To ja się też do czegoś przyznam. Nie mogłem się zmusić, nie miałem siły i nie chciałem zmuszać Clem do pociągnięcia za spust. To było o wiele za dużo. Lee skończył jako zombie przykuty do kaloryfera.
To nie było jedyne okropieństwo jakie wybrałem: jedzenie z samochodu zostało ukradzione, wielokrotnie nie wybrałem pomocy Kenny'iemu, wybrałem wyrzucenie Duck'a poczas kłótni w aptece rodziców Lee, potem zastrzeliłem jego syna, Clem raz została sama z pistoletem...ale nie mogłem porzucić Ben'a, pomimo tego że prawie chwilę wcześniej zdecydowałem się głosować za usunięciem go z grupy. Lily też nie porzuciłem na pastwę losu. W tej grze nie ma dobrych decyzji.