Grywalność 10/10 albo 0/10
Czemu tak? Otóż gra jest króciutka...7 godzin od gry, która weszła z nowym światem i
sposobem rozgrywki to na pewno o wiele za mało. Owszem mamy potem jeszcze
bieganie na czas no ale ile razy można latać po tych samych niby nie liniowych
level'ach?? Może byłaby z tego jakaś zabawa, bo potem mamy możliwość porównać
swoje czasy z ludźmi z całego świata gdyby nie to, że oni lecieli na kodach co widać od
razu. No dajcie spokój! Poziom, który jest prawie liniowy da się zrobić w np. 3 sekundy
jak zegar pokazuję, że mamy na niego całe trzy minuty?! Cheater'zy porąbani psują
rozgrywkę! Jeżeli mowa o poziomach te są zrobione tak żeby gracz jak najwięcej
zobaczył czarno-czerwony obraz innymi słowy ginął ile wlezie. Nie cierpię gier w których
trzeba zginąć żeby dowiedzieć się jak dalej iść! Faith (główna postać praktycznie sama
prosi się o kulkę albo autorzy gry chcieli żeby je jak najczęściej łapała. Najbardziej
skopanymi miejscami są ogromne pomieszczenia w których jest jedna droga wyjścia
tyle, że ta droga jest tak ustawiona (najczęściej gdzieś po za widokiem gracza), że nie
sposób nie zaliczyć gleby od niebieskich (gliniarzy). Jeżeli już widzimy drogę, którędy
mamy spierdzielić to wypadało by się zastanowić chociaż chwilę jak się do niej dostać
no ale przecież zewsząd strzelają niebiescy i to z broni maszynowej więc czasu
żadnego na to nie mamy. A więc po kawałku i 5 czy 10 zginięciu odkrywamy, że wyjście
było tędy albo dostajemy się do szybu wentylacyjnego! Aha! Krzyczymy xD Tyle, że to
wyjście było np. koło najsilniejszego wojska z ciężkimi karabinami maszynowymi.
Aha...hmmm... przebiegnę? No raz się uda raz się uda to zależy czy cię trafiają po
drodze czy nie a że biegniesz tą samą drogą to szczegół.
No dobra ale może coś na temat fabuły? Eeeee (dźwięk jak teleturniejach) Jedno
słowo BANALNA. Wszystko dlatego, że jej siostra została wrobiona w morderstwo więc
teraz trzeba ją oczyścić z zarzutów Faith speedrunner'ka oczywiście musi jej pomóc
więc zaczyna prowadzić własne śledztwo. Postaci pobocznych jest tyle co nic i od razu
wiadomo co i jak bla bla bla. Fabuła więc w ogóle nie wciąga i jest tylko pretekstem
żeby Faith musiała gdzieś wleź i potem stamtąd cało wyjść. Piszę cało bo zawsze
zjawiają się gliniarze i takim momencie powinien istnieć wybór uciekać czy walczyć?
Teoretycznie coś tu takiego jest no na farta pewnie zwieję tym trzem typkom z
karabinami, no przyjmę trochę ołowiu no ale zwieję. Ekhm... Może trochę realizmu? Nie
dostać w tej grze, która od razu to widać jest nastawiona na realizm to jak w niej nie
podskakiwać co jest głupie. Nawet biegnąc dobrze bo mamy podpowiedzi tzw. wzrok
sprintera obrywamy lub giniemy i się dziwimy co ja zrobiłem nie tak?
No dobra ale napiszę też dlaczego 10/10 bo mimo tego wszystkiego ginięć po 10 razy
w jednym miejscu dalej chcemy grać chcemy pokonać ten dany odcinek chyba, że
mamy nerwy zrobione z budyniu a nie ze stali to rzucimy w monitor mychą czy tam
padem. No ale jednak po udanej akcji czujemy tą satysfakcje.

Grafika 10/10
Jest cudowna taka, taka, taka "inna". Jak z bajki. Wygląda jakby rząd tego totalitarnego
miasta w którym dzieję się akcja wręcz narzucali ludziom w nim mieszkającym
uśmiech i pogodę ducha żeby mimo iż jest źle wszystkim wydawało się, że jest dobrze,
jest cudownie wręcz, no ale przecież o to chodzi. Po tymże pięknym białym mieście (a
raczej jego małych fragmentach) i składającym się z około pięciu czy sześciu innych
kolorach dodatków (ściany,flagi,rury itd.) przemiszczamy się za pomocą Le Parkour
sportu polegającemu na jak najszybszym pokonaniu terenu za pomocą małpiej
zręczności (włażenie i odbijanie się od ścian wielkie skoki, rolle itd.) Animacja jest
niczego sobie oczywiście mówię tu o innych postaciach po jako Faith oglądamy świat z
jej oczu. No ale i głównej postaci nie można nic zarzucić. Skacząc nad przepaścią
faktycznie czujemy adrenalinę. Widzimy jak Faith rusza nogami i rękami. Kwintesencją
dynamiki jest wywarzanie drzwi, prześlizgiwanie się pod obiektami lub
przeskakiwaniem nad nimi. Czujemy się faktycznie jak mistrz Parkour'a. Klimat jest
niesamowity a nowe efekty graficzne z PhysX zupełnie nieskryptowane folie, materiały i
szkło rozrywają się lub niszczą cholernie realistycznie. Trzeba to zobaczyć!

Dźwięk 8/10
Niestety o ile wszystkie dźwięki otoczenia, efekty czy nawet dyszenie Faith po długim
biegu i trafienie w bezpieczne miejsce jest wręcz zajebiste tak znowu trzeba się
przyczepić do polskich głosów. Czy tak trudno było zostawić oryginalne
angielskie głosy a nie brać durnych polskich aktorów, którzy nie potrafią podłożyć
głosów tak żebym nie miał wrażenia, że czytają z kartki siląc się na jakieś realne
emocje? Kurcze nie wykonalne! Można było wrzucić same napisy PL!!!!

Podsumowanie albo 9/10 albo 6/10
Zależy od nerwów jak już pisałem. Ja skłaniam się do tej pierwszej oceny bo choć też
klnąłem czasami ostro to i tak gra mi się podobało a udane i przebięgnięcie jakiegoś
fragmentu jest wręcz bezcenne i daję mnóstwo satysfakcji.