Najlepsze "MMO forever" to World of Warcraft i nic jak na razię tego nie zmieniło. SWTOR ma szansę, ale nikłą jak każdy inny klon WoWa.
Żeby nie było nie gram obecnie w WoWa, a mam zamiar spróbować SWTOR po świetach.
Jak dla mnie WoW umarł razem z Ilidanem w Burning Crusade im dalej w las Tym więcej drzew ta gra staje się coraz łatwiejsza i nikt temu nie zaprzeczy a pandy które mają wejść w przyszłym dodatku to porażka za niedługo też pewnie dodadzą pocebole z pocemonami
Nie zmienia to faktu, że w WoW'a grają nadal miliony graczy, co kwalifikuje ją na 1 miejscu jeśli chodzi o MMO.
Racja zgodzę się z Tobą że grają w nią miliony ale tylko przez to że nic nie było lepszego na rynku przez taki długi okres czasu ale nie zmienia to faktu, że ta gra zaczyna umierać i nie ma już swojego klimatu z przed kilku lat ja grałem w WoWa od Bety i teraz to co z nim się dzieje to dla mnie tragedia same uproszczenia i inne bezużyteczne pierdoły np. to co ma wejść w dodatku pet combat system po co to komu. Wiec zostanę przy swoim, że wow umarł wraz z Ilidanem w Black Temple
Pewnie masz rację, ale chodzi mi tutaj o ogólne postrzeganie WoWa. Wielu graczy zrezygnowało, ale wielu nadal w nią gra i póki co nadal utrzymuje się na 1 pozycji.
Może Star Wars: The Old Republic to zmieni, po opiniach widzę, że ma szansę. Ale do tego jeszcze długa droga.
Jedno nie ma nic do drugiego. WoW jaki teraz jest to jest. Ale swoje miejsce na podium zdobył zasłużenie i nic już tego faktu nie zmieni. Jest to ikona wśród MMO a to, że Ty nie lubisz tego faktu nie zmieni. Nie bez powodu twórcy późniejszych tytułów spod bandery MMORPG wzorowali się na World of Warcraft i nie bez powodu wciąż w ten tytuł gra najwięcej ludzi.
Żyjesz przeszłością. Pacjent odszedł dawno temu, to co po nim pozostało to sztucznie podtrzymywane przy życiu, wyniszczone ciało. Ford był pionierem motoryzacji, można powiedzieć, że "wszyscy się na nim wzorowali", jaki udział w rynku ma teraz jego marka?
Napisałeś - "...kwalifikuje ją na 1 miejscu jeśli chodzi o MMO". Właśnie wykazałem, że jesteś w błędzie. Nie odpisuj, nie chcę kontynuować tej dyskusji.
Niczym dziecko, rzucić kamień, odwrócić się i uciec...
Zawsze w zwyczaju masz porównywanie dwóch różnych rzeczy i twierdzenie, że to jedno i to samo? Masz jakiś kompleks czy coś? WoW zniszczył Ci prywatne życie? Tak ciężko jest przyznać, że coś czego nie lubisz jest przez większość uznane za lepsze?
Nie obchodzą mnie Twoje subiektywne opinie, ale nie nazywaj ich faktami.
MMO? Jakie MMO!? Gram już 160 godzin, końca nie widać, a czuję się jak bym grał w nowego Kotora, a nie żadne MMO - genialna sprawa :D
46.
Nawet przez minutę nie myślałem o tym, żeby "wbić level". To samo się dzieje wraz z postępem fabularnym - wykonujesz różnorodne misje, rozmawiasz z NPC, czasami zostaniesz gdzieś dłużej żeby zrobić bonusowy quest, ale nigdy nie staje się to nużące tak jak np. męczyłem się w beznadziejnych Lineage 2 czy WoW (questy w stylu "idź zabij 20 XX i przynieś 10 YY", brak jakiejkolwiek fabuły, martwe NPC, siedzenie w jednym miejscu i zabijanie tych samych potworów - a fanboje MMO w takim stylu niech nie mówią, że "gra zaczyna się na endgame", bo gra powinna dawać frajdę cały czas).
WoW ma fabułę. To, że nie czytasz questów tylko accept, accept, accept nie znaczy, ze gra nie ma fabuly. Poprostu nie jest wymuszanen a graczach poznawanie jej.
Dokładnie,ta gra jest jak nowy Kotor. I chwała jej za to. Za MMO nie przepadam, bo zwykle sprowadza się do pustego zdobywania XP i levelowania .Lubię grać w pojedynkę, niezależnie od innych graczy i ten tytuł mi to umożliwia. Co więcej ta gra ma fabułę, która naprawdę pozwala wczuć się w swoją klasę. Jeśli ktoś lubi uniwersum Star Wars i styl gier ze studia Bioware, to naprawdę powinien wypróbować The Old Republic.
Potwierdzam, grę można przechodzić wręcz samemu, dialogi i fabuła pozostawiają w tyle konkurencję. W porównaniu z SWTOR WoW jest strasznie dziecinny i na dłuższą metę nudny według mnie. W The Old Republic bohater ma głos (!) przez co zawiązujesz z nim mocną więż. ;p
Nuda jeśli o mnie chodzi. W gruncie rzeczy typowa gra Star Wars jak Jedi Knight, tylko z obecnością jakichś graczy w tle, którzy specjalnie nie są potrzebni. W WoW zdecydowanie większa jest interakcja ze światem i graczami. Rola gildii sprowadza się do dodatkowego xpa. Do tego co tydzień-dwa jakiś patch który się ściąga koszmarnie i jeszcze dłużej instaluje. Miejscami zręcznościówka - np. żeby zdobyć holocrony na Coruscant trzeba być miłośnikiem Tomb Ridera. Trochę emocji daje tryb pvp z uwagi na rozbudowane skille.