PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=643537}
8,5 3 314
ocen
8,5 10 1 3314
To the Moon
powrót do forum gry To the Moon

Powiem krótko.

użytkownik usunięty

Piękna gra.

ocenił(a) grę na 10

wspaniałe przeżycie. Może ktoś polecić podobne (z głęboką, fantastyczną fabułą) dzieła?

użytkownik usunięty
Revan_7

"Ib" jest w podobnym stylu i może cię zainteresować (choć to bardziej horror/thriller). I w przeciwieństwie do To the moon ma kilka możliwych zakończeń.

ocenił(a) grę na 10

Możesz podać jakiś link? Nie mogę znaleźć o jaką grę ci chodzi.

użytkownik usunięty
Pieniak3

http://www.youtube.com/watch?v=c7ni13SAUns o tę.

ocenił(a) grę na 10

PewDie! :D Dzięki bro! :D

użytkownik usunięty
Pieniak3

Hehe:)

ocenił(a) grę na 10

bros, bros everywhere XD

ocenił(a) grę na 5
Revan_7

http://www.filmweb.pl/videogame/Gemini+Rue-2011-617260 9/10
http://www.filmweb.pl/videogame/Machinarium-2009-611203 10/10

ocenił(a) grę na 10
Revan_7

Myślę iż (jeżeli chodzi o fabułę) "Game of Throne" mogłoby ci się spodobać. Fabułę pisał sam Martin (wyraźnie odcina się jakością od reszty elementów), może nie ma SF ale mamy tam spory nacisk na relacje międzyludzkie, na uczucia, zażyłości. Do tego świetny dubbing postaci głównych i serialowa muzyka. Na "To the moon" nie płakałem, choć czułem smutek, oburzenie i radość, to była taka dobra opowieść, proza życia. Natomiast przy "GoT" płakałem przynajmniej trzy razy, tak ta historia - losy głównych bohaterów potrafią chwycić za serce. Tylko trzeba tej grze dać szanse (droga już nie jest), nie zważać na krytykę mechaniki, grafiki, cieszyć się historią, postaciami (nawet te epizodyczne potrafią zaciekawić), światem.

ocenił(a) grę na 10

Artyzm i emocje tej gry przebijają większość komercyjnych produkcji. Niesamowite doświadczenie, ciekawe kiedy wyjdzie kontynuacja i o czym będzie.

użytkownik usunięty
Pieniak3

Nie wiem czy kontynuacja nie zepsułaby trochę wrażenia. W końcu to zamknięta historia i ciągnięcie tego na nowo jakoś mi się nie widzi... ale kto wie.

ocenił(a) grę na 10

Kontynuacja tzn. z postaciami tych doktorków i nową historią. W końcu gra sama mówi, że to dopiero pierwszy epizod.

użytkownik usunięty
Pieniak3

Właśnie to miałem na myśli. Ta historia była świetna i ci doktorkowie się w nią wpasowali - on taki trochę niepoważny idiota, ona opanowana i logicznie myśląca. Dobrze się uzupełnili i dobrze, że na końcu nie "byli ze sobą". A co mogłoby być w drugiej części? Dalszy komizm polegający na tym, jak są odmienni? To już było. Związek? Zniszczyłby te postaci.

ocenił(a) grę na 10

No ciekawe, ewentualnie mogą dać inną parę doktorków :D

ocenił(a) grę na 8

Dr Watts i Dr Rosaline raczej się pojawią w nowym epizodzie, pewnie będą się zajmować nowym zleceniem (będą postaciami spajającymi poszczególne epizody). Ich relacja zapewne będzie się rozwijać, nawet jeżeli nie jako pary - oby nie - to chociaż przyjaciół. No i w To the Moon widocznych jest kilka wskazówek dotyczących przyszłych wydarzeń (chociażby dość niepokojąca scena na zakończenie, po napisach). Jest dużo do powiedzenia :)

Pieniak3

W sumie to wyobraźcie sobie że nawet Watts i Rosaline są parą a co się z tym wiąże - częściej się kłócą :) Czyli jeszcze więcej komizmu. Przydała by się np jeszcze jedna postać np. przystojnego doktora w którym Rosaline się zauracza no i wiadomo Watts zaczyna się bardziej starać o jej względy itp ;)
Pacjent na pewno inny, może tym razem historia nieco się rożniąca, chociaż bohaterowie się zajmują jedynie zmianą wspomnień to tym razem będą musieli wyciągnąć jakieś informacje np od sparaliżowanego staruszka, który wie coś bardzo ważnego dla fabuły gry... Eh poniosła mnie fantazja :)

ocenił(a) grę na 10
sir.arturo

Kurcze, bez przesady z tym parowaniem Wattsa i Rosaline ;) owszem, są bardzo ważni, spajają całą historię i są przezabawni, ale to nie o nich chodzi w całej grze i nie podejrzewam, żeby ich relacje jakoś bardziej się rozwinęły albo żeby poświęcono im jeszcze więcej uwagi. To będzie po prostu kolejna historia kolejnego pacjenta :) A w tzw. "międzyczasie" ma wyjść taka krótka gra "A Bird Story", opowiadająca o chłopcu, który we właściwej kontynuacji będzie już klientem Sigmund Corp. Nie mogę się doczekać po prostu.

ocenił(a) grę na 10
buszasz

Należy tutaj jednak pamiętać o tych "tajemniczych tabletkach" i "czerwonej planszy" po napisach końcowych. Wskazuje to właśnie na to iż "spoiwu", relacją i samym postacią ta uwaga zostanie poświęcona, ale nie w stopniu przytłaczającym (tzn. w kolejnej części). Epizodów powstanie kilka, w każdy będzie stanowił osobny przypadek medyczny, dany pacjent to jądro wokół którego będzie się toczyć akcja odcinka - na uboczu (tak jak w TTM) rozwiną się relacje i postacie doktorów (może nawet pogłębią stronę etyczną projektu i ich działań, to mi się bardzo spodobało). Wszystko będzie zmierzać do finału, w którym - prawdopodobnie - sam Watts stanie się "pacjentem", a Rosaline spróbuje spełnić jego marzenia (a lud będzie bardzo płakać nad ckliwymi scenami z dobrą muzyczką).

Przynajmniej tyle dedukcji. Jestem ciekaw jak rozwinie się ta komputerowa powieść, film (bo grą trudno to nazwać). Twórcy mają ambicję na wielowątkowy dramat i to mi się podoba.

ocenił(a) grę na 10
Martin von Carstein

Myślisz, że rozwiną to do tego stopnia, że Watts będzie pacjentem? Nie wiem, być może, mogą też pójść w stereotypowe rozwinięcie relacji między nimi, choć to miałabym im za złe. Z pewnością jakoś to wszystko podąży własnym tropem i nie będzie statyczne. :)

A to, że epizodów będzie kilka, wiesz z jakiegoś źródła, czy po prostu logicznie wnioskujesz, że skoro w pierwszej części zasugerowano rozróżnienie na epizody, to bez sensu by było, gdyby miały powstać tylko dwa? :P też mi się wydaje, że części będzie więcej, ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca, od zamierzeń do realizacji prowadzi długa droga, mimo że usiana szczerymi chęciami, zapałem, mnogością pomysłów i talentem.

A przed twórcami chylę czoła. Muszę się zabrać za inne ich pozycje. Notabene, Kao Gan bardzo lubuje się w motywach ptaków (ma powstać to, o czym wspomniałam - "A Bird Story", a wystarczy spojrzeć na inną jego produkcję, "The Mirror Lied".... :)

ocenił(a) grę na 10
buszasz

Tak, z tego wnioskuję (z napisów gdzie pojawiło się określenie "epizod" i całkiem dużo miejsca pod nim). Nie wiem po prawdzie czy twórcą (których wielu nie ma) starczy na to energii i czasu. Patrząc na inne gry z "epizod" (chociażby "filmowy", interaktywny horror TWD czy komiczny Sam&Max) i przede wszystkim na zarys konceptu (w końcu po coś ta czerwona plansza była) można wywnioskować iż będą jeszcze dwie części (ta z bohaterem "Birda" i ta trzecia, finałowa z "może Wattsem").

ocenił(a) grę na 10
Martin von Carstein

"A Bird Story" ma być w innej konwencji, nawet bez dialogów, tylko taka opowiastka o chłopcu, który jako dorosły staje się pacjentem dwójki naszych doktorków - a więc tak naprawdę nie będzie można tego zaliczyć do "epizodów" w pracy Sigmund Corp. Mam nadzieję, że powstaną chociażby 2 właściwe części "To The Moon", to znaczy takie pełnoprawne, z podróżą po wspomnieniach w celu ich zmodyfikowania, z ciętymi rozmowami Wattsa i Rosalene. ;)

buszasz

A to fajne co mówicie na temat ostatniego pacjenta jakim miałby być Watts... tylko pytanie, jakie wspomnienia będzie mu Rosalene naprawiać? W sumie to ciekawe czy pojawią się nawiązania do poprzednich części (tak jakby TTM 1 i TTM 2, jeżeli przyjmiemy że część z Wattsem będzie 3). Ciekawe czego Watts będzie żałować i co będzie chciał zmienić? :D Hehe np. tego że nie ożenił się z Roselene ;D

ocenił(a) grę na 10
sir.arturo

Ja osobiście wątpię w tę wersję, a nawet jeśli, to nie Rosalene będzie się nim zajmować, raczej wystąpi w jego wspomnieniach ;) a czemu to np. Rosalene nie mogłaby być pacjentką? :P

buszasz

Zasugerowałem się wypowiedzią Martvinwona. Rosalene też może być pacjentką, mi to nie przeszkadza :D Ogólnie to sam pomysł mnie zaskoczył i mi się bardzo spodobał.
Taka trochę incepcję robią nasi bohaterowie, co nie? ;D

ocenił(a) grę na 10
sir.arturo

Noo :) świetna gra.

ocenił(a) grę na 10
sir.arturo

No właśnie ten romans w głowie jest mym zdaniem dość prawdopodobny, chyba iż autor wymyśli coś bardzo, bardzo oryginalnego.

buszasz

Niech robią tak cudownych gier ile wlezie.

ocenił(a) grę na 9
Martin von Carstein

Ja myślę że Watts już jest pacjentem,a pierwsza część to podróż po jego wspomnieniach jako doktora.Watts pewnie leży już na łożu śmierci,w dwójce poznamy pewnie kolejnego pacjenta i nieco w tej sprawie się wyjaśni,a trójka będzie finałem w którym wszystko się wyjaśni

Rany boskie poryczałem sie przy tej grze jak dziecko ;(

ocenił(a) grę na 10
LatajoncaKrowa

Ja też.;)

ocenił(a) grę na 7
analnie

Weźcie mi powiedzcie jak można się było tam poryczeć po czym? Co tam tak smutnego? Ja już nie wiem czy ja socjopata jakiś jestem, że mnie to w ogóle nie ruszyło czy co

ocenił(a) grę na 10
Xsaav

Po prostu nie jesteś w grupie docelowej.

ocenił(a) grę na 7
Martin von Carstein

Ta jasne. Ta gra jest szczęśliwa. Spełnia się tam szczęście, więc jak można płakać???

ocenił(a) grę na 10
Xsaav

A zauważałeś iż po drodze jest trochę nieszczęścia, poświęcenia i wzruszających scen okraszonych ckliwymi utworami muzycznymi?

ocenił(a) grę na 7
Martin von Carstein

Może i coś jest, ale czy to aż takie wzruszające? Już Pierwsza Miłość jest bardziej wzruszająca.

ocenił(a) grę na 10
Xsaav

To zależy od odczuć subiektywnych. Ja - oprócz smutku, oburzenia i radości - nie płakałem, ale inni (z tego co widzę po komentarzach w internecie) się wzruszają chociażby "bezproduktywnymi" staraniami małżonki (imię mi wyleciało) głównego bohatera (to samo) w celu przypomnienia mu szczęśliwych chwil... czyli robi te króliki, sceny z pytaniami "co widzisz", scena "na łożu śmierci". Oczywiście można się też wzruszyć ze szczęścia niczym na ślubach (ostatnia scena spełnionego marzenia lub scena księżycowa podczas festynu).
A w każdej ciągle gra jakiś porządny podkład muzyczny grający na uczuciach widza.

użytkownik usunięty

Bardzo wzruszająca , wprawdzie nie grałem ale obejrzałem cały lets play i jest naprawdę śliczna choć bardzo smutna

ocenił(a) grę na 9

Ta gra jest bardzo wzruszająca ale jeżeli chodzi o płakanie to płakałem tylko przy The walking dead.

użytkownik usunięty
flex28

powiem nawet że dość przygnębiająca dla mnie bo jakoś nie mam ochoty do niej wracać
Ale to oczywiście nic jej nie ujmuje

użytkownik usunięty
flex28

to jedna z nielicznych gier , w której gdy się w nią gra to tak jakbyś czytał dobrą książkę
prawdziwa fabuła , która jest sednem w grze a nie wykonywanie zadań czy roziwjanie postaci itp
tu akcja jest prowadzona ksiązkowo lub filmowo jak kto woli :)

ocenił(a) grę na 10

Cudowna gra, aż się popłakałam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones