Ile mnie kosztowało nerwów pokonanie tej suki, 3 godziny, mało brakowało i bym odinstalował ale jakoś podołałem.
Miałeś na myśli pierwszą, czy drugą walkę? Pierwsza przerąbana, małpa była niesamowicie szybka. Drugiej nie miałem. Wolałem Dahakę, bo zdążyłem 'sukę' polubić :)
Pierwszą walkę, normalnie to była jakaś hardcorowa masakra.
Zgadzam się Nie pamiętam, jak ją pokonałem. Sekwencje ucieczek przed Dahaką zaćmiły m pamięć całej reszty.
Pojedynki były trudne ale trudniejsze jak się zginęło.Znaczy,da się zaobserwować,iż bossowie stają się silniejsi bo każdym naszym zgonie.