PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=611122}
8,5 16 tys. ocen
8,5 10 1 15878
Mass Effect 3
powrót do forum gry Mass Effect 3

Niektórzy będą stawiać dzisiaj pierwsze kroki, a ja właśnie wracam z podróży. Wytarmoszony i zawrotami głowy. Nagle poczułem się bardzo zmęczony.

Ok 30h (poniedziałek-środa), 100% odkrytej galaktyki, wykonanych side-questów itd, dlc. Calutki obecny content.

Och, BioWare. Po to opowiedzieliście jedną z najpiękniejszych i najbardziej angażujących opowieści w historii, by strollować nas pod koniec do tego stopnia? C'mon. Tyle targających mną emocji, myśli. To już naprawdę linia mety. Thanks for hell of a ride.

Galadh

No właśnie! O ile wszystko to co przeżywamy podczas gry zbierając zasoby do ostatecznego starcia jest super - fajne misje, super dialogi, wspaniali towarzysze i wszystkie te decyzje - to zakończenie sprawia że to nie ma żadnego znaczenia. Koniec wieńczy dzieło a to zakończenie jest chyba jednym z gorszych w historii gier komputerowych. Poprzedni gry BioWare miały przynajmniej satysfakcjonujące finały a tu tylko *pstryk* koniec, jesteś legendą, bye bye, (psst kup DLC).

ocenił(a) grę na 8
Dziaberlak

Zakończenie jest absolutnie fenomenalne, a ostatni wybór jest nie do udźwignięcia.MISTRZOSTWO!

_GHOST_

Biorąc pod uwagę raczej hollywoodzki ton serii, to przywalenie takiego transcendentalnego zakończenia jest... dziwne. Zupełnie nie pasuje i jest mocno "over the top". Na dodatek faktycznie sprawia, że większość wyborów nie ma najmniejszego znaczenia. To wręcz obelga dla graczy, którzy przez kilka ładnych lat pieczołowicie przygotowywali postacie w dwóch poprzednich odsłonach. Uważam, że powinien być dostępny prawdziwy, do bólu klasyczny happy end. Trudny do zrealizowania i wymagający dokonania określonych wyborów we wszystkich częściach, uzyskania absolutnie każdego możliwego wsparcia, ale osiągalny jako nagroda dla fanów serii. I tak jak ME1 skończyłem kilka razy, ME2 kilkanaście, to jeśli chodzi o ME3 poprzestanę chyba na jednym przejściu gry. No, chyba że gracze zastrajkują (na co się raczej zanosi) i być może dostaniemy jakiś dodatek, który dodaje nowe zakończenia. Nie tracę na to nadziei, bo tak uczyniono z Falloutem 3, oby w tym przypadku też do tego doszło (być może nawet pazerne BioWare od początku taką akcję planowało). Te zakończenia które dostaliśmy (faktycznie w zasadzie jest to jedno zakończenie z niewielkimi zmianami!) są ok, ale tylko przy założeniu, że mamy do nich jakąś alternatywę! Gra sama w sobie jest świetna, ale zakończenie skopane. I co najśmieszniejsze, to BioWare samo sobie przeczy - kto kojarzy Arrivala do ME2 i zakończenie ME3 będzie wiedział o co chodzi.
SPOILER!
SPOILER!
SPOILER!
SPOILER!
SPOILER!
I po co było całe to gadanie z Liarą o wspólnej przyszłości z Shepardem w ME2 i ME3?! Naprawdę włożyłem trochę czasu, serca i wysiłku w tę grę (w sensie całą serię) i chciałbym wiedzieć do jakiej przyszłości to doprowadzi Galaktykę... ale z tego zakończenia wynika, że nie ma ŻADNEJ przyszłości! Nie tylko dla Sheparda, ale i dla wszystkich ras w galaktyce... wszak Relaye zostały zniszczone! I ta dziwna scena po napisach WTH?!

SzalonyChemik

I jeszcze: ten cytat oddaje to jak powinno wyglądać zakończenie (nie jedyne możliwe, ale jedno z możliwych!):
"All they had to do was make it one big f* battle where the Reapers get their a**es wooped dynamically depending on the size of the fleet you round up."
Jeśli walnęli takie zakończenie, żeby fani nie płakali o kolejną grę z Shepardem, to albo sporo zapomnieli o tym, jak się robi gry, bądź też jeszcze muszą się sporo nauczyć. Przykładem niech będzie KotOR - świetnie opowiedziana historia Revana. I kontynuacja w której go nie ma a historia postaci kompletna i trudno prosić i wymagać kontynuacji.

ocenił(a) grę na 8
SzalonyChemik

"Uważam, że powinien być dostępny prawdziwy, do bólu klasyczny happy end" Z tym się zgadzam mógłby być happy end tylko z drugiej strony czy to nie kłóciło by się
SPOILER!
SPOILER!
SPOILER!
z postacią katalizatora i jedną z dwóch możliwości jaką od niego dostajemy.Też wypełniałem wszystkie misje poboczne i pewnie dostałbym ten happy end zamiast tego co teraz . W każdym razie ja jestem zadowolony, przynajmniej gra się wyróżnia. Zagrożenie z jakim walczyły wszystkie rasy w mass effect było niesamowicie wielkie wręcz nie do powstrzymania, dla mnie dziwne by było gdyby wszystko skończyło się zwyczajnym happy endem. Swoja drogą ciekawe jest to jak wiele osób czuje się zawiedziona z powodu nie doznania pełnego katharsis.

_GHOST_

Ogromna część graczy jest zawiedziona. Na oficjalnym forum ME3 istnieje mnóstwo tematów, w których gracze krytykują BioWare na różne sposoby za to zakończenie.

ocenił(a) grę na 8
Dziaberlak

Niech sobie krytykują i piszą petycję o zmianę zakończenia tylko po co? Nie potrafią pogodzić się że gra skończyła się tak a nie inaczej to niech sami sobie wymyślą zakończenie dla siebie, może wtedy dostaną to czego chcą. Może część graczy przyzwyczaiła się do banału i tego też oczekiwała po zakończeniu ME3.

_GHOST_

To nie dziwne że nie potrafią się pogodzić. W końcu zainwestowali w to sporo kasy i czasu a dostali zakończenie, które wygląda jakby napisano je na kolanie. Motyw z katalizatorem to jest najzwyklejsze Deus Ex Machina, poszli na łatwiznę tak naprawdę. Do tego brak jakiegokolwiek epilogu i brak motywacji do przejścia gry ponownie.

_GHOST_

Katalizator to tylko Deus Ex Machina, i to raczej słaba i wciśnięta na siłę. Problem w tym, że zakończenie nie bierze pod uwagę naszych wyborów z poprzednich części.
Popatrz uważnie na czym polega końcowy wybór - albo niszczysz Reapreów i razem z nimi Mass Relaye i Cytadelę (co w świetle wydarzeń z Arrivala powinno skończyć się zniszczeniem systemów gwiezdnych, w których te Relaye się znajdują, więc powinno się to skończyć zniszczeniem każdej galaktycznej cywilizacji, łącznie z tymi zachowanymi w Reperach - ot "małe" przeoczenie twórców i złamanie ustalonych przez nich samych zasad). Pomijając fakt, że broń budowana przez całą grę w celu zniszczenia Reaperów, aby faktycznie wykonać to zadanie musi zostać... zniszczona. Logika, eh..
Druga opcja też sugeruje zniszczenie (albo przynajmniej wyczerpanie i solidne uszkodzenie) Relayów. Poza tym - i tu się objawia pełnia niedoskonałości tego zakończenia - poprzez "rozpuszczenie" siebie Shepard zyskuje kontrolę nad Reaperami. Ciekawe, zwłaszcza, że umiera (Katalizator, to wyraźnie zaznacza!) w wyniku tego procesu. Skoro więc NIE ŻYJE to jak kontroluje Reaperów?
Jest jeszcze jedno zakończenie, w zasadzie bardzo podobne do Kontroli, polegające na tym, że Shepard wskakuje w środkowy strumień, co w rezultacie sprawia, że odmienia się DNA każdej istoty w Galaktyce... ok. Reparzy odlatują i w zasadzie zakończenie wygląda identycznie z Kontrolą dalej.
I to są wszystkie możliwe zakończenia jakie dostajemy po 5-ciu latach i 3 długich grach pełnych wyborów, które były przecież importowane do kolejnych części i miały mieć w nich znaczenie?! Plus ewentualny 10-cio sekundowy filmik, w którym ciało w pancerzu N7 wykonuje jeden wdech?! No sorry, to jest poważne traktowanie graczy i fanów?! Nie, to jest po prostu trolowanie ich! Poza tym o co chodzi z Normandią? Ucieka przed falą uderzeniową i rozbija się na jakiejś planecie to jasne, ale co się w tej sytuacji stało z resztą floty? Też się rozbija? I ten filmik po napisach - to wszystko było jakąś historią tylko? Czy to potomkowie załogi Normandii żyjący na tej planecie (swoją drogą zdecydowanie za mało by utrzymać populację)?
Mieli tyle potencjału na różne zakończenia. Dlaczego niby Reaperów nie można pokonać odpowiednio silną, zjednoczoną flotą? Przecież dokonali tego podczas Bitwy o Cytadelę. Wiem, że wtedy był jeden, ale teraz zjednoczona flota była znacznie silniejsza. Pamiętać trzeba, że Reaperzy nie są niepokonani. To po prostu przerośnięte pancerniki oparte na takiej samej technologii, na jakiej oparte są statki floty?
Dlaczego nie mamy zakończeń takich jak np: ocalenie Galaktyki za cenę poświęcenia Ziemi, doprowadzenie do rozejmu z Reaperami (mogłoby się to wiązać z Gethami żyjącymi w zgodzie z innymi rasami Galaktyki i wymagać m.in. wykonania zadania Tali z ME1 i "przepisania" heretyków w ME2), co z obiecywanym "perfekcyjnym" zakończeniem, bo chyba to nie to w którym Shepard wykonuje wdech?
Po co było to planowanie i gadanie o przyszłości (głównie z Liarą w ME2 i ME3), skoro nie ma najmniejszej szansy na realizację? Może jestem naiwny, ale naprawdę miałem nadzieję, że kiedyś zobaczę tę "gromadkę niebieskich dzieci". Pod tym względem zgadzam się z Zaeedem - "Odpowiednio uparta osoba może przetrwać wszystko". Powinno być to możliwe na skutek upartego bycia Paragonem/Renegatem. Ot chociażby w najprostszy sposób - wystąpienie z propozycją Rozejmu do Reaperów w momencie ostatecznego wyboru - i albo wspomniane przeze mnie wyżej przywołanie Gethów żyjących w zgodzie z innymi cywilizacjami - Paragon, albo zastraszenie Reaperów zniszczeniem - Renegat. Powinno to być bardzo trudne do osiągnięcia i wymagać na przykład posiadania maksymalnego poziomu Paragonu/Renegata we wszystkich trzech grach.
Obecne w grze zakończenia ujdą, ale tylko przy dwóch założeniach:
1) to powinna być alternatywa, a nie jedyne dostępne zakończenia,
2) zakończenia powinny wyjaśnić coś więcej odnośnie przyszłości i losów bohaterów, którzy przeżyli.
ME3 naprawdę zasługuje na kilkanaście różnorodnych zakończeń, nie trzy do złudzenia do siebie podobne. Podejrzewam (i mam ogromną nadzieję), że faktycznie skończy się to tak jak Fallout 3 - dodaniem zakończeń w DLC. Ba być może Bio Ware od początku to planowało?

SzalonyChemik

Mam nadzieje że wyjdzie jakieś DLC albo cokolwiek co zreperuje zakończenie i będzie dostępne za darmo.

ocenił(a) grę na 8
SzalonyChemik

Tutaj macie linka do ciekawego artykułu na temat zakończeń. Ponoć jest ich 17 i jeszcze jedno ukryte dostępne po drugim przejściu gry.
http://uk.ign.com/wikis/mass-effect-3/Endings

_GHOST_

W plikach gry (BIOGame\Movies) są filmy z gry. Są tam też filmy przedstawiające inne działanie Cytadeli w zakończeniu. Zamiast emitować promień emituje ona energię w postaci sfery i NIE zostaje zniszczona. Może to jest dobre zakończenie?

ocenił(a) grę na 7
SzalonyChemik

dokałdnie sie z toba zgadzam tylko ja planowałem koniec w którym shepard i miranda zyjacych gdzies daleko w pokoju i chciałem poczuc to spełnienie po 100h grania...ale nie zamiast tego zobaczyłem napisy i poczułem sie jak bym wpieprz*ł kg cytryn..wszyscy zgineli, przekaźniki zniszczone, dziekujemy kupcie dlc...wielki koniec mf3...spieprzyli cała serie..

_GHOST_

Zakończenie jest źle zrobione, jest źle napisane. Nie chodzi tu nawet o decyzję, którą podejmujemy na końcu tylko o brak porządnego epilogu. W grze cRPG z tak rozbudowaną fabułą powinniśmy dostać na koniec podsumowanie naszych dokonań: co po tym wszystkim robili członkowie załogi, kto poległ, kto przetrwał, jak zareagowali na śmierć Sheparda, jak postąpiły poszczególne rasy? Mogli zrobić to przynajmniej w formie pokazu slajdów jak w Dragon Age: Origins.

Dziaberlak

Dokładnie tego mi brakowało: podsumowania.

SPOILER
SPIOLER

Po co te wszystkie decyzje skoro i tak nie dowiadujemy sie o ich konsekwencjach.

ocenił(a) grę na 10
bigodinho

Np. Zeby była kontynuacja Mass effecta ? Sami napisali zeby savey zostawic

ocenił(a) grę na 7
Dziaberlak

SPOILER

no najsmieszniejsze jest to ze o zakonczeniach decyduje wielkosc floty która i tak nie ma na nic wpływu, bo żniwiarze i tak ja zniszcza...a to zakonczenie z normandia,na cholere ten joker leciał gdzie kolwiek podczas walki( przebolał bym to w przypadku brazowego promienia, bo chciał uradowac EDI przed zagłada,)

_GHOST_

Nie moge przyznać racji. Gra była fenomenalna to fakt, ale widywałem znacznie lepsze i ciekawesze zakonczenia w dużo słabszych produkcjach.

bigodinho

Zrobić świetną grę (bo aż do finału ME3 jest tym, czego od niego oczekiwałem, czymś pomiędzy ME1 i ME2) i tak skopać zakończenie. Żeby to jeszcze była luźna produkcja, ale to jest zakończenie trylogii, która trwa już 5 lat! Na forum BioWare'u jest gigantyczne poruszenie, na YT (filmiki z zakończeniami) to samo. Obstawiam, że skończy się to wydaniem DLCka z nowymi/przebudowanymi zakończeniami, być może nawet za free. Inaczej BioWare straci kupę kasy, bo raczej ludzie nie będą kupować innych DLCków - w końcu i tak wylądują z tym niesatysfakcjonującym zakończeniem.
I co z obiecywanym zakończeniem perfekcyjnym?
BioWare powinno sobie przypomnieć KotORa. Jeden wybór wpływający na zakończenie i 2 zakończenia w miejsce "kilkunastu" zakończeń ME3, ale za to różniące się czymś więcej niż kolorem i mające dużo większe znaczenie.

_GHOST_

Powiem jeszcze, że bardziej by mi się podobało zakończenie otwarte, w którym gra się kończy w momencie zebrania floty i wyruszenia na Ziemię... a kontynuacja w formie RTSa.

Galadh

Takie pytanie trochę nie na temat. Skoro mas z100% dodatkowych qustów itp, to powiedz czy spotkałeś gdzieś może Kasumi ? Ja spotkałem wszystkich ziomków z dwójki poza nią :/

N4f4l3m

Kasumi spotyka się na Cytadeli podczas misji infiltracji hanarskiego ambasadora. Żeby odpalić misję musisz pójść przed biuro Widm i pogadać z Salarianinem-Widmem tam stojącym. O ile się nie mylę trzeba to zrobić PRZED atakiem na Cytadelę.

SzalonyChemik

dzięki wielkie. na pewno sprawdzę przy okazji kolejnego przechodzenia gry. Ale to dopiero przy jakimś lepszym Dlc. :) Pozdro

N4f4l3m

Planowałem powtarzać wszystkie gry od ME1 włącznie nowymi postaciami, importować stare postacie, ogólnie spodziewałem się, że podejdę do ME3 co najmniej kilkanaście razy... W świetle zakończenia... Chyba jednak na jednym przejściu poprzestanę. Chociaż na forum BioWare chodzą słuchy, że firma chce się ugiąć i dodać/przebudować zakończenia. Naprawdę nie trzeba wiele.
SPOILER
SPOILER
SPOILER
W kluczowym momencie ostatecznej decyzji można by dodać 2 opcje dialogowe - wymagające bardzo wysokiego poziomu Paragona i Renegata nie tylko w ME3 ale też w ME1 i ME2.
Dla Paragona:
"Drodzy Reaperzy (Drogi Katalizatorze ewentualnie) celem waszego istnienia jest zapobiegnięcie zniszczeniu cywilizacji organicznych przez syntetyczne, które jak twierdzicie zawsze się zbuntują przeciw organikom i ich zniszczą. Popatrzcie więc sobie na Gethów i Quarian, których pogodziłem. Mało? To popatrzcie na EDI i Jokera kochających się ze wzajemnością. Jak widzicie myliliście się - organicy i syntetycy mogą współistnieć. A teraz do albo się uspokójcie i zawrzyjmy pokój, albo wypad z galaktyki, bo jak widzicie wasza pierwotna funkcja uległa zmianie. Razem możemy dokonać wielkich rzeczy itd."
Dla Renegata:
"Drodzy Reaperzy. Wystarczy że strzelę w skrzynkę elektryczną zaraz koło mnie a wszyscy pójdziecie do piachu. Więc grzecznie proszę: WON Z GALAKTYKI! Dziękuję.
Ewentualnie ułożenie się z nimi tak, aby nie niszczyli cywilizacji tylko dlatego, że są na tyle zaawansowane, że niedługo wyprodukują AI i minęło ponad 50 tysięcy lat od ostatniego cyklu. W zamian niech obserwują i interweniują tylko w wypadku, gdy jakaś cywilizacja faktycznie stworzy AI/będzie przez stworzone przez siebie AI zagrożone.
Moim zdaniem zaproponowane przeze mnie zakończenia nie są bardzo wydumane i udziwnione, a wręcz przeciwnie mają więcej sensu niż oryginalne. Oryginalne niech zostaną, ale jako alternatywa/jedyna opcja dla bohaterów z za małym poziomem Paragona/Renegata. Nie głupie byłoby też zakończenie, w którym Ziemia jest zniszczona, ale cała Galaktyka uratowana. Po raz kolejny jako jedna z alternatyw. Gra ma wystarczająco dużo potencjału na wiele różnorodnych zakończeń. Nie jedno w trzech kolorach.

SzalonyChemik

ja zwykle przy wyborach moralnych czy to w Dragon Age czy to w ME , zawsze staram się być tym dobrym. Ale przy zakończeniu niestety żadna opcja nie była dla mnie "tą dobrą"... :( Mam jeszcze małe pytanko odnośnie rozmowy z Człowiekiem Iluzją na końcu gry. Mianowicie, mimo iż miałem calutki pasek Paragonu , Renegada praktycznie nic to i tak pod koniec rozmowy miałem zablokowane opcje dialogowe , co zakończyło się śmiercią Iluzji. Czy Iluzja i Anderson przeżyliby , gdybym mógł kliknąc jedną z zablokowanych opcji dialogowych ?

ocenił(a) grę na 7
N4f4l3m

akurat dragon age ma wporzadku zakonczenie, ukazuje w slajdach losy wszystkich ras+towarzyszy i konczy finalnie watek miłosny..a w me 3 nie wiesz kompletnie co sie dzieje + jeszcze pisza bys kupił dlc..gg bioware

mortiaris

akurat "From Ashes" jest przykładem contentu który żywcem wycięto z gry i sprzedawano oddzielnie. Dlatego własnie ściągnąłem dlc z torrenta. :) Kupiłem grę wiec bioware juz i tak dośc zarobiło.

ocenił(a) grę na 7
N4f4l3m

wiem bo ja tez sciagnałem dlc...ale chodziło mi bardziej o to ze oni wydadza kolejne i licza ze my je kupimy po tym co zrobili...heh i tak je kupie bo kocham ta gre byle by te zakonczenia przebudowali jakims patchem albo dlc..sorry ale 80% społeczności Mass Effect jest zawiedzione z tego co widze....

mortiaris

No jeśli mam być szczery to raczej się zanosi. Na forum BioWare'u jest wielki bunt, ludzie występują z ankietami (80+% za) i petycjami o przerobienie zakończeń, i nie chcą kupować żadnych nowych ich gier ani DLCków do momentu w którym wyjdzie patch/dodatek/DLCk zmieniający/dodający zakończenia. Część ludzi wycofuje nawet subskrypcję SWToR. Do tego inicjatywy na FB itd. Wszystko to znaczy duże straty dla BioWare'u, co mam nadzieję i ma to raczej duże prawdopodobieństwo, skończy się spełnieniem próśb/żądań. Podobno już nawet pojawiają się wpisy na ich Twitterach, że planują się za to zabrać. Nie traćmy nadziei.
Ale, cholera, najbardziej boli to, że gra sama w sobie jest wspaniała. Może brakuje trochę zadań pobocznych (w ME2 na początku, przed DLCkami też ich brakowało), ale poza tym wszystko jest bardzo dopracowane. Walka jest miodna, rozwój postaci rozbudowany, fajne ulepszenia broni... Jedyna rzecz zepsuta to zakończenie. Ale ono niestety rzutuje na całą grę. Co ja gadam, całą serię! Mam rozpoczęty nowy playthrough ME1... ale po tym wszystkim nie mam już siły, by się za niego zabrać... Wszak wszystko i tak pójdzie na marne. Zawsze przykładałem się, żeby zrobić wszystkie zadania poboczne (nawet głupie kolekcjonowanie minerałów w ME1), ale... Wszak wszystko i tak pójdzie na marne.

ocenił(a) grę na 7
SzalonyChemik

no własnie tez mam plan zaczac od poczatku..po za tym uwazam ze watki miłosne sa słabo rozbudowane w 3(np miranda), powinny byc takie jak w dragon age(miały wpływ na przebieg gry)...no i te zakonczenia...ja totalnie nolifiłem weekendy kiedy wychodził nowy mass effect ;D...

mortiaris

Jak wyszedł/dostałem ME2 i nie miałem myszki do laptopa (celowo, bo sesję egzaminacyjną miałem :P) to grałem na touchpadzie :D. Przez ME1 też o mało co nie zawaliłem egzaminu. Świetne gry. ME3 też... do ostatnich 30 minut.

ocenił(a) grę na 7
SzalonyChemik

doskonale cie rozumiem ;D

mortiaris

Tyle, że jaki jest sens rozbudowywania wątków miłosnych w którymkolwiek ME skoro zakończenie...

ocenił(a) grę na 7
SzalonyChemik

skoro zakonczenie to smierc sheparda lub jego przezycie ale odzielenie od np. mirandy przez to ze przekaźniki zostały zniszczone....ku*wa ja na serio miałem nadzieje ze bedzie happy end, zobacze dom, gdzies na dalekiej planecie, jak shepard z miranda zyja w pokoju, wreszcie spokoj od wojny i zabijnia, ale nie teraz po tym zakonczeniu mam takie niedowartościujace motylki w brzuchu...heh ale ze nie mass effectowy nolife ;D...bioware spiperzyło mi zycie!!!!

mortiaris

Ja od Lair of the Shadow Broker liczyłem na możliwość ujrzenia gromadki niebieskich dzieci...

ocenił(a) grę na 7
SzalonyChemik

no własnie wiec o tyle co mam nadzieje ze poprawia zakonczenia, niewaidomo czy zrobia cos z watkiem miłosnym bo o to raczej nikt nie płacze..

ocenił(a) grę na 7
SzalonyChemik

.po za tym ty mogłes przynjamniej pograc w teamie Liara, była tez na jendym wspomnien, a mirande całkowicie olali(po propagandzie II czesci) skaracajac jej role do 3 3min secen, mogli by chcoiaz jakies powiazania porobic, teskonty czy czegos jak to było w dragon age, ale nie poszli na łatwizne...

ocenił(a) grę na 7
SzalonyChemik

po za tym sprawdziłem teraz jeszcze filmiki koncowe(wspomninia), i okazało sie ze nie ma w nich zadnej z postaci z 2 czesci...dosłownie olali całkowicie mirande,grunta,thena,kasumi,garrusa,tali,wrexa...chyba uwazaja ze te postaci sa nie wazne, to jest niemozliwe ze ci z bioware sa tak nie swiadomi...to musiało byc zrobione specjalnie by wypuscic dlc..

Galadh

Prawdę powiedziawszy, aż do wczoraj, im dłużej myślałem o tym zakończeniu, to tym bardziej skołowany byłem. Nie rozumiem w ogóle, co nimi mogło kierować przy jego kreacji, co oni właściwie sobie myśleli. 90% gry to cudowna, wycyzelowana podróż, która może i nie jest najlepszą częścią trylogii, ale z pewnością ma się świetnie. A potem jest totalny letdown. Hype mi się udzielił, byłem bardzo nakręcony trailerami, zajawkami, a koniec końców nie znalazłem wszystkich tych emocji w grze. Moje serce-gracza pęka. Wiedziałem, jaki będzie finał, ale miałem nadzieję na lepszy kontekst, wizualizację... Nic z tego, jest gorzej, niż sobie wyobrażałem. Nie mam zamiaru poddać tej walki i w tym momencie wspieram aktywność "ruchu oporu" na oficjalnych forach.

Na BioWare Social Netwok wściekła tłuszcza pali już wioski biegnąc z pochodniami i widłami. Jestem bardzo bardzo ciekawy, czy cokolwiek z tym zrobią. Poczują powiew i zapewnią alternatywny ending za 30zł? Średnio wierzę, że to było już zaplanowane. Jakaś użytkowniczka BSN miała okazję wymienić kilka zdań z jedną ze scenarzystek, a ta zdziwiona odpowiedziała na pytanie, że przecież Joker przechwycił z Ziemi dwójkę naszych kompanów z ostatniej akcji i dlatego możemy ich zobaczyć w sekwencji z wysiadającymi rozbitkami. To nie jest żaden bug. Generalnie postępowanie załogi w ostatnich chwilach jest naprawdę ostro naciągane. Nie wiem, jak to w ogóle interpretować. Rozbili się w innej czasoprzestrzeni? Wypadli na Ziemię, a widzą dwa księżyce, bo Harbinger rozpołowił nasz? :P It was all a dream? Shepard wyobrażał sobie, że trafili do lepszego miejsca? Zginęli, i wylądowali w raju?

Tak czy siak, czuję ogromny smutek związany z tym, że trzeba zamknąć ten rozdział. Kiedy po raz kolejny otrzymamy możliwość wzięcia udziału w takiej przygodzie?
Koniec historii Sheparda i jego przyjaciół. Koniec jednej z najwspanialszych opowieści w dziejach...

Galadh

Pamiętaj, że BioWare zależy od nas, graczy. Jeżeli ten bunt i "wściekła tłuszcza" będzie odpowiednio uparta i zaciekła (to wstrzymywanie się z kupowaniem BioWare'owych produktów itd.) to po prostu będzie im na rękę przerobić/dodać zakończenia, bo zyski się liczą, a samo wypuszczenie DLCka z zakończeniami w tym momencie jest praktycznie pewnym zbiciem kasy. Poza tym - co z obiecywanym zakończeniem perfekcyjnym? Żadne z obecnych w grze raczej nim nie jest (obejrzałem wszystkie filmiki w folderze gry).
SPOILER
Co mam do zakończenia. Jest bezsensowne. Bo nasza Deus Ex Machina budowana przez całą grę... Jak ona miała w zasadzie działać? Jeżeli miała jakoś działać to powinna mieć jakiś włącznik, prawda? Tyle, że żeby użyć jej zgodnie z zamierzeniem (zniszczyć Reaperów) trzeba ją... zniszczyć. Może więc włącza się ją przez złapanie tych dwóch strumieni energii... z tym, że wtedy ona się zamyka, a nie emituje impuls. Bo na pewno raczej włączenie jej nie odbywa się przez wskoczenie do strumienia. Chodzi mi o to, że budowana ona była według jakichś planów, więc była pomyślana, żeby w jakiś sposób działać. Co jest więc jej "normalnym" trybem działania? Tak na dobrą sprawę żadna opcja nie pasuje.
Co jeszcze mam do zakończenia: Fakt, że nie znalazły się tam przynajmniej dwie opcje dialogowe - ta którą już wspominałem, całkowicie logiczna i sensowna, wręcz oczywista. Pokazanie Katalizatorowi błędu w jego logice posługując się przykładem Gethów i Quarian i Jokera i EDI. No i opcja zastraszenia Reaperów dla Renegata. To aż śmieszne i dziwne, że system Paragon/Renegat, obecny i ważny we wszystkich 3 częściach nie ma najmniejszego wpływu na zakończenie! Na wspomnianym Bio Ware Social Network pojawiają się świetne pomysły na zakończenia. Świetny był pomysł by Shepard po prostu mógł po prostu oprzeć się Katalizatorowi i... czekać. Jeśliby flota miała odpowiednią siłę wygrałaby w sposób konwencjonalny z Reaperami. Jeśli nie...
Chodzi mi tylko o to, że ME (cała saga) zasługuje na więcej zakończeń, różnorodnych i ciekawych. W tym przynajmniej jedno stricte "happy". Shepard na to zasługuje. ME3 i tak zawiera w sobie wystarczającą ilość poświęcenia i smutku. I tak wielu przyjaciół ginie i nie możemy nic na to poradzić.

ocenił(a) grę na 9
SzalonyChemik

Zaczynamy grać w trójkę. Nie najnowszą grafikę tuszują niesamowite krajobrazy i lokacje. Nie najlepszą inteligencję przeciwników mimo wszystko da się przeboleć walcząc w świetnie zaprojektowanych lokacjach przy niezłej muzyce. Uproszczony model ulepszania czegokolwiek, aż tak nie przeszkadza. Dialogi mimo iż sensowne niestety w większości przypadków ograniczają się do wybrania dwóch opcji ! Na wszystko to przymykamy oko ponieważ do przodu ciągnie nas niesamowita fabuła i chęć zobaczenia zjednoczonej galaktyki walczącej ze wspólnym wrogiem. Widać jakiś wpływ decyzji z poprzedniej części na aktualną fabułę, więc intuicyjnie czujesz, że jednak to będzie miało znaczenie w ostatecznym rozrachunku. Zaczyna się atak, cała zjednoczona galaktyka walcząca razem. W końcu docierasz do punktu kulminacyjnego, na tle walczącej Ziemi, stajesz przed wyborem (3 ścieżki). Okazuje się, że tak czy siak zniszczysz przekaźniki masy. Nie szkodzi, zaraz wszystko będzie wynagrodzone, wszystkie podjęte w trakcie 100 godzinnej rozgrywki decyzje będą miały swoje następstwo! Wybierasz drogę i...Normandia rozbija się nie wiadomo gdzie, czemu i dlaczego wysiadają z niej twoi martwi towarzysze. Następuje epicki KONIEC.
Usatysfakcjonowałoby mnie cokolwiek. Zakończenie jak w DA lub NWN. Kilka linijek tekstu o tym co się wydarzyło później. Jaki wpływ na uniwersum miały te wszystkie wybory. Prawdopodobnie najlepiej opowiedziana i zwizualizowana historia zostaje, a w zasadzie nie zostaje opowiedziana do końca. Niedosyt i zawód niewyobrażalny.

ketam

No mnie system ulepszania broni i zbroi podobał się bardzo, szczerze mówiąc. Jest dużo różnych rodzajów i pancerzy, broni i modyfikacji. Duży krok w dobrą stronę pod tym względem zarówno w porównaniu do ME1 jak i ME2. Dialogi, fakt, niektóre kiepskie i mało ich raczej. Bolą szczególnie zupełnie nieinteraktywne dialogi z towarzyszami. Grafika, moim zdaniem, nie jest zła. Nie jest może bardzo fajerwerkowa, ale mnie się zawsze podobała (zwłaszcza oświetlenie w ME zawsze było piękne) i nie oczekuję niczego lepszego. No i oczywiście boli szczególnie zakończenie, nie biorące zupełnie pod uwagę nastawienia naszej postaci jak i nie pozwala nam na całkowicie logiczne i sensowne wybory (twierdzeniu Katalizatora o syntetykach niszczących organików przeczą możliwe do osiągnięcia zarówno pokój między Gethami a Quarianami i miłość Jokera do EDI).