"Cień Czarnobyla" to jedna z najbardziej klimatycznych gier, w jakie ostatnio grałem. Szkoda tylko, że gra ma sporo bugów, które mocno zaniżają ocenę końcową. Niemniej jest to tytuł godny polecenia.
Wg. mnie grywalność jest najważniejsza, a nie to, że Saharov powtarza w kółko "Witam", czy gdy przechodzisz na Wysypisko, dostajesz ciągle tę samą misję.
Dla mnie również grywalność jest najważniejsza, ale twórcy gry mogli jeszcze trochę nad nią popracować, zanim została wydana. A tak mam wrażenie, że ta gra jest niedokończona.
Nie w przypadku Stalkera :) Nie spotkałem się z sytuacją, w której musiałem wyłączać grę albo ponownie wczytywać przez jakiś błąd. Głownie są to niedopracowania, które obecnie są codziennością w grach, niestety. Polecam Zew Prypeci, które jest chyba nawet lepsze niż Cień. Błędów tam jest mało i nie są irytujące, nawet dla ludzi nerwowych, a do tego misje poboczne są o niebo ciekawsze i wciągające.
A ja jestem zdania że Zew Prypeci to bugi bugi i jeszcze raz bugi, OGROMNE !!! błędy na kartach Nvidii, mniejsza różnorodność amunicji, dlatego jak dla mnie Zew Prypeci jest gorszy od poprzednich części :(
Osobiście używam Radeona, więc nie doświadczyłem takowych^^. W każdym razie w Zew grałem dawno, więc możliwe, że zapomniałem o jakiś bugach, ale nawet jeśli one występowały, to widocznie nie były uciążliwe.