PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=606340}
8,4 18 982
oceny
8,4 10 1 18982
Mass Effect
powrót do forum gry Mass Effect

Na jakim poziomie skończyliście, jaki był charakter waszego Sheparda i wasze decyzje w czasie gry.
Zaczynamy:
-50 poziom (max.)
-idealista
-królowa Raknii przeżyła
-Wrex przeżył
-Ashley zginęła (nie lubiłem jej)
-przekonałem Sarena, żeby strzelił sobie w łeb
-Rada uratowana
-Anderson radnym ludzkości i Przymierza

ocenił(a) grę na 9
kaioken26

-50 poziom
-idealista
-królowa Raknii przeżyła
-Wrex przeżył
-Kaidan zginął
-Saren zabity
-Rada uratowana
-Anderson radnym ludzkości i Przymierza

W sumie Ashley w pierwszej serii była w miare ok, w drugiej miała jakieś problem, że współpracuje z cerberusem, w trzeciej części cały czas lizała dupę i na dodatek poprawili jej wygląd, ale i tak ją odesłałem z kwitkiem.

użytkownik usunięty
Calvex

-49 poziom.
-renegat.
-królowa Raknii przeżyła (Ze względu na jej pojawienie się w ME3).
-Wrex przeżył.
-Ashley zginęła.
-Saren się zastrzelił.
-Rada zginęła.
-Anderson radnym.

ocenił(a) grę na 8
kaioken26

-35 level (prawie zero zadań pobocznych)
-bardziej idealista, teraz gram renegatem
-Raknii przeżyła
-Wrex przeżył
-Kaidan zginął
-Saren nie strzelił sobie w łeb. miałem za mało punktów
-Rada zginęła, bo to debile
-Anderson radnym, bo Udiny nie lubiłem

ocenił(a) grę na 10
Patok995

O ile pamiętam jeśli rada zginie ani Anderson, ani Udina nie może zostać radnym,

Save, który przeniosłem do ME2
-Max poziom
-idealista
-Raknii przeżyła
-Wrex przeżył
-Ashley zginęła (wkurzała mnie, za bardzo się rządziła)
-Saren popełnił samobójstwo
-Rada przeżyła
-Anderson został radnym, bo Udina to kretyn

Cililing

Z toba jest taki problem ze wszystkich obrazasz. Wyzywasz ludzi od debili i jeszcze gorzej. Od troli wyzwałes ponad 1000 filmwebowiczow. Jestes chory? Nienawidzisz ludzi? Po co obrazasz innych? Sprawia ci to przyjemnosc gimbusie? Lecz sie koles.

ocenił(a) grę na 9
kaioken26

-48 Level
-Idealista
-Raknii przeżyła
-Wrex przeżył
-Kaidan zginął
- Sarena strzelił sobie w łeb
-Rada zginęła ( Ludzie Ważniejsi )
-Anderson radnym

kaioken26

-50 poziom (max.)
-idealista
-królowa Raknii przeżyła
-Wrex przeżył
-Ashley zginęła
-Saren się zastrzelił
-Rada uratowana
-Anderson radnym ludzkości i Przymierza

kaioken26

Teraz przechodziłam 2 raz ME1 tą samą postacią, i osiągnęłam poziom 60
- renegat
- Królowa Raknii martwa
- Wrex przeżył
- Ashley zginęła
- Saren się zastrzelił
- Rada zginęła
- Anderson radnym

kaioken26

-44 poziom(pierwszy raz przechodziłem, później było lepiej)
-raczej idealista
-Raknii zabita
-Vrex przeżył
-Ashley zginęła
-Saren postanowił ze sobą skończyć
-Rada przepadła
-Anderson Radnym

ocenił(a) grę na 10
kaioken26

Wszystko tak samo jak autor tematu, tylko że renegat i rada zginęła.

kaioken26

-50
-idealista (z odskokami:))
-Raknii przeżyła
-Wrex przeżył
-Kaidan zginął (najpierw zgineła Ashley,ale brakowało mi jej)
-Saren strzela sobie w głowe
-Rada przeżyła(gram w ME3 i żałuje tej decyzji)
-Anderson radnym
PS: Jak przejde ME3 to pewnie odpale trylogie ponownie kolejnej zimy:) Pozabijam wszystkich z ciekawości kogo wsadzą do kolejnej części:)

ocenił(a) grę na 9
kaioken26

Przechodzę całą trylogię od nowa:
-Level 48
-Idealista z małą domieszką renegata
-Królowa Raknii przeżyła
-Wrex przeżył
-Kaidan zginął
-Saren strzelił sobie w łeb
-Pozbyłem się rady (strasznie wkurzający byli, nie zależało mi na nich)
-Anderson w radzie
Niedługo będę po raz drugi cisnął w dwójeczkę :)

ocenił(a) grę na 9
kaioken26

-50 poziom
-idealista
-królowa Raknii przeżyła
-Wrex przeżył
-Kaidan zginął
-Saren strzelił sobie w łeb
-Rada uratowana
-Anderson radnym ludzkości i
Przymierza

kaioken26

- 50 poziom
- Idealista
- Królowa Raknii odeszła wolno
- Wrex przeżył
- Ashley zginęła
- Saren popełnił samobójstwo
- Rada zginęłą
- Anderson jako Radny

Genialna gra, cieszę się że dałem jej drugą szansę (za pierwszym podejściem o zgrozo jakimś cudem mi nie podeszła!). Biorę się jutro za Mass Effect 2! :D

ocenił(a) grę na 9
kaioken26

Bardzo fajne w tej grze jest to, że można podjąć decyzje zgodnie ze swoimi poglądami i sumieniem. Przy okazji można też się trochę o sobie dowiedzieć.

- 50 poziom
- idealista (chciałem grać renegatem, ale bohater wysławiał się wtedy jak kawał skooorwiela - najlepsze były wypowiedzi neutralne, ale one nie miały "mocy przekonującej" i z dwojga złego wybrałem cukierkowego bajkowego niebieskiego idealistę);
- królowa Raknii odparowana. Uznałem, że nie można wierzyć ani w pełni zaufać formie życia, którą zna się tylko pobieżnie. W przeszłości udowodniła, że może zrobić niezły bałagan i - niezależnie od przyczyn - nie mogłem ryzykować milionami potencjalnych ofiar. Idealnym rozwiązaniem byłoby pozostawić ją w tej tubie, poddać kompleksowym badaniom i wypuścić jeśli/dopiero gdy będzie pewność, że jej gatunek nie stanowi zagrożenia. Ale takiej możliwości nie ma, zatem - powtórzę raz jeszcze - nie mogłem ryzykować. Miała dobre chęci - ale dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane.
- Wrex przeżył, chociaż myślałem, że będzie musiał zginąć - udało się jednak facetowi przemówić do rozsądku;
- Kaidan zginął. Ze wstydem przyznam, iż zadziałał męski instynkt (chronić kobiety).
- Saren strzelił sobie w łeb. Polubiłem go trochę bardziej przez to, ale to bez różnicy. Zero uwielbienia raz tysiąc to nadal zero;
- Rada zginęła. Tak na chłodno, to powinienem był ich ratować. Niczym nie zasłużyli na śmierć, działali w zgodzie z zasadami i zdrowym rozsądkiem, a że okazali się dla mnie wyjątkowo nieprzydatni - to nie ich problem. W krytycznej chwili zadziałały jednak emocje i osobiste amimozje, więc zostawiłem nieużytych biurokratów swojemu losowi.
- Udina jako radny. Wbrew pozorom, to jest najrozsądniejszy wybór. Anderson to wojskowy czystej krwi, nie nadaje się na dyplomatę i mimo szczerych chęci pewnie zostałby szybko zjedzony albo by osiwiał. W polityce nie ma honoru - tylko interesy. Dlatego Udina nadaje się idealnie, zrobić Andersona radnym to zaszkodzić jemu i ludziom.

Vesslan

Królowa Raknii mówiła prawdę i w odwdzięcza się w Mass Effect 3, jeśli powolisz jej odejść. Raknii były pod wpływem Żniwiarzy, dlatego doszło do wojny z ich udziałem. Naturalnie są nieagresywne. Umknęło ci to chyba, ze podjąłeś taką decyzję :))

ocenił(a) grę na 9
Speancer93

TERAZ to wiadomo.

Ale gdy przechodziłem jedynkę 2 lata temu, nie wiedziałem tego. Nie było ANI SŁOWA o raknii, poza szczątkowymi informacjami z trudem wydartymi od naukowców. Przeczytałem w Leksykonie o Wojnie Raknii, wojowniczych robalach nie podejmujących negocjacji i o tym, że dopiero Kroganie posprzątali ten burdel.

Na podstawie tego, nie mogłem podjąć innej decyzji. Wszystko wskazywało na to, że pięknymi słówkami robi mnie w trąbę. Cóż, zapomniałem, że to tylko gra :)

Vesslan

Ja tez uwielbiam sie wczuć w grę, hehe :)) Mnie jakoś przekonała, nie chciałem skazać całej rasy na śmierć (grając za pierwszym razem). Ehh ciekawe co tam w ME4 przyszykują...

ocenił(a) grę na 8
Vesslan

Powiem, że bardzo podobają mi się twoje decyzje :D w sumie odwrotne niż moje, ale śmierć rakni, czy katastrofa Destiny Ascention to jak dla mnie sceny, które robią niesamowite wrażenie.
- poziomu nie pamiętam, dawno grałem :x
- idealista, ale muszę zaznaczyć , że w sumie poziom idealisty i renegata były u mnie niemal identyczne, idealista miał trochę więcej :D Ogólnie mój Shep miał swój kodeks moralny, którym się kierował, np. że 1000 ludzi można poświęcić, by uratować 1 mln.
-królowa Raknii przeżyła - nie, żebym jej jakoś ufał, zwyczajnie stwierdziłem, że zabicie rakni z pewnością zakończy pewien ciekawy wątek w grze. Ogólnie starałem się, żeby jak najwięcej istnień przetrwało, bo wydawało mi się, ze będzie to miało ciekawszy wpływ na trylogię niż śmierć w pierwszej części.
-Wrex przeżył, chociaż najpierw |Ash go zabiła, co mnie zaszokowało. Ale od czego jest opcja "Wczytaj" :D
- Kaidan zginął, z dwóch powodów. Po pierwsze byłem ciekaw, dokąd mnie zaprowadzi wątek romansu z Ashley, z drugiej Ash może była irytująca i nietolerancyjna... ale przynajmniej była ciekawa. A Kaidan był nudny jak flaki z olejem i jak dla mnie niczego ciekawego nie wniósł (gram drugi raz, może tym razem jego uratuję),
-przekonałem Sarena, żeby strzelił sobie w łeb
-Rada uratowana - tylko ze względu na radną asari, była bardzo spokojna i tym spokojem niemal zarażała, zawsze była ponad tym wszystkim i mimo, że nie popierała Shepa, to można było rozumieć, dlaczego.
-Anderson radnym ludzkości i Przymierza - tylko dlatego, że Udina okazał się pod koniec wyjątkowym palantem. Do pewnego momentu wydawał mi się porządny. Oczywiście, burak, ale taki, który troszczy się o los i interesy ludzkości.
- romans z Liarą, ale... wybrałem z trudem. Obie, i Ash i Liara miały w sobie coś, co lubiłem, jak również coś, co mnie wkurzyło. Ale sobie odkułem w trzeciej części, romansując z Ash (w drugiej serce złamała mi Samara, nie chcąc ze mną romansować :(

ichear

Mam pytanie, jeżeli Kaidan ginie w części pierwszej, a podążamy cały czas tym samym plikiem save, to w drugim i trzecim Mass Effect jego wątek całkowicie się urywa?

ocenił(a) grę na 10
Vesslan

Zanim wypiszę statystykę mojej rozgrywki, pragnę zaznaczyć, że grając w Mass Effecta, bardzo mocno wcieliłem się w Sheparda i dokonywałem wyłącznie wyborów, zgodnych z moimi osobistymi przekonaniami.

- Max poziom. Nic nadzwyczajnego. Robiłem wszystkie misje poboczne, a nawet lądowałem na planetach bez misji, po prostu by pozwiedzać.
- 100% idealista, 33% renegat. Czasem używałem siły, gdy naprawdę uważałem, że nie ma lepszego wyjścia. Jak już pisałem, nie celowałem w konkretny typ postaci, a grałem zgodnie z moimi osobistymi przekonaniami.
- Wypuściłem królową Raknii. Uważam, że inteligencja we wszechświecie jest tak rzadką cechą, iż eksterminacja całego gatunku nigdy nie powinna wchodzić w grę. Poza tym królowa nie brzmiała dla mnie jak krwiożerczy robal chcący wszystkich zabić. Brzmiała z sensem, oraz wzbudziła moje współczucie. Jej obietnica trzymania się na uboczu, przekonała mnie ostatecznie. Zresztą, Rada została poinformowana o uwolnieniu królowej, a pamiętając poprzednią z nimi wojnę, na pewno będzie mieć ich na oku i w razie zbytniego rozrostu ich populacji, zostaną podjęte jakieś działania. Jak to mówi salariańska szkoła wojskowa: "wojnę należy wygrać, zanim się rozpocznie".
- Udało mi się przekonać Wrexa. Mimo jego brutalności i nieokrzesania, polubiłem go. Współczuję jego rasie, lecz wiadomym było, że w tamtym momencie nikomu nie chodziło o dobro krogan, a jedynie o pozyskanie ich do nadchodzącej wojny.
- Ashley zginęła. Od samego początku żywiłem do niej jakąś nieokreśloną awersję, która się klarowała i wzmacniała wraz z rozwojem akcji. Wierząca w Boga militarystka, uważająca się za lepszą tylko dlatego, bo jest człowiekiem. Niestety, bogobojne ksenofobki, chcące "czystości gatunku" nie brzmią inaczej, niż XX-wieczni rasiści, wierzący w Boga i jednocześnie prześladujący ludzi o innym kolorze skóry. Czarę goryczy przepełnił fakt, iż Ashley politycznie sympatyzowała z gatunkowymi purystami, chcących "Ziemi dla Ziemian". Sama zresztą twierdziła, że Normandia powinna być całkowicie ludzkim statkiem. Nie mniej jednak muszę uczciwie przyznać, że była ona dobrym żołnierzem. Miałem problem wyboru, ponieważ nie chciałem by Ashley zginęła tylko dlatego, że nie zgadzałem się z jej poglądami. Nadal jednak czuję, jak gdybym skazał ją na śmierć tylko dlatego, bo myślała inaczej.
- Saren strzelił sobie w łeb. Uświadomiłem mu, że jest tylko marionetką. Podczas tej rozmowy, zrozumiałem nawet poglądy Liary, odnośnie Sarena. Faktycznie, Saren nie był niczemu winien, nie był sobą, był pod wpływem żniwiarzy. Zrobiło mi się go nawet żal. Wspaniały żołnierz, padł ofiarą kosmicznych morderców ras.
- Rada zginęła. Po co miałbym ratować Radę, skoro tym samym mogliby przybyć żniwiarze i zniszczyć życie w całej galaktyce? Radę można powołać do życia raz jeszcze, to nie jest problem. Lecz inwazja żniwiarzy, byłaby niemożliwa do powstrzymania, nawet przy użyciu sił wszystkich ras galaktyki.
- Anderson radnym. Jest żołnierzem, czyli kimś, kto rozumie że nadchodzące zagrożenie ze strony żniwiarzy jest realne i że należy podjąć odpowiednie kroki, by je zneutralizować. Udina to zwykły polityczny pachołek, który starałby się ugrać jak najlepszą pozycję dla ludzi, kosztem innych ras. Zresztą, Udina miał swoją szansę, lecz jej nie wykorzystał. Więcej, zdradził mnie i uziemił. Gdyby nie odważne działania Andersona, życie w galaktyce byłoby zgładzone. Nie wyobrażam sobie, by najważniejszą osobą w Radzie miał być ktoś, kto nieomal doprowadził do śmierci biliony istot. Żałuję, że nie można było mu sprzedać kulki za to co zrobił.
- Jeśli idzie o sprawy sercowe, to wybrałem Liarę. Praktycznie wszystko mi się w niej podobało. Jej językowe gafy, analityczny, naukowy umysł, a także fakt, że jest przedstawicielką innego gatunku. Praktycznie całkowicie zgadzałem się z systemem moralnym asari, a także przejąłem myślenie salarian na temat ludzkości. Jakby nie patrzeć, na Ziemi był bród, smród i ubóstwo. Salarianie eradykowali w całym swym świecie biedę. Asari były niezwykle długowieczne i troszczyły się jedne o drugie, turianie kierowali się honorem i oddaniem społeczeństwu. A ludzie? Ksenofobowie, ze zniszczoną, przeludnioną, biedną planetą macierzystą, leczący swe kompleksy próbami zbudowania silnej armii.

ocenił(a) grę na 8
kaioken26

Grałem dwa razy idealistą i renegatem, ale dam info na podstawie save'a zgodnego z moją "wczuwką", czyli jakbym postąpił naprawdę:
- 50 poziom (max.),
- idealista,
- królowa Raknii przeżyła,
- Wrex przeżył,
- Kaidan zginął,
- przekonałem Sarena, żeby strzelił sobie w łeb,
- poświęciłem Radę (w końcu mieli nas gdzieś),
- Udina radnym ludzkości i Przymierza (to polityk i bardziej się nadaje na Radnego)

Jeszcze mam takie pytanko odnoście poziomów trudności. Czy można przechodzić grę nową postacią na poziomie wyższym od Weterana, czy te poziomy zarezerwowane są raczej dla postaci które już raz ukończyły grę?

ocenił(a) grę na 8
sebogothic

Dosyć dawno grałem i zwyczajnie nie pamiętam jak to było z tymi poziomami trudności.

sebogothic

Ja grałem dość niedawno i pamiętam że najwyższe poziomy trudności były zablokowane (kiedy grałem po raz pierwszy), więc zapewne są zarezerwowane dla rozwiniętej postaci podczas drugiego podejścia :P
Nie ma tego już w ME2 i ME3 i dobrze, bo lubie wyzwania :)

ocenił(a) grę na 8
kaioken26

40 poziom
-Renegat
-królowa Raknii zgineła
-Wrex przeżył
-Ashley zginęła
-Zabiłem Sarena
-Rada zgineła (Olałem ich tak jak oni mnie przez całą grę)
-Anderson radnym ludzkości i Przymierza

ocenił(a) grę na 10
MatiasPL96

41 poziom
- Idealista
- królowa Raknii przeżyła
- Wrex przeżył
- Kaidan zginął
- Zabiłem Sarena
- Rada zgineła
- Anderson radnym ludzkości i Przymierza

ocenił(a) grę na 9
kaioken26

60 lvl (trzecie przejście tą samą postacią)
żołnierz, idealista z paroma punktami renegata
- Raknii żyje,
- Wrex żyje,
- Ash zginęła w ostatecznej wersji, wcześniej ginął Kaidan,
- Saren popełnił samobójstwo,
- Rada ocalona, Anderson w jej składzie,
- romans z Liarą (wcześniej z Ash, przez wszystkie 3 części)

ocenił(a) grę na 10
kaioken26

hehe całkiem inaczej ja :)

Poziom 40
Egoista
Królowa Raknii nie przeżyła
Wrex nie przezył
Ashley zgineła, też jej nie lubiłem strasznie
Też Saren strzelił sobie w łeb
Rada z premedytacją stracona, bo tylko rzucała kłody pod nogi :)
Anderson radnym

ocenił(a) grę na 10
kaioken26

Podjąłem idealne decyzje jak Ty, mój Shepard również był idealistą i nawet na tym samym lvl skończyłem, co Ty :D Tak z ciekawości zapytam się, z kim miałeś romans? Bo jak z Liarą, to przeszliśmy tę grę w dokładnie ten sam sposób :)

ocenił(a) grę na 8
RedCardinal_N7

Raz z Liarą, raz z Tali. Przy przechodzeniu całościowym tzn. jedną postacią przez wszystkie trzy gry to jednak Liara. Nie ma to jak asari.

ocenił(a) grę na 10
kaioken26

Asari... ahhh, również uwielbiam te niebieskie ślicznotki :D
btw. sorry, że odpisuje po prawie 2 latach, trafiłem tutaj tym razem przez przypadek i zauważyłem, że odpisałeś xD

ocenił(a) grę na 10
kaioken26

Poziom 46
Idealista
Królowa Raknii przeżyła
Wrex przezył (mój ulubieniec:D)
Kaidan zginął
Saren strzelił sobie w łeb
Rada ocalona
Anderson radnym

ocenił(a) grę na 9
kaioken26

- Poziom 47
- Bardziej idealista (Próbowałem się utożsamić z postacią Shepard'a. Przy każdym wyborze dialogu zastanawiałem się co ja bym powiedział lub zrobił na jego miejscu.)
- Królowa Raknii zginęła (Po tym co było wiadomo tylko z pierwszego ME nie mogłem jej zaufać, dopiero tutaj się dowiedziałem, że ich działania były kontrolowane przez Żniwiarzy ehh..)
- Wrex przeżył (Nawet nie wiem co zrobić, żeby zginął, ale jakbym wiedział to i tak bym go oszczędził.)
- Ashley zginęła (Nie żałuje, że ją wysłałem do grupy salarian. Rasizm nie był u mnie tolerowany.)
- Saren popełnij samobójstwo
- Rada zginęła (Nie zginęli z powodu moich negatywnych uczuć do nich, posłużyłem się instynktem. Nie chciałem ryzykować pojawiania się większej ilości Żniwiarzy. Wolałem ich poświęcić dla dobra świata.)
- Anderson w Radzie (Z Udinem [Udiną?] mam same złe wspomnienia. Przez całą grę narzekał ironicznie, że musi po mnie "sprzątać" a do tego jeszcze jego pochopny wybór z uziemieniem mojego statku zaważyły na wyborze Andersona. Nie mogłem komuś takiemu powierzyć władzy. Anderson to weteran wojenny, pomyślałem, że sobie poradzi a do tego jego doświadczenie militarne się przyda w czasach gdy światu zagraża poważne niebezpieczeństwo.)

ocenił(a) grę na 10
Kamil1519

Pierwszy raz grałem idealistą miałem na końcu 41 lvl i zakończenie troche mnie nie satysfakcjonowało . Saren nie strzelił sobie w łeb i Wrex nie żył więc nową postacią zacząłem wszystko od początku.

- Poziom 46
- 100% renegat. (kilkanaście pkt idealisty) Ha tylko renegaci rządzą galaktyką :D
- Królowa Raknii zagazowana. Wk.rwiały mnie te robale, nie ufałem jej. (to że ją ubiłem bedzie miało wplyw na me 2 i me 3 ?)
- Wrex żyje. (jezeli ginie w 1 części me i przeniosę savy do dalszych części Wrexa nie ma w grze ?!)
- Ashley poszła na mięso. Podpadła mi tym, że za pierwszym razem zastrzeliła Wrexa bez pytania. To jedna z tych postaci które irytują za każdym razem i życzy im się źle.
- Saren strzelił sobie w łeb !
- Rada żyje. Czas skończyć myśleć tylko o ludziach, teraz wszystkie rasy muszą się wspierać przeciwko jednemu wrogowi. Jakby nie patrzeć jesteśmy w jednej galaktyce, czas skończyć o własnym domu, kraju, mieście.
- Anderson w radzie. Udina za uzmiemienie mojego statku powinien dostać w mordę.
- Romans z Liarą.

ocenił(a) grę na 9
kaioken26

Ogólnie przeszedłem grę kilka razy:
Wczoraj skończyłem po raz kolejny i oto wynik:

- Poziom 49 (nie wykonałem 2 zadań "znajdziek")
- Klasa: Żołnierz
- Płeć: Mężczyzna
- Pochodzenie: Ziemia
- Profil psychologiczny: Bezwzględność
- Regenat (niestety poniżej 80% - dlatego nie mogłem wykonać do końca 2 misji pobocznych)
- Królowa Raknii: przeżyła
- Wrex: przeżył
- Kaidan - zginął
- Saren: pokonany w bezpośredniej walce
- Rada: zginęła
- Nie wyznaczyłem nikogo na stanowisko radnego
- brak romansu
- najczęściej moja drużyna składała się z Tali'Zorah i Garrus.
- grę zakończyłem drużyną złożoną z Garrus i Wrex
- poziom trudności Weteran (tym razem na luzie)

użytkownik usunięty
kaioken26

poziomu nie pamiętam
mężczyzna
paragon
szturmowiec - moja ulubiona klasa, połączenie żołnierza i biotyka. Pistolety w tej części są najskuteczniejszą bronią. :o


Raknii przeżyła, moja empatia tutaj zwyciężyła
Wrex przeżył, to mój kumpel
Kaidan zginął, romansowałam z Ashley
Saren się zastrzelił, nawet szkoda go było
rada rozwalona, sami sobie byli winni
nie wybrałam radnego, powiedziałam że mam ważniejsze rzeczy na głowie :D

kaioken26

-królowa Raknii przeżyła,
-Wrex przeżył,
-Ashley zginęła,
-przekonałem Sarena, żeby strzelił sobie w łeb,
-Rada uśmiercona,
-Powiedziałem aby sami wybrali radnego,

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones