A ja pograłem i się nawku*wiałem. Jeszcze tego bosa w laboratorium ledwo zabiłem, co chwila zgon i wczytanie, ale kolejna mapa i natłok wszystkich wrażeń sprawiły, że wyrzuciłem to w pi*du. W ogóle to w tej grze co chwila zgon i wczytanie, żeby na normalu takie trudności.
Nieźle. Ja się zatrzymałem na etapie, jak mnie wywalili z helikoptera przy jakiejś strzeżonej korporacji. Hmmm... to chyba był początek gry :)
Tak więc nie moje klimaty. Wolę pograć w Farminga.
tak to było na początku gry :D ja od początku roku mam postanowienie ze przejde te gry które kupiłam i nie przeszłam wiec mam jeszcze duzo tytułów gierka fajna :D ja miałam problem z jedna misija bo sie zgubiłam i tak kołowałam az w koncu znalazłąm wyjscie a ile razy mnie zabili :D tojuz nie powiem jak na tamte lata to fajna :D