PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=612900}
7,7 2,3 tys. ocen
7,7 10 1 2285
Star Wars: The Old Republic
powrót do forum gry Star Wars: The Old Republic

Gra ciekawa, ogromny plus za to, że to MMO faktycznie ma fabułę i przyjemny system
kooperacji i dialogów drużynowych. Każdy w zespole może odegrać swoją rolę.

Ale dużo lepiej grałoby się, gdyby to nie było MMO a RPG z trybem kooperacji. Bo obok
naprawdę fajnych fabularnie zadań, które trafiają się raz na jakiś czas, pełno jest zadań typu
"zabij 15 rycerzy Jedi", "znajdź 4 ordery Republiki" i temu podobne, typowe nabijacze expa.
Wykupiłem abonament na dwa miesiące. Kiedy się skończył, gra free to play nie miała sensu
(ToR wg mnie jest tylko dla abonentów) - choćby brak opcji handlu (!) dla niepłacących graczy.

I choć teraz niby mam kasę, żeby wykupić abonament, w ogóle nie mam na to ochoty. Gra
mnie znudziła, a ciąg dalszy fabuły poznałem z internetu. Miałem już 44 lvl, ale nie miałem za to
chęci, żeby dobić te 11 do maksymalnego (chyba, że teraz zwiększyli) 55 poziomu.

No i gra raczej tylko dla fanów Gwiezdnych Wojen. Jeśli ktoś nie kojarzy Jedi, mieczy świetlnych
i mocy, a chciałby poznać - niech obejrzy filmy albo zagra w KOTORy.

Acha, i jeszcze jeden napraaawdę wielki plus dla ToRa za genialne animacje. Ich twórcy
mogliby nakręcić 2 czy 3 godzinny film o czasach Starej Republiki. Na pewno odwiedziłbym
kino.

A ocenę dałem 6/10.

użytkownik usunięty
Zabava

Ja miałem jedną postać na 50 lvl, drugą mam na 55. Zagrałem większość flashpointów i operacji. Gra pod pewnymi względami jest super, ale jednak brakuje jej trochę do ideału. Dla mnie jedną z największą wad jest bardzo słaby kreator postaci... Wszyscy wyglądają praktycznie tak samo.

użytkownik usunięty

jedną z największych*

ocenił(a) grę na 6

Flashpointy ze znajomymi to chyba najmocniejszy atut ToR. Choć nie łączą się bezpośrednio z fabułą gry, najlepiej wprowadzają w klimat konfliktu republikańsko-imperialnego. I miło poznawać historię z kumplem. Ja byłem dobrym Sithem, który działał niczym jedi, dobrym gliną. Kolega był za to tym złym, Sithem z krwi i kości. Dialogi były emocjonujące, kiedy od tego, kto będzie mówił zależało, czy przekabacimy wroga na swoją stronę dyplomacją, czy wybijemy wszystkich do nogi.