Kupiłem tę grę na PS5 bo zbyt uległem nostalgii i chciałem ograć Postala na konsoli, ale był to duży błąd.
- grafika do dupy, niewiele lepsza od dwójki ale za to sporo gorszy styl graficzny przypominający Fortnite jak połowa ówczesnych gier
- optymalizacja koszmarna, laguje na tej konsoli i ekrany ładowania (?) i trwające długo mimo dysku SSD
- po ch*j samochody skoro dalej nie jeżdżą i jak 20 lat temu robią za rekwizyt, tylko że za dawnych czasów to było do przełknięcia
- jakoś co czwarty npc chodzi w maseczce, gra zaczęła powstawać w czasach covidu i to pewnie wtedy twórcy to zaimplementowali. Ale teraz to jakby otworzyć 30-letnia szafę na strychu
- idiotyczne wózki mające usprawnić poruszanie po mapie, z jeszcze bardziej kretyńskimi klaksonami. Byłoby pol biedy gdyby npc-ty tym nie jeździli i nie wku*wiali tym sygnałem dźwiękowym
- wszystko jest z betonu i przytwierdzone na stałe do podłoża, chyba tylko drzwi w tej grze reagują na działania i samochody-rekwizyty które wybuchają. Uważam to za największy minus tej gry bo mógł to być jeszcze całkiem przyjemny odmóżdżający sandbox, a tak gra w ten twór traci jakikolwiek sens
- zerowa satysfakcja z zabijania npc-tów, nawet łopatę skopali; ludzie nawet nie reagują na nią fizycznie a dopiero gdy zginą stają się bezwładną kukłą, o ile za chwilę nie znikną przez bugi. I jak to możliwe że nadal co drugi strzał w głowę nie zabija?
- brak polskiego dubbingu który robił robotę
- beznadziejne tłumaczenie, a czasem wgl go nie ma
Tego jest dużo więcej ale szkoda strzępić ryja, recenzja i tak po niedokończonym 1 rozdziale ale po fabule i innych elementach map na pewno nie ma czego się spodziewać