Jak w temacie- ludzie! Co się z wami dzieje? Nikt nie pisze, a na pewno ktoś gral ;p.
Jeśli o mnie chodzi to Anniversary jest najlepszym Tomb Raiderem od Crystal Dynamics, ale jeśli wziąć też pod uwagę gry stworzone przez Core, to moim numerem jeden jest Angel of Darkness.
A co do serca to chętnie przyjmę, zawsze się przyda drugie w razie czego ;).
Ja najbardziej lubię Anniversary , legend , a z klasyków moim typem jest Dagger of Xian:)
Legend to ja nie cierpię, a z klasyków to niestety nie za wiele przeszłam (tak własciwie żadnego do końca) ale z tego co zdążyłam liznąć to The Last Revelation i jedynka są jak dla mnie najlepsze :).
a czemu tak nie lubisz legendy?
mnie się grało miło w nią choć bardzo krótka i łatwa
Co do Legendy to, poczynając od fabuły, wszystko mi zalatuje kiczem. Nawet grafika jest pełna cukierkowatości, a już wątek rodzinny to jak dla mnie gwoźdz do trumny. Poza tym w Legendzie nie ma ani jednej postaci, której losem bym się przejęła czy zainteresowała, bohaterowie z papieru i napisani tak, że po dwóch dniach się o nich zapomina.
Transformacja Lary w cukierkową, elokwentną pannę też jakoś mi się nie spodobała. A zresztą, w Legendzie wszystko się dzieje szybko i po najmniejszej linii oporu, co już w ogóle nie pomogło mi się wczuć w tą grę.
Oczywiście jest to tylko moja opinia i szanuję zdanie innych, ale po prostu nie lubię Legendy i tego nie zmienię.
A co do TESów to oprócz Skyrima grałam jeszcze w Obliviona, Morrowinda też miałam w planach ale coś nie pykło... może kiedyś. Słyszałam, że Morrowind to najlepszy TES, więc czuję się bardziej niż zachęcona do zagrania pewnego, pięknego dnia. Jednak jak na razie jestem pochłonięta Dragon Agiem, więc nie mam pojęcia, kiedy odpalę Morrowinda :).
Przedział wiekowy Legendy to 12+, więc nie spodziewaj się gry na poziomie Underworld czy Anniversary.
Co racja to racja, ale Legenda to ostatecznie Tomb Raider i na tym polu zawodzi...
Mi się bardzo podobała, zwłaszcza takie elementy jak stały kontakt Lary z Zipem i Alisterem czego zabrakło w następnych częściach. Grając w Underworld widziałam dwa minusy, mianowicie zbyt duża ilość pająków oraz wspomniana cisza :)
Jak dla mnie ten swoisty klimat osamotnienia jest w Tomb Raiderze niesamowity, dzięki temu pikawa non stop biła mi niespokojnie, cały czas się obawiałam że coś mi może zza rogu wyskoczyć w najmniej spodziewanym momencie i to było świetnym elementem Tomb Raidera, już nie wspominając o genialnej muzyce, która tą atmosferę tajemniczości podkreślała. Gdakanie Zipa i Alistera (którego nawiasem mówiąc nie trawię) w Legendzie po prostu doprowadzało mnie do szału... Ale jak to się mówi- ilu ludzi tyle opini, i tego się trzymajmy :).
Nie no np. grając w Underworld (Meksyk) nawet podobała mi się ta cisza. Deszcz, burza, wyskakujące pantery i tajemnicza muzyka... było fajnie dopóki nie zjechałam do podziemi :P