Brak popularności jest pewnie w dużej mierze spowodowany znacznym ocenzurowaniem gry przez Nintendo oraz znikomą popularnością Wii U, co sprawiło, że główny target po prostu tytuł ominął, a znikoma ilość osób na zachodzie ograła oryginalną wersję japońską.
Może nie jest to poziom Persony 5, ale nadal grało się miodnie.
Moja recenzja (z unboxingiem japońskiej wersji kolekcjonerskiej):
https://rascal.pl/gry/tokyo-mirage-sessions-wii-u/