Najpierw zacznę od błędów karygodnych błędów.
1. Niby misja trwa jeden dzień stanowi ciągłość. Jedziemy konwojem przez wrogie tereny, ale jak to się dzieje, że zabity członek jest już dostępny przy następnej misji.
2. Tracimy wszystkie zdobyczne bronie jeśli zginiemy. Przykładowo zdobywamy snajperkę giniemy i odradzamy się bez snajperki.
3. Z tego co widziałem to moja postać nie rzucała cienia.
W odróżnieniu od tych wszystkich arkejdówek typu Medal of Honor, Modern Warfare czy Crisis tutaj można zginąć od jednego strzału w głowę.
W innych produkcjach co jest totalnym debilizmem wystarczy postać chwilę w miejscu aby odzyskać energię strasznie to irytuje w innych produkcjach.
Flashpoint z założenia miał być grą taktyczną z elementami strzelanki, i na szczęście red river jest bardzo przystępna nawet dla przeciętnego użytkownika Modern Warfare. Flashpoint ma symulować pole walki, a nie grę w stylu rambo. Jak dla mnie jest to miła odmiana od MW i MOH.