje mi się, że ponad 80h wyciśniesz lekko. Nawet Wiedźmin nie jest bardzo długi , z tego co pamiętam to 40h może troszke ponad, zależy jak kto gra.

ocenił(a) grę na 9
maximuson

Z nowych to Dragon Age był bardzo długi, z wszystkimi DLC i 100h było :). Ale to klasyczny RPG, a nie strzelanka z elementami RPG :P.

ocenił(a) grę na 10
tomciog18

Kadet? to przejdź sobie na poziomie szaleniec wszystkie części. Na poziomie kadet grałem przez chwilkę, żeby zobaczyć jak to jest i poziom trudności jest zerowy - można sobie misję zwyczajnie przebiec pod ostrzałem bez zabijania wrogów albo stać ze snajperką i po kolei eliminować wszystko wokół. Wyzwanie w tej grze zaczyna się na poziomie twardziel i dopiero na tym poziomie zdarzyło mi się zginąć. Na innych zginąć jest bardzo trudno. A dopiero na Szaleniec, zacząłem używać mocy. Na wcześniejszych nie było takiej potrzeby - broń wystarczała. Najtrudniejsza jest pierwsza część ze względu na tępych towarzyszy. W dwójce i trójce jak coś atakuje to automatycznie chowają się za osłonami. A w jedynce po prostu stoją na linii ognia. Pamiętam, że na Virmirze to zużyłem na nich cały medi-żel w minutę :\. A mają oni moce bez których nie da się pokonać grupy wrogów. Pamiętam, że sporo gry przeszedłem bez nich, bo ciągle ginęli a ja nie miąłem jak ich ocucić.

ocenił(a) grę na 9
ggrzechu15

Walkthroughi nie są po to, żeby pokazać jak 100 razy zginąć w grze :P. Średni poziom trudności dla danej gry jest idealny, a nawet może być niższy a nie wyższy. A gry rewelacyjne, ale tylko kilka gier w moim życiu sprawiło, że chciałem przejść je jeszcze raz i nigdy nie była to gra liniowa, a ME niestety do takich należy (jedna z niewielu wad tych gier).

ocenił(a) grę na 10
tomciog18

Ja zginąłem z 10 razy na całą grę na Szaleniec. ME nie jest grą liniową. Jeśli za każdym razem zrobisz to samo i będziesz wybierał te same opcje dialogowe to wiadomo, że wszystko będzie tak samo. Ja przeszedłem każdą część 3 razy ze ściąganiem save'ów z poprzednich części i za każdym razem rozwijałem inną cechę charakteru, wybierałem inne opcje dialogowe i grałem różnymi klasami postaci (żołnierzem, szpiegiem, inżynierem) i wtedy historia biegnie zupełnie inaczej i pojawiają się nowe sytuacje.

ocenił(a) grę na 10
r0hnin

Nabiłem 18 godzin a nie wydaje mi się żebym był nawet w połowie, robię wszystkie misje poboczne jakie się da. W moim odczuciu ME i ME2 były krótsze. Jak dla mnie większość biadolenia na ME3 w internecie to marudzenie na siłę, długość także, dzisiaj to standard w większości wypadków. I nie ma co porównywać Skyrima do ME3, tam mamy wolność i ogromne przestrzenie w ME3 wspaniałą fabułę, emocje i postaci. No i DLC z prochów według mnie jest ciekawsze niż wszystkie dodatki do ME2, nawet Kryjówka Handlarza Cieni wzbudziła u mnie mniejsze emocje.

ocenił(a) grę na 9
Razielogus

Ja przeszedłem tą grę 2x
Za 1 razem wyszło 36h za drugim już 31h co nie zmienia faktu, że tyle samo wychodziła mnie rozgrywka w 2 z wszystkimi możliwymi DLCkami więc nie sądzę, że jest krótka. Gra oczywiście dorównała wszystkim epickim trailerom jakie wydali i była przepiękna. Szkoda tylko, że to już koniec Sheparda. Okres wyczekiwania na 3 odsłonę był napięty a kiedy już przyszło mi się zmierzyć ze żniwiarzami tj w momencie kiedy cała zebrana flota przechodziła przez przekaźnik masy po prostu popuściłem z podniecenia!
W myślach miałem niewiarygodne zakończenia i epickie walki z Reaperami. Niestety los tak chciał, że w końcu pozostałem ze swoją wyobraźnią i sam napisałem sobie własne zakończenie.

r0hnin

to trochę inna gra..choć zgadzam się że za krótka.