...ma swoje minusy. Przede wszystkim zbyt trudna pod koniec :/ Nigdy nie udało mi się ukończyć tej części bez różnych trainerów. Wszystkie inne części NFSy przechodzę z palcem w nosie :D
Nie tylko dla niego. Carbona przeszedłem w 1,5 dnia, bez ani jednego restartu wyścigu. Lata doświadczeń w NFS dają o sobie znać... .
Jak ja grałem w NFS CARBON to musiałem sie troche namęczyć na te 100% przejścia gry i to chyba z 2 tygodnie (nie zawsze miałem czas ze względu na nauke, jedynie wieczorami i w weekendy). Ale jak gdyby tego mało to co jakiś czas (ale nie często) gra wywalała mnie do pulpitu z niewiadomych przyczyn technicznych. Ale sie udało. A tego Dariusa z tą jego niezłą Audicą pokonałem go dopiero za piątym razem, autem jakim dysponowałem wtedy to Lamborghini Gallardo. Potem raz jeszcze go pokonałem Mercedesem McLarenem i też dało rade.
Ja przeszedłem Carbona w 1 dzien. Ostatniego bossa rozwalilem Skylinem potem corvetta i jeszcze Carrera. To jakim autem przejdziesz dana gre zalezy od twoich umiejetnosci
to mamy coś wspólnego - ja też carbona przeszdłem szybko (2 dni bo godzinami bawiłem się malowaniem)
jak się czasy zmieniły.. teraz się wymaga, aby gra była na tyle prosta, co by każda nowociota grę przeszła i poczuła się bogiem 4kółek/karabinumaszynowego/zręczności/portalgun'a/wojny/etc... a dawniej gry były trudne i po to się grało, aby stać się na dyle dobrym, aby dać radę grę przejść... co równało się z PRAWDZIWĄ SATYSFAKCJĄ PŁYNĄCĄ Z GRANIA!