...który bardzo by chciał, by powrócono do klimatu dwójki? Była idealna: magiczna, bajkowa, ale jednocześnie poważna,
zabawna, ale nie do przesady slapstickowa (mankament trójki...) oprawiona jedną z najlepszych ścieżek dźwiękowych
w historii gier wideo w ogóle, subtelnie surrealistyczna, stanowiąca wyzwanie...
Te platformówki nie są złe, są nawet przyjemne, ale dużo bardziej wolałbym powrót do klimatów dwójki niż jedynki :/
Tak jestes jedyny! :D A tak na powaznie.. mnie zauroczyl Rayman "1". Wszystkie kolejne odslony 3D przyjmowalem jako profanacje.. Dopiero Rayman Origins przywrocil mi wiare w te serie.. a RL to jego dosc dobra kontynuacja!
Dla mnie każdy Rayman jest świetny ;D. Mam dwójkę, trójkę, M, Szalone Kórliki, Advance, Hoodlum's Revenge itd. i każda mnie zachwyca :D
No ja nie jestem aż tak niezmieniony w zachwycie :p
W jedynkę grałem będąc małym i jakoś niespecjalnie mi wtedy przypadła do gustu
Dwójka jest dla mnie jedną z najlepszych gier jakie powstały
M z kolei postrzegam jako nieporozumienie :p
Trójka była całkiem ok, miała dużo fajnych elementów, ale zabrakło tego czegoś, co czyniło dwójkę tak wyjątkową (jak napisałem, przesadnie kreskówkowa, to też denerwowało)
Szalone króliki dawały kupę zabawy na wii, jak się grało ze znajomymi, ale pełnoprawnym raymanem bym tego nie nazwał :p
No i teraz te dwie ostatnie 2d, które jak dla mnie są co najwyżej dobre, przyjemne, ale szału nie ma.
Oni tak różnie te gatunki zmieniają żeby odnaleźć ten jedyny. To tak jak Mario, cały czas w 2D a później kombinowali z 3D co im najlepiej nie wyszło. A z Szalonymi Kórlikami też się zgadzam bo tylko w jedynce było sporo Raymana a później w dwójce i TV Party to Prawie że go nie było.
Powiem ci, że wyjąłeś mi te słowa z ust. Jak pisałem gdzieś wcześniej - dosyć już mam głupawki z tą serią. Chciałbym, żeby w końcu przedstawili ten świat i bohaterów w trochę dojrzalszy sposób w jaki robiła to dwójka i szczerze mówiąc liczyłem na to, że dostanę choć namiastkę tego w tej części. Miałem nadzieję, że będzie chociaż jakiś dialog między bohaterami a tu nic:(. Swego czasu mnie to strasznie zdenerwowało, że seria idzie ciągle tą drogą(tym bardziej po zagraniu w Dust: An Elysian Tail) i czułem do niej ogromną niechęć. Ostatnio trochę ochłonąłem i wróciłem do grania i choć muszę przyznać, że już mi się o wiele bardziej podoba to wciąż nie jest to Rayman na jakiego czekałem - z porządną historią, prawdziwymi dialogami, rozwojem postaci i całkowicie nową mechaniką zabawy. Oby kolejna część z serii, była już pełnoprawnym sequelem, bo trzeciej powtórki z rozgrywki już naprawdę nie zniosę.