PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=846634}
6,0 16  ocen
6,0 10 1 16

Vampire's Fall: Origins
powrót do forum gry Vampire's Fall: Origins

Ta gra, to trochę takie połączenie rpg z h&s. Na początku wydaje się być kolejną mini gierką na raz, z ciekawymi elementami, ale z czasem gra stara się być czymś więcej niż tylko casualową gierką i z mini gierki robi się całkiem ciekawa gra, szkoda tylko, że nie tak dobra jakby się chciało aby była.

Plusy:
+ tworzenie postaci - ubogie, ale zawsze coś
+ tworzenie mikstur i kamieni
+ rozwój postaci - sporo umiejętności do rozwoju i dodatkowych technik
+ można mieć dwie bronie na raz - ale skuteczniej grało mi się z tarczą
+ wkuwanie kamieni do sprzętu - zawsze jakieś urozmaicenie
+ skrzydła, tatuaże, fryzury i hełmy - sporo detali w tej grze, z czasem jak to ogarniemy, to już wrażenia nie robi, ale na początku wydaje się być bardzo urozmaicona pod tym względem
++ save - w sumie można by powiedzieć, że save w grze jest idealny, w każdym momencie możemy wyjść z gry i zaczniemy od momentu, w którym ostatnio byliśmy, nie przenosi nas nigdzie, nie zaczynamy z jakiegoś punktu wypadowego, respawnowego, tylko w miejscu, gdzie staliśmy przy wychodzeniu z gry... każdy h&s i w sumie rpg mógłby mieć takie coś, obecnie ogrywam też Van Helsinga i tam też jest taki typ save'u
+ reset postaci - fajnie że jest, z czasem takie dogodności w nowszych grach się zaczęły pojawiać i teraz to już norma, szczególnie w h&s
+ teleportacja - a raczej mikstura zamiany w nietoperza, ale można tylko dolecieć do większych wiosek i miast
+ znaczniki zadań - oprócz niektórych zadań, w których nie było znaczników i trzeba było przeszukiwać teren, to tak właśnie powinno być, znacznik każdego zadania widoczny na mapie, a nie tylko jeden znacznik zadania na mapie i przełączanie się miedzy zadaniami
+ postacie i potwory - ładne, pomysłowe, ciekawe
+ poczucie humoru - niektóre wypowiedzi różnych postaci i inne teksty, elementy, już nie pamiętam gdzie i jakie
+ gra na wyższych poziomach - jak już skończymy grę na najniższym poziomie trudności, to jest jeszcze kilka poziomów do odblokowania, ale to taki plus na wyrost, bo w sumie przechodzenie ponownie tych samych zadań i terenów atrakcyjne nie jest
+ dwa zakończenia w dwóch sytuacjach - ale wydaje mi się, że nie ważne co wybierzemy, to nie wpłynie to na jakieś zmiany oprócz świadomości, że wybraliśmy to zakończenie, a nie inne, przynajmniej poważne zmiany, w każdym razie nie sprawdzałem tego... może przy pierwszym zakończeniu po prostu rycerze czarnoksiężnika nie będą nas atakować, ale przy
drugim, to raczej nie ma różnicy

Minusy:
- nie można używać mikstur podczas walki - na początku trochę to problem, ale potem polegamy już tylko na technikach i umiejętnościach
- walka - to nie jest mój ideał walk, wolałbym jakby gra była normalna pod tym względem, czyli tradycyjnie jak w h&s, albo innych rpg'ach z walką w czasie rzeczywistym, bo nieraz wkurzające jest łażenie w kółko tylko po to by natknąć się na ileś wrogów potrzebnych do zadania... Lubię walki w turach, ale w stylu Falloutów i Wastelandów, ewentualnie tak jak w Heroes 4, a nie takie jak w tej grze, ale z czasem da się przyzwyczaić
- nie zawsze można uciec z walki - a w tych sytuacjach, w których można, to procent ucieczki jest tak niski, że ucieczka nie ma sensu, nawet na wyższym poziomie postaci
- podświetlane obiekty tylko jak jesteśmy dostatecznie blisko nich - i można łatwo coś ominąć, to samo jest z postaciami
- zagadki - mało ich, więc mały minusik
- nieraz z minimapy znikają oznaczenia zadań - wtedy trzeba włączyć dużą mapę i wyłączyć i się pojawią
- postacie do zadań nie są zaznaczone - ci co zlecają są zaznaczeni wykrzyknikiem, ale jak kierują nas do innych osób, to te inne osoby już nie są zaznaczone
-- blokowanie się postaci na różnych elementach terenu - ale to wkurzało, na małych kamyczkach i innych elementach otoczenia, bardzo to przeszkadza i spowalnia dojście gdziekolwiek jak co chwila się blokujemy i trzeba omijać każde przeszkody
- teren - raczej na minus ale nie aż taki duży, ogólnie fajnie że teren otwarty, ale taki trochę biedny, nieraz idzie się długo i jedyne co jakiś czas się spotyka to jakaś skrzynka z kasą lub walka, a poza tym drzewa, kamienie, trawa, drzewa, kamienie, trawa... trochę jak w Oblivionie, albo Dungeon Lords
- od 60 poziomu wbijanie kolejnych poziomów trwa bardzo długo - a tak fajnie się szybko wbijało do 60 poziomu
- szukanie wrogów - patrz minus powyżej "walka" - nieraz trzeba się sporo nachodzić w kółko aby zrobić jakieś zadanie, z tego też względu lepiej jakby wrogowie byli widoczni i walka byłaby normalna
- niektóre zadania nie mają znaczników i wtedy nie wiadomo gdzie coś znaleźć
- słaby exp od brutali na drugiej wyspie - takie ciężkie potyczki, a exp i złoto śmiechu warte, pewnie tak zrobione, bo brutale się respawnują jak nie pokonamy ich w danym labiryncie wszystkich na raz i można by na nich expić i zbijać fortunę, ale mogliby to lepiej rozwiązać
- poziom trudności - gra w sumie jest łatwa do przejścia i główna linia fabularna jest łatwa jeżeli chodzi o walki, ale chodzi o to, że szlajając się to tu, to tam (jak to w typowym rpg'u, albo h&s), łatwo trafić na tak pakernych wrogów, że w walce nie mamy żadnych szans, a uciec nie można lub 1% i to już blisko początkowych lokacji kiedy ledwo raczkujemy w grze, tak się nie robi, ale z czasem zdałem sobie sprawę z jaką gra mam do czynienia i że przegrywanie walk to jedna z cech tej gry. Gra ma po prostu słabo wyważony poziom trudności pod tym względem

Podsumowując, ta gra nie jest zła, z czasem jak odkrywamy jej kolejne elementy, to coraz bardziej wciąga, trochę przypominała mi Divine Divinity i inne starego typu rpg i h&s, ale ostatecznie, jak już przejdzie się na pierwszym poziomie całą grę i zaglądnie pod każdy, lub prawie każdy kamień, to już ma się dosyć i nie ma się ochoty przechodzić jej po raz kolejny i kolejny, gra na raz, ale wystarczająco dobra, aby ten jeden raz przyjemnie się nią delektować.. nie licząc tych pakerów z każdej strony na początku gry kiedy ledwo odstajemy od pierwszego poziomu.