PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=608015}
7,0 6 921
ocen
7,0 10 1 6921
Need for Speed: Hot Pursuit
powrót do forum gry Need for Speed: Hot Pursuit

Ostatni NFS w jakiego grałem, to Porsche 2000. Był mega fajny, spędziłem przy nim wiele tygodni. Potem jeśli chodzi o NFS i w ogóle gierki, to długa, długa przerwa i ostatnio zagrałem sobie w Hot Pursuit 2010. Porównując z Porsche:
Po pierwsze, Grafika i w ogóle strona wizualna:
No super, mi zatkało dech w piersiach, modele samochodów, wygląd tras, widoki, nawierzchnia po deszczu itd. No, ale to ja... Na kimś kto cały czas pyka w te nowe gierki to już pewnie takiego wrażenia nie robi. Poza tym w Porsche mimo wszystko też fajna grafa, nawet jak na dzisiejsze czasy, a wtedy, w 2000, to można było tygodniami się zachwycać skałami Korsyki, zachodami nad Normandią i nie pamiętam czym tam jeszcze... Te trasy z HP są super, ale przez trzy dni mojego grania byłem zachwycony. Podejrzewam, że gdybym siedział nad tym z tydzień, albo dłużej, to też by mi zbrzydły.
Po drugie, przeróbki i wybór aut:
W Porsche dało się zrobić z autem prawie wszystko, tutaj można najwyżej zmienić kolor (i to też nie zawsze). Nawet nie da się nastawić sztywności zawieszenia, czy reakcji auta na naciskanie strzałek lewo/prawo. Co to ma być??? W Porsche mogłem mieć dwa takie same auta i jedno ustawić tak, żeby wywalało się samo przy ostrzejszym skręcie, a drugie tak, żeby nadawało się tylko na asfalt. Nie uważam, że mają dawać jakieś super opcje tuningu, a już na pewno nie w takim stylu, że "wydajesz kasę na jakieś rzeczy do silnika => auto auto po prostu robi lepsze czasy" (a tak ponoć w Undergroundzie było), ale coś tam ponastawiać samemu to by mogli pozwolić. Zdobywanie aut też jakoś mi nie pasuje. Wolałbym żeby auta odblokowywali w jakieś sensownej kolejności. Gdyby chociaż można było większość wyścigów przejechać różnymi wozami, a nie tak, że całą kategorię przejeżdżam dwoma pojazdami (bo akurat mam dwa) a potem, po iluś tam wyścigach dostaję resztę, którą mogę sobie nimi albo powtarzać stare wyścigi, albo po prostu pojeździć.
Po trzecie, poziom trudności:
Jakiś dziwaczny, raz jest łatwo, raz trudno, w sumie czuję się tak, jakby to czy wygrywam, czy nie nie zależało od tego jak jadę, tylko od jakiejś ogólnej sytuacji na drodze. Przeciwnicy wo już w ogóle jakoś dziko jeżdżą. Pojadę kijowo, tak, że ledwie wygram, to na mecie mam wszystkich zaraz za dupą, pojadę bezbłędnie (wg moich kryteriów bezbłędności ;)) to... na mecie też mam wszystkich zaraz za dupą! Coś tu nie halo. Tak samo, odstawiam gościa na kilkanaście sekund, potem szurnę o barierkę i za momencik już jest przy mnie. Albo w drugą stronę, rozwalę się gdzieś na początku wyścigu, a za moment znowu jestem w środku stawki, chociaż wszyscy inni jadą idealnie. Mam wrażenie, jakby oponenci byli mistrzami kierownicy, z misją trzymania się przy mnie i odpuszczenia mi pierwszego miejsca, jeśli zrobię dostatecznie mało błędów na trasie. Poza tym te wstawki "filmowe"... rozwalę komuś auto, albo ustrzelę gościa tym super "impulsem" i od razu włącza się jakaś durna scenka (cholera wie, ile ona zabiera czasu wyścigu), a w tym czasie zazwyczaj: tracę kilka miejsc/zyskuję kilka miejsc/po prostu przejeżdżam kawałek trasy/przejeżdżam kawałek trasy i "budzę się" zaraz przed ścianą, barierką albo innym autem.
Po czwarte, jazda:
To "jak auta jeżdżą" (nie wiem jak to nazwać, jakiś "model jazdy", "fizyka jazdy"? chói wie...) w HP to jakaś porażka. Wozy są tak jakby prowadzone na jakiejś lince holowniczej, niby można je zepchnąć z toru, ale nie tak za bardzo i zwykle zaraz nań wracają (na ekranie ładowania dają nawet ostrzeżenie, że spychanie jest bez sensu) dachowania i wyskoków (poza scenkami) a jak chcę komuś wjechać w tylne koło, żeby go poobracać, to nic się nie dzieje. Zawracanie też ledwie wykonalne. Spróbujcie zaparkować przed marketem autem, które prowadzi się jak te s NFS HP, powodzenia... W Porschaku wywrotki, poślizgi, całkowita utrata panowania to normalka, poza tym to jak się jeździło zależało też od pogody i terenu. W HP mokry asfalt jakoś niczego nie zmienia (za to fajnie wygląda), a jazda w terenie sprowadza się do tego, że "niektóre wozy osiągają mniejsze prędkości poza asfaltem".
Po piąte, zróżnicowanie aut:
W NFS Porsche to w sumie trzeba się było każdym autem uczyć jeździć od nowa (a po niektórych przeróbkach jeszcze raz od nowa ;)), no i była frajda, bo na początku ledwie się dojeżdżało w ogonie, a po jakimś czasie odstawiało się innych na pół trasy. Poza tym na przykład stare 356 gdyby nawet mogło osiągać ponad 300 km/h to i tak nigdy nie dałoby się przeprowadzić przez żaden zakręt z taką prędkością bo układ kierowniczy też pasował do lat 50tych... I to było super, tak to właśnie powinno wyglądać, a w HP? Tak jakby były dwa, trzy style jazdy i obdzielili nimi wszystkie auta. Coś w stylu "Bentley, Mustang i coś tam będą bardziej bezwładne i trudniej je będzie zepchnąć a Pagani, Merc i coś tam będą narowiście skręcać i łatwiej je będzie zepchnąć" i tyle, poza tym auta różnią się tylko wyglądem. Niby są jakieś kategorie, aleto polega na tym, że auta w wyższej kategorii mają lepsze przyspieszenie i prędkość za to gorzej jeżdżą w terenie. I tyle. Nikt nawet nie pomyślał, że auto z napędem na cztery koła może jeździć inaczej niż takie z napędem na tył.

To by było na tyle, po trzech dniach wywaliłem tego Nowego NFSa w cholerę. Powiedzcie mi, wszystkie nowe wyścigi tak teraz wyglądają? Przecież to jakaś gierka dla idiotów

użytkownik usunięty

Miało być "nie ma dachowania i wyskoków"

Może by to tak przerobić i wysłać jako recenzję?

użytkownik usunięty

Jazda autem ma sprawiać przyjemność a najwięcej daje Drive Club.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones