Myślałem że to będzie kolejne porządne RPG w świecie Star Wars a tymczasem twórcy serwują
nam MMO. Szkoda bo żywiłem nadzieje na kolejną przygodę w świecie Gwiezdnych Wojen. A to
że marudzę... po prostu nie lubię MMO bo strasznie odmużdżają (szczególnie jeśli ktoś nie
potrafi sobie odmawiać, a znam takie osoby co ciągle gadają o tym na jakim levelu są). Pozdro
Nic nie wiesz o tym czym jest ta gra więc się nie wypowiadaj.
Właściwie nie chce mi się tłumaczyć wszystkiego, bo i tak nie zagrasz, ale nie jest to MMO jak inne, ma być fabularnie bardziej rozbudowane niż KotOR (kilka razy dłuższa fabuła którą można przejść samemu), nie będzie questów na zasadzie "idź zabij 20 i przynieś 10", wszystkie głosy są normalnie nagrane jak w poważnej produkcji RPG i stoi za tym BioWare. Też nie lubię tego gatunku, ale kiedy zacząłem czytać o tym jak będzie wyglądać TOR to skończyłem jako zapalony fan czekający na premierę (mam już pre-order).
Nie wiesz - nie wypowiadaj się, bo tylko się kompromitujesz. Jak można oceniać produkcję po gatunku który ewoluuje!?
Jestem ciekaw jak długo pociągnie to ewoluujące MMORPG. Kierunek, który obrali Twórcy, czyli "MMO dla jednego gracza" może się okazać zgubnym w świecie online. Po cholerę płacić dodatkowo spory abonament za zwykły RPG. Wszystko oczywiście wyjdzie w praniu i okaże się, czy główny atut gry czyli nagrane głosy i rozbudowana fabuła wystarczą, żeby trzymać graczy latami w garści jak to robił WoW, bo ani BioWare, ani LucasArts, ani ElectronicArts nie mają pojęcia o tworzeniu gier dla masy graczy online...
Ja uwielbiam gry mmo gram w takie tytuły jak dc universe czy lego universe ale nie rozumiem czemu trzeba płacić abonament skoro to Wow tylko w universum star wars ale i tak nie zagram po przeczytaniu publicystyki mmo wdg EA
Podejrzewam, że abonament przynosi największe dochody producentowi, a dzięki zyskom gra będzie rozwijana i to plus dla graczy. Oczywiście jeśli się przyjmie i będzie miał kto płacić ten abonament. ElectronicArts i reszta nie może sobie za bardzo pozwolić na eksperymenty z darmowym MMO, bo te 300 mln. $ (czy ile tam) musi im się zwrócić, a najlepiej pomnożyć. Można patrzeć na to z innej strony. Jeśli inwestycja okaże się strzałem w 10, to zyski z TOR'a mogą przełożyć się na nowe ciekawe produkcje BioWare'u, starwarsy pod pieczą Lucas Arts, itd. Sam zagrałbym w Republic Commando 2. :D
Gdyby mikropłatności dawały większy zarobek, to zapewne nie postawiliby na abonament. Gdy okaże się, że zainteresowanie graczy nie jest takie jak przewidywali, to może (w co wątpię) zamienią abonament na mikropłatności. Wiadomo, że EA chce zarobić. Jak każdy. Chodziło mi o to, że dzięki dużym zyskom z abonamentu producentom będzie się opłacało grę utrzymywać, rozwijać, dodawać nowe wątki, klasy postaci, itd.
Zobaczymy,założę się że z tą grą będzie tak samo jak APB pierwsza wersja.Ta gra ma nieciekawy system walki np.wciskasz1czekasz3sekundy
Zmienisz zdanie jak zobaczysz guild wars2 a 2powiedz im że cię to drażni jak mówią na którym są levelu
powinni zrobic porządną trzecią część KOTOR-a ,przecierz tak rozbudowanym światem jakim sa gwiezdne wojny można by spokojnie obłożyc kilka częśći i każda mogła by byś swietna jak dwie pierwsze...miast tego mamy MMO który prawdopodobnie rozejdzie sie bez echa...
A jednak miałem okazję pograć w TORa i jest to gra fenomenalna. Pierwsze MMO w którym questowanie nie było przykrym obowiązkiem prowadzącym do level-upu.
Świetny storyline, każdy quest poboczny mający własny voice-over i rozbudowaną fabułę sprawiają, że grasz w to jak w Mass Effecta albo KotORa tylko bez pauzowania. ,) Czasem czuć bezmyślny grind ale jest to dosłownie sto razy rzadziej, niż w innych MMO które wymagały od Ciebie mordowania dziesiątek mobków dla expa.