Więc tak 4 episode juz mam zaliczony :) ale trza przyznać ze ten jest chyba najlepszy dużo się dzieje i jest chyba najdłuższy ze wszystkich, wszystkiego wam nie zdradzę ale mogę tylko powiedzieć że końcówka powala na nogi :)
Też jestem świeżo po 4 epizodzie. Istna REWELACJA! To jedno słowo odzwierciedla wszelkie odczucia związane z Around Every Corner. Jak dla mnie 10/10. Fabuła mroczna, z głębią, zawsze zachowane przesłanie, pogłębiają się relację, część z bohaterów znalazło się w "pustce" z której nie mogą się wyrwać, a część z nich jeszcze bardziej rozwinięto ukazując ich człowieczeństwo, ukryte pod pierwotną warstwą surowości i twardości. Wielowątkowość bije poprzednie epizody na głowę. Dużo zwrotów akcji i nieoczekiwanych momentów. Grom nowych postaci znacznie urozmaicających odcinek, obdarzonych różnymi charakterami, osobowościami oraz temperamentem. Bardzo dobrze i sprawnie przeplatane wstawki typowo akcyjne z elementami survivalu. Co najważniejsze zachowana nutka tajemnicy.
Też już zaliczyłem ponad 3 godziny grania było, miałem dwa dłuższe przestoje ale ten epizod jest najdłuższy i teraz czekam na finał.
Świetny odcinek ewidentnie dłuższy i mroczniejszy. Ciekawe zwroty akcji, interesujący rozwój postaci i klimat zaszczucia adekwatny do tytułu odcinka. Cóż... dawać szybko ostatni :) Podobno premiera całości w wersji pudełkowej 4 września więc myślę, że najpóźniej w listopadzie dostaniemy. Bawiłem się przednio :D Szkoda, że nie było trailer'a finału jak zwykle na zakończenie, ale może to i dobrze. Wtedy każdy by obejrzał, a tak w większym napięciu będziemy czekać i będziemy mieć większą frajdę z gry.
Czy najdłuższy to nie wiem, w ok. 2,5h przeszedłem, a za pierwszym razem staram się wszystkie pierdoły klikać, wszędzie wejść, wszystko obejrzeć itd. Przedtem trójkę sobie przeszedłem, tak dla przypomnienia i też ponad 2h zeszło.
Akcja świetna, a przede wszystkim jej miejsce-miasto. Zombie co nie miara, fajne wątki, sporo nowych postaci. Trochę szkoda, że jeszcze się nie dowiedzieliśmy kim jest gość z drugiej strony walkie-talkie, tylko tyle, że to jakiś "znajomy" Clem. Po końcówce (która zaskakuje...) można się domyślić, że to nie jest dobry znajomy, no ale przekonamy się za jakiś czas. OBY JAK NAJSZYBCIEJ :D
SPOILER!!!
Czemu on nie utnie sobie ręki? Mają leki to i może jest coś odurzającego i przeciwbólowego... Tak pozatym, uratowaliście Bena?? Kto poszedł z wami i dlaczego?? Szkoda, że Molly poszła własną drogą... Bardzo podobała mi się ta postać
Też o tym myślałem, ale cóż... Krew w krwiobiegu chyba ciągle się przemieszcza, jak go już ugryzł, to w moment zarazki się roznoszą po organizmie. Bena nie ratowałem, poszedł ze mną Kenny i parka poznana w 3 epizodzie, a widziałem, że było sporo opcji "kto z tobą poszedł", popróbuję inaczej na innych sejwach. :P Co do Molly... Dobrze zrozumiałem nagranie z kasety, że mmm.. płaciła "w naturze" temu doktorowi za leki dla siostry?
Co do Molly to może zamilknę, ale poruszę kwestię ugryzienia Lee. Mógł on jak najbardziej podjąć próby ratowania samego siebie przez odcięcie ręki. Jak wiadomo każdy je zarażony, a amputacja przyczyni się do tego, iż wszelkie bakterie bytujące w jamie gębowej zombie nie będą miały możliwości rozchodzenia się po organizmie. Gdyby w porę zareagował to nie dostałoby się ich aż tak wiele. Oczywiście jest szansa na to, iż pewne ilości będą krążyć w ciele, jednakże nie będą na tyle silne by doprowadzić do tej śmierci przejściowej, wymaganej do aktywacji wirusa.
Oj, już fantazjujesz kolego :P Lee został zarażony, koniec, dupa. Wiem, że to przykre, ale musimy z tym żyć! Mam tylko nadzieję, że nie wpłynie to na długość finałowego epizodu, albo będzie wręcz przeciwnie-masa akcji w krótkim okresie czasu. Trzymam kciuki.
Na jakiej podstawie mówisz, że fantazjuje? Zabieg amputacji był kilkakrotnie poruszany w komiksowej wersji TWD, a co do serialu to również uświadczymy takiego zabiegu w nadchodzącym sezonie. Jest to uniwersalny sposób na ratowanie osoby pogryzionej. Nie wiem czy czytasz komiks, ale weźmy dla przykładu Dale'a. W pewnym momencie historii zostaje on ugryziony przez zombie w nogę. Aby go uratować grupa postanawia odciąć mu tą nadgryzioną część. Dzięki temu dziadek przeżył i miał się dobrze przez następne 40 zeszytów, co czasowo równa się około roku (obecnie w pisarskiej wersji minęły dwa lata z haczykiem). Później spotkała go dość nieprzyjemna rzecz ale nie powiem co gdyż nie chcę spiolerować.
Chodzi o to, że tak było w scenariuszu do gry i tyle. Może coś jeszcze w piątym epizodzie z tym zrobią, ale wątpię, za dużo czasu chyba już uciekło.
Oczywiście była to tylko moja hipoteza, którą jak najbardziej można było do gry wprowadzić, jednak twórcy z niej zrezygnowali. W przypadku ugryzienia liczy się czas, a Lee za długo zwlekał. Telltale chce po prostu zwiększyć dramaturgię nadchodzącego odcinka i zakończyć serię z przysłowiową pompą. Jestem naprawdę ciekaw jak to się dalej potoczy. A kolejna rzecz, która mnie nurtuje wygląda mianowicie tak, iż Telltele kilkakrotnie puściło plotkę, iż chcę stworzyć drugi sezon TWD, co zaowocowało tym, iż zachodzę w głowę jaki historię będą chcieli nam przekazać. Czy pokażą nową grupę ocalałych, albo może dalej poprowadzą wątki Clem i reszty? Uważam, że postać Clementine ma ogromny potencjał, który jest rozwijany bardzo powoli. To samo np. Christa czy Omid, których lubię coraz bardziej.
Lee zapewne zginie w finałowym epizodzie na to się zanosi, Kenny zawsze wychodzi z opresji więc pewnie przeżyje a małej dziewczynki pewnie nie uśmiercą ba a gdzie tam. Poczekam jeszcze na spolszczenie żeby wybadać każdy szczegół.
Szkoda Lee.. w kazdym razie za wszelka cene trzeba bedzie odnalezc Clem to co do 5epizodu jest pewne. Ciekawa jestem jak sie zakonczy historia z ugryzieniem i jego nastepstwami. Czy zostanie doprowadzona do konca (mam nadzieje, ze jesli tak to w nieprzewidywalny sposob ) czy po prostu epizod sie zakonczy, a my zostaniemy z głowa pelna domysłów. Ja poszlam z Christą, Omidem i Benem. Kenny został, ale z tego akurat sie ciesze bo go nie znoszcze. Ostatnia czesc fajnie tez bedzie sprobowac przejsc tylko Lee.Mam nadzieje, ze Molly sie jeszcze pojawi, owiana tajemnica i przydatna. Ogolnie epizod swietny, sporo razy mnie nastraszyl i zaskoczyl. Przykladowo jak Lee zakopywal ten grób, to bylo takie nastrojowe i wolne, az nagle czarna postac zza bramy. Nawet sam fakt w jakich okolicznosciach Lee zostal ugryziony. Ta sytuacja w porownaniu do innych na prawde była malo grozna, tym bardziej nieprzewidywalna, na pustej ulicy podniec glupie walkietalkie, Walkie talkie i czapke, które akurat na zlosc lezą przy schowanym pod kartonem walkersem, moze juz jestem zbyt podejrzliwa, ale dziwny zbieg okolicznosci nie?
Nie zdziwiłbym się, gdyby była otwarta końcówka, ponieważ twórcy mówili, że mają pomysły na kolejne sezony gry.
Końcówka faktycznie powala, boję się co przyniesie 5 epizod, prawdopodobnie...
Ehhh, gra jest z epizodu na epizod coraz lepsza, coś wspaniałego.
a go dało się zostawić?? chodzi mi o dzieciaka, gdy powiedziałem abyśmy wyszli to kenny zaprotestował
Ben Dużo sytuacji spierdzielił więc jak pierwszy raz grałem w 4 epizod to go puściłem :) a jak sie tego dzieciaka z kapciocha zabije to ma potem fajnie ryj zniekształcony :D
Hah, nie wiem... wszyscy się głowią, jak zrobić, by Christa i Omid nie poszli z nami... a mnie się udało, paradoksalnie. Cały czas tyrkałam Kennyego (wyręczyłam go tylko w zabiciu obojga dzieciaków), poparłam nawet córę Larryego - za to wciąż na pozytywnym stopniu starałam się być z Christą i Omidem... a tu bęc. Zaciążona mulatka musiała się sprzeciwić, a Wąsaty rwał się, by iść ze mną. Takie rzeczy tylko u mnie :D
Ale żeby nie poszli szukać z nami Clem? Na drugim sejwie tylko Kenny ze mną poszedł, na pierwszym wszyscy. Na trzecim muszę przejść tak epizod, żeby jeszcze Bena uratować i może całą ekipą będę się bujał po Savannah i nagramy jakieś czarne rapsy ze starymi Clem.
Potem to już się znaleźli w tej szopie, ale i tak nadal dziwi mnie taki układ decyzji w stosunku do moich poczynań... :)
A Ben musi zginąć. Nic do chłopaka nie mam, poważnie, ale nawet te rapsy by spartolił - jak wszystko inne wcześniej :D
Tzn. na trzecim sejwie jeszcze mam do przejścia 4 epizod, a w dwóch poprzednich go nie ratowałem w tej dzwonnicy, bo nie lubię pacana (teraz jeszcze w serialu jakiś szczyl Ben się pojawił!). Chcę zobaczyć co się będzie działo jak wszystkimi dostępnymi bohaterami pójdę ratować Clem.
Hah, nie no, serial to porażka... początek obiecujący, a potem niestety coraz gorzej. Gdyby przełożyli grę na serial, oj, to by dopiero było :) i to niekoniecznie zastępując grafikę prawdziwymi aktorami :)
Aaa, no przecież jeszcze nie ma bajki TWD, więc trzeba po prostu czekać :D Serial, jako fan zombie movies - oglądam.
btw Wesołego świętego mikołaja i miłego seansu dzisiaj na polsacie o 20:00 :)
Byłby ktoś skłonny przesłać mi na email, save po ukończonym episode 4?
Gra wywala prawie na samym początku, chciałbym przeminąć ten problem i grę ukończyć, stąd to zapytanie.
Dla jakiejś dobrej osoby podaje swojego maila: mmackowiak1992@gmail.com
Cóż, że mnie właśnie żaden fan zombiaków, i choć tytuł na początku odstraszał, zamiast zachęcać - jak widać, trzeba spróbować i pozwolić się zassać :) I bajka, cóż, mało trafne określenie, myślę :D